Uwaga na nieuczciwych sprzedawców prądu i gazu! URE: przybywa skarg
Z roku na rok do Urzędu Regulacji Energetyki napływa coraz więcej skarg od konsumentów na nieuczciwych sprzedawców prądu i gazu.
2017-03-15, 09:54
Posłuchaj
Ich liczba wzrosła w ostatnich latach prawie dwukrotnie, mówi dyrektor Beata Wereszczyńska-Dembska z URE.
Beata Wereszczyńska-Dembska w 2016 roku skarg było prawie 5 tys.
- Nasz punkt dla odbiorców końcowych energii elektrycznej i gazu działa od 2012 roku. Wtedy zanotowaliśmy ponad 2,6 tys. skarg, do 3 tys. Teraz, po trzech pełnych latach funkcjonowania naszej linii z konsumentami tych skarg jest prawie 5 tys. rocznie za 2016 rok – podaje liczby rozmówczyni radiowej Jedynki.
Wynik uwolnienia rynku energii i gazu
Rosnąca liczba skarg to głównie wynik uwolnienia rynku energii i gazu. Wraz ze wzrostem liczby sprzedawców pojawiły się też podmioty, które stosują nieuczciwe praktyki.
- Jest coraz większy ruch na rynku. Generalnie ten rynek energii elektrycznej, ale również gazu, staje się konkurencyjny. Do tej pory mieliśmy dużych sprzedawców z urzędu i większość Polaków korzystała z ich usług. Ale pojawiają się mniejsze firmy, które mogą handlować energią elektryczną, jak każdym towarem. Są takie firmy, które kontaktują się z klientem poprzez sprzedaż bezpośrednią i wtedy rodzą się sytuacje wątpliwe – zaznacza ekspertka.
REKLAMA
Akwizytorzy celowo wprowadzają w błąd
Nieuczciwi akwizytorzy bowiem wprowadzają konsumentów w błąd, podając się za dotychczasowego sprzedawcę gazu czy energii.
- Często spotykamy się ze skargami osób starszych. Ktoś do nich przychodzi do domu i stosowane są różne techniki. Niekiedy ci przedstawiciele podają, że są z zakładu energetycznego i mówią, że trzeba zmienić jakiś aneks do umowy, albo że Unia Europejska wprowadziła kolejne przepisy, repertuar jest tu bardzo szeroki. Czasami mówią również, że są z URE – ostrzega Beata Wereszczyńska-Dembska.
Warto zachować czujność
REKLAMA
Urząd apeluje o ostrożność i podkreśla, że jego pracownicy nie chodzą po domach. Warto więc być czujnym i pamiętać, że jako konsumenci mamy prawo m.in. do zweryfikowania tożsamości akwizytora, dodaje Paweł Ratyński z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
- Mamy prawo, kiedy ten akwizytor u nas jest, zadzwonić i zweryfikować jego tożsamość w tej firmie, która nam dostarcza usługę. Pamiętajmy też, że mamy prawo przejrzeć dokumenty, zatrzymać, skonsultować się z kimś i przede wszystkim, co jest bardzo ważne, zachowajmy egzemplarz takiej umowy, jeśli jesteśmy zdecydowani ją podpisać, jeśli wszystko jest w porządku – radzi ekspert.
Umowa podstawą do reklamacji
Tym bardziej, że umowa będzie stanowić podstawę do ewentualnej reklamacji.
REKLAMA
Paweł Ratyński Zawierając umowę poza lokalem przedsiębiorcy, mamy 14 dni na odstąpienie od niej.
- Zawierając umowę poza lokalem przedsiębiorcy, mamy 14 dni na odstąpienie od niej. Kiedy więc nie zachowamy takiej umowy, będzie nam trudno, nie będziemy wiedzieli, do kogo mamy wysłać oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Przedsiębiorca musi nas poinformować o tym, że mamy takie prawo, wręczyć nam też gotowy formularz, który powinniśmy wypełnić, jeśli zrezygnujemy, i mu przekazać – podkreśla Paweł Ratyński.
Jeśli tego nie zrobi, czas na złożenie wypowiedzenia, zostaje wydłużony do roku i 14 dni.
Gdy mamy zaś jakiekolwiek wątpliwości czy problemy, trzeba jak najszybciej się skontaktować z Punktem Informacyjnym dla Odbiorców Energii i Paliw Gazowych Urzędu Regulacji Energetyki, tel. 22 244 26 36; lub przez stronę internetową.
Elżbieta Szczerbak, awi
REKLAMA
REKLAMA