Dania ma skuteczniej kontrolować bałtyckie cieśniny. Nowy sposób na walkę z przemytem ropy z Rosji?
Unia Europejska i NATO poszukują nowych metod na egzekwowania sankcji i ograniczeń cenowych na przemycaną rosyjską ropę naftową. Dania może włączyć się do tej gry, przez ścisłą kontrolę tankowców na jej wodach terytorialnych, także w cieśninach duńskich.
2023-11-16, 12:37
Według "Financial Times", około 60 procent całkowitego eksportu rosyjskiej ropy naftowej drogą morską odbywa się przez Morze Bałtyckie. Unia Europejska poszukuje rozwiązania mającego na celu zaostrzenie sankcji, a kluczowym elementem może być dokładna kontrola tankowców w cieśninach łączących Bałtyk z Morzem Północnym.
Rosja może transportować swoją ropę dwiema drogami: zachodnią przez Bałtyk, omijając duńskie wody terytorialne lub znacznie trudniejszą trasą arktyczną przez Ocean Lodowaty, którą mogą przejść tylko atomowe naftowe i gazowe lodołamacze. Mimo większego ryzyka i trudności, trasa na Zachód jest bardziej bezpieczna i opłacalna.
Kontrola tankowców w cieśninach duńskich?
Dania miałaby kontrolować ubezpieczenie ładunku i certyfikację tankowca. W grudniu 2022 roku UE wprowadziła embargo na rosyjski surowiec przewożony drogą morską, obejmując także ubezpieczenia statków. Usługi certyfikacji są głównie świadczone przez zagraniczne towarzystwa klasyfikacyjne, zdominowane przez firmy zachodnie takie jak Lloyd.
REKLAMA
Bez certyfikatu żeglugowego, nie ma legalnej możliwości zakupu ubezpieczenia ani wpływania do portów, co stanowi istotne utrudnienie dla przemytu przemycanej rosyjskiej ropy naftowej.
Limit cenowy
W celu zwiększenia presji na Rosję, grupa G7 nałożyła także limit cenowy (price cap) na ropę naftową z Rosji sprzedawaną drogą morską do krajów trzecich. Rada UE ustaliła pułap cenowy na poziomie 60 dol. za baryłkę, podlegający przeglądowi co dwa miesiące.
To wymaga od armatorów przedstawienia dokumentów potwierdzających ubezpieczenie i certyfikatów potwierdzających zakup rosyjskiego surowca poniżej ustalonego progu cenowego. Ścisła kontrola cieśnin może zatem skutecznie uderzyć w handel rosyjską ropą naftową, zwany "czarnym złotem" Putina - zauważa "Financial Times".
W odpowiedzi na zachodnie sankcje, Rosja uruchomiła "armadę cienia" do przemytu surowca objętego embargiem. Analitycy firmy Rystad Energy twierdzą, że Władimir Putin stworzył tzw. "flotę widmo" złożoną z co najmniej 103 tankowców zakupionych w 2022 r., obsługujących dotąd Iran i Wenezuelę - kraje objęte embargiem na ropę ze strony Zachodu. Podobne szacunki przedstawił broker żeglugowy Braemar.
REKLAMA
PR4/ IAR/ "Financial Times"/ mib
REKLAMA