Rekordowe ceny energii na giełdzie towarowej. "Polskie potrzeby są zabezpieczone"

Cena 1 MWh energii elektrycznej w Europie po raz pierwszy przekroczyła 500 euro, zwiększając presję na gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa, ponieważ najgorszy od dziesięcioleci kryzys energetyczny może trwać jeszcze przez długi czas.

2022-08-17, 08:49

Rekordowe ceny energii na giełdzie towarowej. "Polskie potrzeby są zabezpieczone"
PSE projektują aplikację informującą o możliwościach ekonomicznego korzystania z prądu.Foto: Shutterstock/yerv

Niemiecka energia elektryczna w dostawie rocznej wzrosła aż o 11 proc. do 530,50 euro za megawatogodzinę na European Energy Exchange AG. Oznacza to wzrost o ponad 500 proc. w ciągu ostatniego roku, napędzany głównie przez działania Rosji mające na celu zmniejszenie dostaw gazu.

W odpowiedzi na zapotrzebowanie niemiecka grupa energetyczna Uniper uruchomiła swoją elektrownię szczytowo-pompową Karlshamnsverket w południowej Szwecji. Rzecznik Karlshamnsverket Bjorn Magnusson powiedział, że jeden z jej dwóch bloków był włączony i działał codziennie.

Energia elektryczna, która ma być dostarczona następnego dnia w strefie cenowej SE4 w południowej Szwecji, osiągnęła we wtorek na aukcji Nord Pool rekordowy poziom 540,47 euro za megawatogodzinę (MWh).

W krajach bałtyckich - na Litwie, Łotwie i w Estonii - które są połączone ze szwedzkim rynkiem kablem podmorskim, cena energii w środę chwilowo osiągnęła 4.000 euro/MWh, czyli maksymalną możliwą cenę.

REKLAMA

Zmiana nastawienia do atomu

W związku z problemami z produkcją prądu niemiecki rząd planuje przełożyć zamknięcie ostatnich trzech działających elektrowni jądrowych w kraju, planowane obecnie na koniec obecnego roku - podał we wtorek dziennik "Wall Street Journal", powołując się na trzech urzędników w rządzie Olafa Scholza. Informację tą zdementowało ministerstwo gospodarki w Berlinie.

Jak podał amerykański dziennik, decyzja w rządzie Niemiec została już podjęta, ale zanim dojdzie do jej sformalizowania, potrzebny będzie szereg kroków, w tym głosowanie w gabinecie oraz w Bundestagu, a także dokończenie prognozy potrzeb energetycznych Niemiec tej zimy, w związku ze zmniejszeniem dostaw gazu z Rosji.



Wkrótce po ukazaniu się artykułu doniesienia w nim zawarte zdementowało niemieckie ministerstwo gospodarki. "Te doniesienia są nieprawdziwe i nie mają żadnej podstawy w faktach" - napisano w komunikacie.

Mimo to gazeta twierdzi, że decyzja jest już przesądzona, a w efekcie Niemcy mają tymczasowo zrezygnować z zamknięcia wraz z końcem bieżącego roku trzech ostatnich elektrowni jądrowych: Isar 2 w Bawarii, Neckarwestheim 2 w Badenii-Wirtembergii i Emsland w Dolnej Saksonii. Plan odchodzenia od energii jądrowej rozpoczął się jeszcze za rządów kanclerza Gerharda Schroedera i został przyspieszony przez rząd Angeli Merkel po katastrofie w elektrowni jądrowej w japońskiej Fukushimie w 2011 r.

Polskie potrzeby zabezpieczone

- Nie ma mowy o hurraoptymizmie, jest ostrożny optymizm. Ale jedno mogę powiedzieć: nie ma problemu braku węgla w tzw. dużej energetyce. Ona ma zabezpieczone paliwo. Ma zapasy, kontrakty, a przygotowania do kolejnych sezonów zaczyna z dużym wyprzedzeniem - powiedział w wywiadzie dla "Sieci" Jacek Sasin.

- Proszę też pamiętać, że w dużej energetyce nie ma problemu luki po rosyjskim węglu. Wbrew wrażeniu, które usiłuje wywołać opozycja, duża energetyka od dawna nie korzystała z paliwa z Rosji - powiedział Sasin.

REKLAMA

- Od kilku tygodni nieustannie czytam materiały, jak to z powodu rzekomych braków węgla czekają nas wyłączenia prądu czy wręcz balansujemy na granicy blackoutu. Otóż jest to nieprawda - podkreślił, dodając, aby "do tego typu rewelacji medialnych podchodzić z najwyższą dozą ostrożności".

- Wiemy bowiem, że jest to obecnie jeden z głównych wektorów działań rosyjskiej dezinformacji obliczonych na wywołanie w Polsce niepokoju czy wręcz paniki - wyjaśnił wicepremier.

- No więc prądu w gniazdkach na pewno nie zabraknie - zadelarował Sasin.


Zużycie węgla kamiennego w Polsce. Źródło: PAP Zużycie węgla kamiennego w Polsce. Źródło: PAP
Czytaj także:

PolskieRadio24.pl/ Reuter/ Bloomberg/ PAP/ mib

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej