Dynamiczny wzrost produkcji prądu z OZE w Polsce. 2022 rok był rekordowy
Produkcja mocy z wiatru i słońca wzrosła w Polsce w 2022 r. o 27 proc., ale udział OZE w rocznym zużyciu energii elektrycznej w Polsce wyniósł 21 proc. - wynika z raportu Energy Transition Readiness Index. Jego autorzy ocenili, że to najniższy odsetek ze wszystkich badanych krajów.
2023-11-22, 15:32
Produkcja mocy z wiatru i słońca w Polsce wzrosła w ostatnim roku o 27 proc. – "to najwyższa stopa wzrostu w badanych krajach" - wynika z raportu Stowarzyszenia Association for Renewable Energy and Clean Technology (REA) opracowanego we współpracy z firmą Eaton. Tegoroczna edycja Energy Transition Readiness Index (ETRI) objęła 14 krajów, w tym Polskę.
Od 2019 roku Stowarzyszenie Association for Renewable Energy and Clean Technology (REA) we współpracy z firmą Eaton bada gotowość europejskich rynków do transformacji energetycznej. W badaniu za 2022 r. w pięciostopniowej skali (gdzie 1 to najniższa, a 5 – najwyższa gotowość) Polska otrzymała ocenę 2, najsłabszą spośród wszystkich badanych krajów. "Czynniki technologiczne, takie jak utrudniony dostęp do sieci, pozostają w Polsce istotną barierą".
Rośnie udział OZE
Autorzy raportu podali, że udział OZE w rocznym zużyciu energii elektrycznej w naszym kraju wyniósł w 2022 r. 21 proc. (w 2021 r. było to o 4 pp. mniej). "Wciąż jest to najniższy odsetek ze wszystkich badanych krajów. Dla porównania, w Norwegii, Szwecji i Danii z odnawialnych źródeł pochodzi ponad 80 proc. energii" - oceniono w raporcie.
Przypomnieli, że zgodnie z Polityką Energetyczną Polski, do 2030 r. 32 proc. zużycia energii elektrycznej ma pochodzić ze źródeł odnawialnych. Wskazali, że może to wymagać zwiększenia produkcji energii wiatrowej i słonecznej o 69 proc. "Cele te są najniższe z badanych krajów – Norwegia i Dania zakładają, że w 2030 roku ponad 100 proc. ich energii będzie pochodziło z odnawialnych źródeł. Niemcy, Irlandia, Holandia czy Hiszpania chcą do początku nowej dekady podwoić udział OZE w produkcji energii i osiągnąć pułap 80 proc." - podali.
REKLAMA
"Jesteśmy na wczesnym etapie transformacji sektora elektroenergetycznego, zdominowanego wciąż przez paliwa kopalne. Wyzwaniem jest finansowanie niezbędnych inwestycji oraz brak potrzebnych regulacji i spójnej polityki wsparcia. Bez zachęt dotyczących m.in. samochodów elektrycznych i infrastruktury ich ładowania ciężko będzie zwiększać gotowość kraju na transformację i osiągnąć cele dekarbonizacji" – ocenił cytowany w raporcie senior product manager w firmie Eaton, Bartłomiej Jaworski.
Kwestia dostępności sieci
Z raportu wynika, że największą barierą jest dostępność sieci dla inwestycji w OZE i zbyt niski poziom jej modernizacji. "Rozwój samochodów elektrycznych czy pomp ciepła to również ciągle pieśń przyszłości – zaledwie 4 proc. nowo rejestrowanych w Polsce samochodów stanowią elektryki, a 3 proc. domów posiada pompy ciepła" - dodali analitycy Stowarzyszenia.
Polska otrzymała "najniższą ocenę - 1 - pod względem integrowania rozproszonych źródeł energii w sieci energetycznej". Autorzy opracowania zwracają uwagę, że podobne problemy mają m.in. Grecja i Hiszpania, najlepiej radzi sobie natomiast Finlandia. "Pod względem barier technicznych i operacyjnych wypadamy gorzej niż w ubiegłym roku - wtedy Polska otrzymała ocenę 2. Elastyczność sieci jest niezbędna do przeprowadzenia transformacji energetycznej i rozwijania zielonej energii" - stwierdzili.
Zwrócili jednocześnie uwagę, że liczba instalacji OZE w Polsce stale rośnie, "mogłoby się więc wydawać, że i transformacja energetyczna postępuje". "sieci przesyłowe w naszym kraju są znacząco niedoinwestowane, a ich elastyczność i możliwości włączania kolejnych instalacji OZE oraz odbiorców energii zmniejszają się, zamiast rosnąć" - zauważył Jaworski, dodając, że "pociąg z innowacjami coraz bardziej nam ucieka i może nam się już nie udać go dogonić". Zdaniem eksperta wiele obszarów wymaga pilnych zmian i inwestycji, ale jednym z najważniejszych są nakłady finansowe właśnie na modernizację sieci tak, aby móc myśleć o rozbudowywaniu OZE oraz infrastruktury ładowania aut elektrycznych – podkreślił.
REKLAMA
Pojazdy elektryczne
Zarówno w tym, jak i w ubiegłym roku, elektryki stanowiły w Polsce jedynie 0,1 proc. wszystkich pojazdów osobowych. "Obok Grecji, to najniższy wynik spośród wszystkich badanych państw. Pompy ciepła to kolejny nisko rozwinięty obszar w obszarze zielonej energii. W 2022 r. były one zainstalowane w zaledwie 3 proc. polskich domów (2,5 proc. w 2021 r.)". Autorzy raportu ocenili, że rozwój infrastruktury pojazdów elektrycznych w krajach europejskich jest wciąż na "stosunkowo niskim poziomie".
Zaznaczyli, że w ubiegłym roku w Szwecji, Finlandii czy Danii w pełni elektryczne auta (BEV) stanowiły już 1/3 wszystkich nowo rejestrowanych pojazdów. "Na czele stawki po raz kolejny stanęła Norwegia, w której udział ten wynosi już 75 proc. Najniższy odsetek samochodów elektrycznych wśród nowo rejestrowanych pojazdów zanotowano w Polsce (4 proc.), Grecji (5 proc.) i we Włoszech (4 proc.)" - podali.
"Liczba nowych elektryków rejestrowanych w Polsce rośnie dwucyfrowo, ale poziom bazowy był tak niski, że wśród wszystkich zarejestrowanych w naszym kraju samochodów odsetek wygląda bardzo skromnie: mamy mniej niż 100 tys. elektryków na ponad 25 mln aut w ogóle" - zauważył Jaworski. Jego zdaniem głównymi barierami w rozwoju elektromobilności jest zbyt wolno rozbudowywana sieć stacji ładowania i wysoki koszt pojazdów. "Proces decyzyjny po stronie energetyki zawodowej związany z nowymi przyłączami jest zbyt długi. Kolejną barierę stanowią skomplikowane procedury Urzędu Dozoru Technicznego (UDT) i koszty z nimi związane - wskazał ekspert.
- Możliwości rozwoju krajowego OZE. Raport wskazuje na niewykorzystany polski potencjał
- "Morska energetyka wiatrowa musi być bezpieczna". Baltic Power: konieczne jest wypracowanie najwyższych standardów
PolskieRadio24.pl/ IAR/ PAP/ mib
REKLAMA