Cięcie kosztów w górnictwie. Minister Budka wskazuje na pilne potrzeby branży

- Celem nowych zarządów w spółkach węglowych będzie przede wszystkim cięcie niepotrzebnych kosztów - wskazał w Katowicach szef MAP Borys Budka. - Oczekuję również bardzo ścisłej współpracy nowych zarządów spółek energetycznych z nowymi zarządami spółek węglowych - dodał.

2024-03-01, 14:07

Cięcie kosztów w górnictwie. Minister Budka wskazuje na pilne potrzeby branży
Minister Budka: przed nowymi zarządami w górnictwie - cięcie niepotrzebnych kosztów.Foto: Shutterstock/ Vyacheslav Svetlichnyy

Minister aktywów państwowych Borys Budka uczestniczył w piątek w konferencji prasowej podczas oficjalnej inauguracji działania Ministerstwa Przemysłu w Katowicach.

Pytany o cele stawiane przed nowymi zarządami Polskiej Grupy Górniczej (w kontekście m.in. dopłat do tej spółki z budżetu państwa) oraz Jastrzębskiej Spółki Węglowej minister Budka odpowiedział, że przede wszystkimi spółki mają, gdzie się da możliwie ograniczać niepotrzebne koszty.

Zarządzanie publicznymi pieniędzmi

- Od tego są audyty, które też pokażą opinii publicznej, jak marnowano przez ostatnie osiem lat pieniądze publiczne, wydając je w sposób nieracjonalny, a często niestety w sposób niezgodny z przepisami - wskazał minister.

- Natomiast, jeśli chodzi o kwestie górnictwa i energetyki, to chciałbym, żeby polskie górnictwo stanowiło zaplecze (dla elektrowni węglowych) - wskazał.

REKLAMA

- Dopóki mamy elektrownie węglowe, to nie wyobrażam sobie, żeby było tak, jak działo się to przez ostatnie lata, żeby węgiel z polskich kopalń trafiał na zwały, a jednocześnie był importowany węgiel ze wschodu - zastrzegł Budka.

- To jest rzecz niedopuszczalna, żeby jedna spółka państwowa ściągała węgiel wątpliwej jakości, a spółki tu na Śląsku nie mogły swojego węgla sprzedać. To wszystko działo się pod nadzorem jednego wicepremiera (ministra aktywów państwowych Jacka Sasina), a premierem jeszcze był poseł ze Śląska (wybrany z okręgu katowickiego Mateusz Morawiecki) - mówił szef MAP.

- Dość powiedzieć, że dzisiaj w porcie w Gdańsku znajdują się nieprzebrane ilości węgla, który został już wypłukany, gdzie połowę wywiało tego pyłu, a jednocześnie kopalnie nie mogą sprzedać swojego węgla - zobrazował dodając, że żałuje, że wcześniej strona społeczna "nie starała się pokazać tych absurdów, które dotyczyły polskiego górnictwa przez ostatnie lata".

Liczne nieprawidłowości

- Przypomnijmy, że na imporcie węgla ze wschodu zarabiały spółki Skarbu Państwa: spółki-córki spółek energetycznych, a jednocześnie ten sam rząd dołował polskie górnictwo. I teraz nagle okazuje się, że kilkanaście milionów ton leży na zwałach, nie ma co z tym zrobić, a jednocześnie był maksymalny import węgla - podkreślił Budka.

REKLAMA

Jak dodał, to rząd Mateusza Morawieckiego, a wcześniej Beaty Szydło, doprowadził do rekordowego w 2018 r. importu węgla ze wschodu, przy jednoczesnym zamykaniu śląskich kopalń.

- To wszystko musi zostać przywrócone do normalności i tego oczekuję. Oczekuję również bardzo ścisłej współpracy spółek energetycznych, nowych zarządów spółek energetycznych z nowymi zarządami spółek węglowych. Dopóki polska energetyka korzysta z węgla, dopóty powinna korzystać z węgla wydobywanego w Polsce - zaakcentował minister aktywów państwowych.

- To jest chyba rzecz oczywista, a niestety przez ostatnie lata popełniono tutaj bardzo dużo błędów i skutkiem tego jest dzisiaj ta niesamowita, nadmierna podaż węgla - zdiagnozował Borys Budka.

Czytaj także:

PR24/IAR/PAP/PIE/mib

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej