Gaz z Norwegii popłynie do Polski? Wiceszef KE jest za
Brama Północna, czyli projekt połączenia złóż gazu na szelfie norweskim z polskim systemem przesyłowym, może stać się stabilną drogą dostaw gazu do całego regionu Europy Środkowej oraz Południowo-Wschodniej - ocenił wiceszef KE Marosz Szefczovicz.
2016-10-18, 16:58
We wtorek w Parlamencie Europejskim odbyło się wysłuchanie publiczne pt. "Brama Północna. Konkurencyjne nowe źródło gazu dla Europy", zorganizowane przez europosła PiS Zdzisława Krasnodębskiego. Wzięli w nim udział także: pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski oraz przedstawiciele firm PGNiG, Gaz-System, duńskiej Energinet.dk i norweskiego koncernu Statoil.
Brama Północna to dwa projekty
Szefczovicz powiedział, że tzw. Brama Północna to dwa projekty - interkonektor między Polską a Danią (projekt Baltic Pipe) oraz między Danią a Norwegią. - Oba te projekty mają ogromny potencjał w obliczu wyzwań, przed którymi stoi Europa Środkowa i Południowo-Wschodnia - ocenił wiceszef KE ds. unii energetycznej.
- Brama Północna ma szansę stać się stabilną drogą dostaw gazu norweskiego nie tylko do Danii i Polski, ale do całego regionu Europy Środkowej i Południowo-Wschodniej - podkreślił.
"Trzeba szukać synergii między projektami"
Marosz Szefczovicz Nie możemy pozwolić, by ta okazja wymknęła nam się z rąk.
Według niego planowana inwestycja, wraz z terminalami LNG w Świnoujściu i w Kłajpedzie na Litwie oraz terminalem na wyspie Krk w Chorwacji, może przyczynić się do "transformacji rynku gazu w regionie z korzyścią dla jego mieszkańców i przemysłu". - Nie możemy pozwolić, by ta okazja wymknęła nam się z rąk - powiedział Szefczovicz.
- Jeżeli Brama Północna ma być uznana za prawdziwie europejski projekt, na którym skorzysta cały region, oraz ma stać się nową ważną drogą przesyłową, Polska i pozostałe kraje Europy Środkowej i Wschodniej muszą kontynuować budowę interkonektorów - powiedział. - Trzeba szukać synergii między projektami budowy gazociągów - dodał.
Do trzech razy sztuka?
Szefczovicz przypomniał, że w przeszłości polskie władze dwukrotnie próbowały doprowadzić do skutku projekt połączenia gazowego z szelfem norweskim (w czasie rządów Jerzego Buzka, a następnie w 2007 r.). - Mam nadzieję, że tym razem powiedzenie: "do trzech razy sztuka" okaże się prawdziwe - oświadczył.
Takie oczekiwanie wyraził także Naimski. Jak podkreślił, dziś okoliczności bardziej sprzyjają projektowi połączenia gazowego z szelfem norweskim. - Chcemy zapewnić Polsce i regionowi bezpieczeństwo dostaw i możliwie najniższą cenę gazu - powiedział. Wskazał, że Polska i kraje naszego regionu płacą dziś więcej za gaz niż kraje Europy Zachodniej, mimo że surowiec w obu przypadkach pochodzi z tego samego źródła - od Rosji. - Dywersyfikacja źródeł gazu, nie tylko dróg przesyłowych, jest konieczna - ocenił Naimski.
W jego ocenie bezpieczeństwo energetyczne UE wymaga, by istniały "wertykalne połączenia gazowe", prowadzące z Północy na Południe. Obecnie większość dróg przesyłowych gazu dla Europy Środkowej przebiega ze Wschodu na Zachód. Projekt "Bramy Północnej" ma być częścią korytarza Północ-Południe, wraz z terminalami LNG w Świnoujściu i na wyspie Krk w Chorwacji.
- To oczywiste dla wszystkich, że to projekt konkurencyjny wobec projektu Nord Stream 2. Gazociąg rosyjsko-niemiecki ma dostarczać gaz odbiorcom z Europy Środkowej i Południowej - powiedział Naimski. - Naszym celem jest przekonanie sąsiadów do dywersyfikacji nie tylko dróg dostaw, ale także źródeł gazu.
PAP, awi
REKLAMA
REKLAMA