Orlen szuka okazji inwestycyjnych w kraju i za granicą. Obajtek: nie maleje nasz apetyt na kolejne akwizycje

Orlen szuka okazji do kolejnych akwizycji w Polsce i za granicą, które byłyby korzystne biznesowo i pozwoliłyby uzyskać synergie - poinformował prezes Daniel Obajtek. W 2024 roku nakłady inwestycyjne grupy będą wyższe niż 36 mld zł zaplanowane w tym roku.

2023-07-03, 09:40

Orlen szuka okazji inwestycyjnych w kraju i za granicą. Obajtek: nie maleje nasz apetyt na kolejne akwizycje
Grupa Orlen posiada siedem rafinerii: cztery w Polsce - w tym największą w Płocku, a także dwie w Czechach i jedną na Litwie.Foto: shutterstock/Karolis Kavolelis

- Nieustannie się rozwijamy, dlatego nie maleje nasz apetyt na kolejne akwizycje. Analizujemy wszelkie możliwości w Polsce i za granicą, które byłyby dla nas korzystne biznesowo i pozwalały uzyskać synergie - powiedział prezes Daniel Obajtek.

Propozycje inwestycyjne


- Otrzymujemy wiele propozycji inwestycyjnych od kluczowych podmiotów z innych państw i każdą z nich uważnie analizujemy. Zawsze jesteśmy zainteresowani inwestowaniem w to, co jest dla nas korzystne biznesowo. W przyszłości nie wykluczamy powiększenia naszego portfolio, także w obszarze rafineryjnym - dodał.

Prezes poinformował, że nakłady inwestycyjne grupy Orlen w 2024 roku przekroczą planowany na ten rok poziom około 36 mld zł.

- W tym roku nakłady inwestycyjne wyniosą łącznie około 36 mld zł. W przyszłym roku ta kwota się zwiększy. Do 2030 roku na inwestycje przeznaczymy 320 mld zł, w tym 120 mld zł na zielone projekty. Utrzymamy przy tym parametry finansowe na bezpiecznym poziomie - powiedział Daniel Obajtek.

Orlen analizuje obecnie potencjalną możliwość przejęcia Zakładów Azotowych Puławy. Prezes Obajtek widzi w tej transakcji szereg potencjalnych korzyści.

- Finalną decyzję w tej sprawie podejmiemy po dokładnym zbadaniu kondycji puławskiej spółki. Już teraz jednak dostrzegamy szereg synergii z zakładem grupy we Włocławku, których wykorzystanie zwiększyłoby naszą efektywność i konkurencyjność na europejkim rynku nawozowym. To zarówno synergie operacyjne, jak i obniżające koszty w obszarze logistyki, sprzedaży, innowacji czy zakupów - powiedział.

- Branża nawozowa, aby mogła być stabilna, wymaga zbilansowania. Jest to korzystne nie tylko dla biznesu, ale przede wszystkim dla polskiej gospodarki, szczególnie dla rolnictwa. Koncepcja integracji zakładów nawozowych sięga co najmniej lat 90. Także w 2010 roku istniała taka szansa, której nie wykorzystano. Mimo zaawansowania rozmów do konsolidacji ostatecznie nie doszło. Dzisiaj powracamy do koncepsji połączenia liderów rynku nawozów azotowych w Polsce, z tym, że rolę inicjatora tego procesu pełni Orlen - dodał.

Rozwój biznesu


Prezes przypomniał, że w strategii grupy Orlen do 2030 roku założono zwiększenie liczby stacji paliw do 3,5 tys. stacji paliw.

- Obecnie mamy 3130 stacji paliw, a planujemy mieć co najmniej 3,5 tys. - powiedział.

Daniel Obajtek chce w dalszym ciągu mocno rozwijać usługi kurierskie.

- W całej Polsce klienci korzystają już z około 3 tys. naszych automatów paczkowych. Do końca tego roku będzie ich o tysiąc więcej - powiedział.

Prezes Orlenu Daniel Obajtek podtrzymuje, że zakup niemieckiej rafinerii Schwedt przez płocki koncern byłby potencjalnie możliwy, jeśli zostaną rozstrzygnięte kwestie właścicielskie w tej spółki.

- W przypadku rafinerii Schwedt nie zapadły żadne decyzje. Na razie obserwujemy jak zostaną rozstrzygnięte kwestie własnościowe, ponieważ nie zamierzamy wchodzić w jakiekolwiek relacje z inwestorami ze Wschodu. To kwestia, którą musi rozwiązać strona niemiecka - powiedział prezes Obajtek.



Rafineria Schwedt może przerabiać rocznie 12 mln ton ropy naftowej m.in. na benzynę, olej napędowy, oleje opałowe, gaz ciekły, paliwo lotnicze i energię (prąd, para wodna). Zaopatruje rynek północno-wschodnich Niemiec, w tym Berlin. Część ropy, która jest w niej przerabiana, trafia do zachodniej Polski.

Rafineria w Schwedt, mieście położonym przy granicy z Polską, przerabiała do tej pory głównie rosyjską ropę z rurociągu „Przyjaźń”. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę i po wprowadzeniu sankcji na rosyjską ropę w UE, przyszłość tego zakładu stanęła pod znakiem zapytania.

Według informacji na stronie internetowej rafinerii w Schwedt, Rosneft Deutschland ma 37,5 proc. udziałów, AET (Rosneft Refining & Marketing i ENI Deutschland) 25 proc., a Shell Deutschland Oil 37,5 proc.

Transformacja energetyczna

- Orlen podpisał we wtorek umowę z bp na dostawę w ciągu roku do 6 mln ton ropy z Morza Północnym, nie wyklucza współpracy z bp w innych obszarach, w tym transformacji energetycznej – poinformował prezes Daniel Obajtek. Zapewnia, że grupa ma zabezpieczony gaz na sezon zimowy 2023/24.


- BP to solidny partner, który gwarantuje wysoką jakość surowca i jego stabilne dostawy. Umowa, którą zawarliśmy, będzie obowiązywała przez rok i zakłada dostawy do 6 mln ton ropy naftowej z Morza Północnego. Stanowi to około 15 proc. całego naszego zapotrzebowania, które w systemie w sumie wynosi około 46 mln ton - powiedział prezes Daniel Obajtek.

Surowiec w ramach kontraktu z bp będzie dostarczany do rafinerii Orlenu w Polsce poprzez Naftoport w Gdańsku, a do rafinerii na Litwie poprzez terminal w Butyndze.

REKLAMA

- Umowa z bp może być potencjalnie punktem wyjścia do naszej dalszej współpracy, także w innych obszarach, np. związanych z zaangażowaniem obu firm w transformację energetyczną. Realizując wspólnie różne projekty, mamy szansę zawiązać naprawdę silny i trwały sojusz - powiedział prezes Orlenu.

Portfel importowy


W ramach strategii dywersyfikacji Orlen buduje swój portfel importowy w oparciu o dostawy ropy naftowej pochodzącej z Morza Północnego, Afryki Zachodniej, basenu Morza Śródziemnego, a także Zatoki Perskiej i Meksykańskiej.

Ze złóż na Morzu Północnym Orlen odbiera takie gatunki ropy, jak: Forties, Oseberg, Johan Sverdrup, Troll, Grane, Brent czy Ekofisk. Z kolei z Afryki Zachodniej sprowadzana jest ropa Forcados i Bonny Light. W koszyku dostaw Grupy Orlen znajdują się też gatunki WTI, Bakken i Mars wydobywane w Stanach Zjednoczonych.

Prezes Obajtek zapewnia, że koncern jest zabezpieczony jeśli chodzi o gaz ziemny, również na sezon zimowy 2023/24.


- W pełni zabezpieczyliśmy wolumeny gazu na przyszłą zimę. Systematycznie wypełniamy Baltic Pipe i cały czas zwiększamy wydobycie. Zawarliśmy także kontrakty na dostawy LNG - powiedział.

Dodał, że w przypadku gazu grupa Orlen również wprowadziła dywersyfikację.

- Dzięki połączeniu w jeden silny koncern mamy większe możliwości działania i zabezpieczenia surowca. W pełni wykorzystując efekty synergii ze zrealizowanych połączeń, możemy m.in. łatwiej zarządzać zakupami. To umożliwiło nam zaoferowanie odbiorcom końcowym tańszego gazu - powiedział prezes Orlenu.
- Od stycznia obniżyliśmy cenę gazu o ponad 70 proc. Od 1 lipca klienci biznesowi będą płacić 239,85 zł za MWh - dodał.

PGNiG Obrót Detaliczny, spółka z Grupy Orlen, obniży w lipcu 2023 roku cenę gazu dla klientów rozliczających się według cennika "Gaz dla Biznesu" do 239,85 zł/MWh.

Czytaj także:

PolskieRadio24.pl/ IAR/ PAP/ mib

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej