Polska uniezależnia się od rosyjskiego gazu: rośnie infrastruktura i terminale LNG
- Polska rozbudowuje infrastrukturę do odbioru gazu skroplonego zwiększając tym samym bezpieczeństwo energetyczne – mówił w Brukseli pełnomocnik rządu do spraw Strategicznej Infrastruktury Energetycznej Piotr Naimski, uczestniczący w pierwszym unijno-amerykańskim forum energetycznym poświęconym zwiększeniu eksportu LNG z USA do Europy.
2019-05-02, 15:40
Posłuchaj
Piotr Naimski poinformował, że rozbudowa terminala w Świnoujściu zwiększy moce regazyfikacyjne do 7,5 miliarda metrów sześciennych gazu rocznie.
Do tego dojdzie pływający terminal w Gdańsku
Przedstawił też plany inwestycyjne dotyczące terminala pływającego w Gdańsku. Planowany pływający terminal do odbioru LNG w Gdańsku pozwoli na przyjęcie dodatkowych 4 mld metrów sześciennych gazu w Polsce.
Chodzi o jednostkę FSRU (Floating Storage and Regasification Unit), czyli wyposażoną w pokładowe urządzenia do regazyfikacji skroplonego gazu ziemnego.
− To da nam dodatkową przepustowość 4 miliardów metrów sześciennych gazu w latach 2024-2025, a później, zgodnie ze strategicznym podejściem, pozwoli ją podwoić do ośmiu miliardów – mówił Naimski.
REKLAMA
Dodał, że terminal będzie podłączony do polskiego systemu tranzytowego, który umożliwi udostępnienie gazu naszym sąsiadom.
USA o zwiększeniu LNG do Europy, krytykuje Rosję, chwali Polskę
Stany Zjednoczone zapowiadają dalsze zwiększenie dostaw gazu skroplonego do Europy, krytykują Rosję i Nord Stream 2, chwalą Polskę za energetyczną strategię. W Brukseli mówił o tym sekretarz do spraw energii USA Rick Perry podczas pierwszego, unijno -amerykańskiego forum energetycznego.
Uczestniczą w nim przedstawiciele polityki i biznesu z obu stron Atlantyku, Polskę reprezentuje między innymi pełnomocnik rządu do spraw Strategicznej Infrastruktury Energetycznej Piotr Naimski.
Import LNG z USA wpłynie na bezpieczeństwo energetyczne Europy
Amerykański sekretarz do spraw energii powiedział, że import LNG z USA wpłynie korzystnie na bezpieczeństwo energetyczne Europy. Dodał, że Stany Zjednoczone zapewnią zróżnicowanie dostaw energii i pozwolą unijnym krajom uniezależnić się od zakupu gazu z Rosji, która - jak dodał - wykorzystuje energię w grach politycznych przeciwko innym krajom.
REKLAMA
− Jesteśmy solidnym dostawcą. Uważamy, że zakup gazu z USA to bardzo atrakcyjny wybór, na pewno dla naszych przyjaciół w Europie" - powiedział Rick Perry.
Rick Perry skrytykował Nord Stream 2. − Ten projekt wleje rosyjski gaz w samo serce Zachodniej Europy, wzmacniając Rosję, powodując że unijne kraje nadal będą zależne od jej dobrej woli - dodał.
Pochwalił też państwa, które starają się uniezależnić od dostaw rosyjskiego gazu i wymienił między innymi Polskę.
− Dobra decyzja Polski, która rozbudowuje terminal LNG, redukując swoją zależność od dostaw gazu z Rosji, zwiększając import z innych krajów, w tym z USA - powiedział amerykański sekretarz energii.
REKLAMA
Na przykład Polski wskazywała też Komisja Europejska, informując o pierwszym unijno-amerykańskim forum energetycznym i podkreślając, że Unia wspiera rozwój infrastruktury do odbioru skroplonego gazu.
W nawiązaniu do importu amerykańskiego gazu poinformowała, że wzrósł on znacznie od ubiegłego roku o 272 procent. W marcu tego roku odnotowano najwyższy wolumen w historii.
Dzięki USA, trwa przebudowa mapy gazowej w Europie
Uczestnicy konferencji rozmawiali też o możliwościach zwiększenia importu amerykańskiego gazu skroplonego do Europy.
Pełnomocnik rządu tłumaczył, że w tym kontekście nie należy zapominać o budowie niezbędnej infrastruktury. Jak wskazywał, potrzebne są gazociągi w USA, które będą transportować surowiec z pól wydobywczych do terminali, które go skroplą.
Europa potrzebuje gazociągów Północ-Południe
− Potrzebujemy także infrastruktury transportowej (…) w Europie. Wiemy o wolnych przepustowościach w europejskich terminalach. To prawie porównywalne z rocznym importem z Rosji, więc jest to potencjał. Jednak by go wykorzystać, potrzebujemy tej infrastruktury” – tłumaczył.
Tłumaczył też, że obecnie gazociągi w Europie Centralnej biegną ze wschodu na zachód, a potrzebne będą gazociągi transportujące surowiec na linii północ-południe. W tym celu, jak mówił, Polska buduje niezbędną infrastrukturę, którą będzie można transportować gaz z terminali nad Morzem Bałtyckim nie tylko na rynek polski, ale też do południowych sąsiadów, jak np. na Słowację i dalej na Węgry.
Europoseł i b. premier Jerzy Buzek (PO), który był moderatorem dyskusji na konferencji, powiedział dziennikarzom, że wykorzystanie skroplonego gazu i budowa terminali to dobre rozwiązanie, jeśli chodzi o bezpieczeństwo dostaw. „Amerykanie zawsze byli zainteresowanie eksportem do naszej części Europy. W tym kontekście budowa terminala w Gdańsku jest całkiem naturalna” – wskazał.
Jak wyjaśnił, to dlatego, że taki terminal – pływający - budowany jest szybko. „Najlepszy przykładem jest terminal w litewskiej Kłajpedzie. Istnieje również możliwość rozszerzania pojemności terminali. To są rozwiązania, które dziś stosuje się najczęściej. Budowanie stałych, dużych terminali też ma swój sens, ale jest znacznie bardziej kosztowne i długotrwałe, a my chcielibyśmy mieć to szybko” - wskazał.
Buzek dodał, że od kilku lat trwa budowa gazociągów, które dostarczają w USA gaz do wybrzeża, jak i samych terminali. „To dla Amerykanów jest biznes, bo ich sektor energetyczny odczuwa brak pieniędzy na inwestycje. Jest tak od dłuższego czasu. Dlaczego? Gazu z łupków jest w USA tak dużo, że doprowadziło to do dużego spadku cen. (…) Jedynym rozwiązaniem dla sektora jest więc rozpoczęcie sprzedaży surowca za granicę” – wskazał. Jego zdaniem jednocześnie dla Europy to może być nie tylko dywersyfikacja dostaw gazu, ale też bardzo dobry interes, jeśli ten gaz nie będzie za drogi.
Stany Zjednoczone są już trzeci rok z rzędu eksporterem netto gazu ziemnego; sprzedają LNG do 35 krajów świata - to ponad dwa razy więcej państw niż przed początkiem prezydentury Donalda Trumpa.
Latem 2018 roku szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker oraz prezydent Donald Trump rozmawiali w Waszyngtonie o korzyściach ze zwiększenia eksportu amerykańskiego LNG dla bezpieczeństwa transatlantyckiego. Waszyngton krytykuje kupowanie przez państwa UE gazu od Rosji. Amerykańscy przywódcy zapowiadali zwiększanie eksportu gazu skroplonego do Europy.
REKLAMA
W 2023 r. import gazu z Rosji będzie niepotrzebny
Tymczasem Polska konsekwentnie dąży do uwolnienia się od zależności gazowej od Rosji. Jeżeli do 2023 roku zostanie ukończony gazociąg Baltic Pipe, który da nam rocznie 10 mld m sześc. gazu, gazoport LNG w Świnoujściu da 7,5 mld m sześc., a produkcja krajowa gazu wyniesie 4,5 mld m sześc., to import surowca z Rosji nie będzie już właściwie potrzebny. Dotego dochodzi pływający gazoport w Gdańsku.
W 2018 roku PGNiG sprowadziło do Polski ok. 13,53 mld m sześc. gazu ziemnego. Zgodnie z prognozą krajowe wydobycie wyniosło 3,8 mld m sześc.
Baltic Pipe i Gazoport to element realnej dywersyfikacji
- Baltic Pipe to element realnej dywersyfikacji - mówił w radiowej Jedynce Marcin Roszkowski z Instytutu Jagiellońskiego.
Jak wyjaśniał, realna dywersyfikacja polega na tym, że fizycznie ściągamy gaz z innych kierunków niż Federacja Rosyjska i tu istotną datą jest koniec 2022 roku, kiedy wygasa długoterminowy kontrakt z Gazpromem.
REKLAMA
−Zarówno gaz z Norwegii oraz gaz z całego świata poprzez Gazoport spowodują, że nasze uzależnienie od gazu z Rosji będzie spadać do zera – mówi Marcin Roszkowski.
Skroplony gaz ziemny LNG sprowadzamy już teraz z USA i Bliskiego Wschodu, kontrakty z tamtejszymi dostawcami podpisane są na kilkanaście lat, a gaz kupowany jest na bardzo korzystnych cenowo warunkach.
Ceny LNG z USA o 20-30 proc. mniejsze niż gazu rosyjskiego
Jak mówił wiceprezes Maciej Woźniak w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl, w kontraktach na dostawę LNG warunki cenowe są o 20-30 proc. lepsze niż w kontrakcie jamalskim.
- Cena oparta na indeksie amerykańskim jest zawsze niższa niż w kontrakcie jamalskim. Tu nie ma żadnych kruczków, nie należy doliczać ceny za skroplenie - dodał Woźniak.
REKLAMA
Wiceprezes podkreślał, że PGNiG będzie importować gaz LNG ze Stanów Zjednoczonych o ponad 20 proc. tańszy niż gaz obecnie importowany do Polski z Rosji.
W 2018 roku PGNiG sprowadziło do Polski ok. 13,53 mld m sześc. gazu ziemnego. Zgodnie z prognozą krajowe wydobycie wyniosło 3,8 mld m sześc.
W 2018 roku udział importu gazu z Rosji spadł do niecałych 67 proc., a udział importu LNG w imporcie ogółem wzrósł do ponad 20 proc. (w roku 2016 stanowił 8,4 proc.). Resztę importu pokrywa kierunek zachodni i południowy.
NRG, IAR, PAP, radiowa Jedynka, jk
REKLAMA
REKLAMA