Szef Gaz-Systemu: za rok uniezależnimy się od Rosji
Prezes polskiego operatora sieci gazowych Gaz-System Jan Chadam ocenia stan bezpieczeństwa gazowego naszego kraju na skali od jeden do sześciu na poziomie piątki. I jak zapewnia w Salonie Ekonomicznym Trójki, w przyszłym roku ten poziom dojdzie do szóstki.
2014-09-16, 21:04
Posłuchaj
Prezes polskiego operatora gazowego na pytanie skąd się wzięło zamieszanie z dostawami gazu z Rosji na początku ubiegłego tygodnia odpowiedział, że w pierwszych dniach września PGNiG zamówił o 40 proc. więcej gazu niż wynosiła średnia, dostarczana przez Gazprom.
Gaz-System: nie wiemy dlaczego PGNiG zamówił nagle więcej gazu z Gazpromu
Nie wie dlaczego PGNiG zamówił nagle więcej paliwa, o szczegóły należałoby zapytać koncern, ale ocenia, że taka była struktura dostaw. Może tylko przypuszczać, że część gazu sprowadzano z kierunku zachodniego i spółka być może chciała to zmienić i pozyskać więcej paliwa ze Wschodu.
– Obecnie zużycie gazu w Polsce wynosi ok. 28 milionów metrów sześciennych na dobę, to zdecydowanie mniej niż w szczycie zimowym, gdy podczas srogiej zimy zużywamy siedemdziesiąt kilka metrów sześciennych tego paliwa – mówi szef Gas-Systemu.
Jak zauważył dziennikarz Gazety Prawnej Marcin Hadaj, b. szefowa PGNiG Grażyna Piotrowska-Oliwa napisała, że większe zamówienia wynikały z wypełniania minimum letniego, zapisanego w kontrakcie.
– Nie znam tego kontraktu, gdyż, wg regulacji unijnych, jako spółka przesyłowa nie mogę być związany ze spółką kupującą gaz – powiedział Chadam. Stąd nie potrafię odpowiedzieć skąd te większe zamówienie – podkreślił prezes.
W Polsce nie brakowało gazu
– To zamieszanie było zupełnie niepotrzebne, gdyż w ostatnim czasie nie stwierdziliśmy jakichkolwiek braków gazu – powiedział Chadam. Przypomniał, że wspiera nas wydobycie krajowe oraz możliwości sprowadzania paliwa z kierunku zachodniego – Niemieckiego i Czeskiego.
Struktura importu do Polski wygląda ostatnio tak, że o ile z kierunku wschodniego płynęło ok. 20 mln m sześć. gazu to z Zachodu – ok. 10 mln m sześc.
Polska ma coraz lepszą strukturę importu gazu
Jak podkreśla Chadam, Polska jest obecnie krajem dobrze zdywersyfikowanym pod względem dostaw gazu, nie jest to co prawda jeszcze moment pełnego szczęścia, ale sytuacja wygląda zupełnie inaczej niż kilka lat temu, kiedy ten strach gazowy był zdecydowanie większy.
Jeszcze kilka lat temu z Zachodu można było sprowadzić ok. 9 proc. paliwa, teraz to jest ponad 70-75 procent. – W przyszłym roku dojdziemy do pełnej niezależności jeśli chodzi o import wschodni. Jak zaznacza prezes Gaz-System, nie oznacza to, że nie będziemy stamtąd kupowali gazu.
Jak uważa, mówienie, że mamy kryzys gazowy, jest sporym nadużyciem.
Na pytanie, czy Gazprom nie będzie chciał prowadzić z nami gry w związku z reeksportem gazu na Ukrainę, prezes wyjaśnił, że jego spółka nie oferuje reeksportu gazu. Przesyła gaz na Ukrainę na rzecz niemieckiego kontrahenta.
Te ilości są bardzo małe i wynoszą ok. 4 mln m sześc. na dobę – podkreślił. Ponadto, wyjaśniał, że ze względów technicznych, jeśli w systemie w jakimś miejscu pojawia się mniej gazu, to operator musi reagować i np. zmniejszać przepływ paliwa.
–Wysyłanie gazu na Ukrainę nie odbywa się kosztem bilansu gazowego w Polsce, a ponadto to są niewielkie ilości, gdyż nie mamy takich możliwości technicznych. Zdecydowanie więcej płynie na Ukrainę od strony Słowacji i Węgier - podkreśla.
Prezes zapowiedział, że w perspektywie 4-5 lat nasze możliwości przesyłania gazu na Ukrainę wzrosną, na razie to są znikome ilości. Przypomniał, że w skali roku wynosi to ok. 1 mld m sześc. gazu, gdy tymczasem Ukraina zużywa rocznie 50 razy więcej.
Szef Gaz-System zapewnia, że jego firma jest przygotowana do zbilansowania systemu przy przerwach z dostawami gazu. Obecnie w magazynach jest 2,7-2,8 mld m sześc. gazu, można z nich zaczerpnąć na dobę ok. 40 mln m sześc. gazu, przy obecnym zużyciu 20 mln m sześc.
Ponadto jeszcze raz podkreślił, możemy skorzystać z dostaw z Europy Zachodniej, gdzie dywersyfikacja jest zdecydowanie większa. W Europie zużywa się rocznie ok. 500 mld m sześc. gazu, z czego tylko jedna trzecia jest importowana z Rosji.
Dzisiaj sytuacja wygląda tak jak we wrześniu – czyli dziennie importujemy ok. 20 mln m sześc. gazu, przy nieco większych zamówieniach PGNiG, ale jak podkreślił prezes, nie ma to znaczenia dla bilansu. Jego firma dostarcza też tyle samo, co wcześniej, gazu na Ukrainę.
Prezes Gaz-System spodziewa się pierwszych dostaw z Kataru w połowie przyszłego roku z terminalu LNG.
Paweł Sołtys, Marcin Hadaj, jk
REKLAMA