Wodór paliwem przyszłości. Orlen już realizuje Polską Strategię Wodorową
W Europie wodór przestaje być jedynie narzędziem dekarbonizacji, a staje się jedną z głównych dźwigni dywersyfikacji i derusyfikacji europejskiego przemysłu. Wybuch wojny na Ukrainie spowodował, że Unia jeszcze mocnej stawia na rozwój technologii wodorowych.
2023-02-28, 09:50
W zeszłym roku rząd przedstawił Polską Strategię Wodorową do roku 2030 z perspektywą do roku 2040. Zakłada ona stworzenie polskiej gałęzi gospodarki wodorowej oraz jej rozwój na rzecz osiągnięcia neutralności klimatycznej i utrzymania konkurencyjności polskiej gospodarki
- W ostatnich latach wodór awansował w strategiach energetycznych właściwie wszystkich krajów świata. Wynikało to ze świadomości nieuchronności zmian klimatycznych - powiedział w trakcie panelu dyskusyjnego dr hab. Grzegorz Tchorek, zastępca dyrektora Instytutu Energetyki.
Przypomniał jednocześnie, że zawarte w Polskiej Strategii Wodorowej ustalenia i wyliczenia pokazywały stan wiedzy oraz oczekiwań w momencie, kiedy była ona formułowana.
- Od lutego funkcjonujemy w świecie, w którym mamy wojnę tuż przy naszej granicy. To zmienia perspektywę patrzenia na poszczególne paliwa. Z tego punku widzenia strategia wymaga aktualizacji i zwiększenia roli wodoru w polskiej polityce energetycznej - mówił dr hab. Grzegorz Tchorek.
REKLAMA
Orlen też stawia na wodór
Wodór jest również ważnym elementem strategii rozwoju PKN ORLEN. W 2020 roku firma ogłosiła strategię osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Już wtedy postawiono na rozwój technologii wodorowych.
- W świetle tego, że jesteśmy największym koncernem multienergetycznym w tej części Europy, nasze plany i cele w zakresie budowy gospodarki wodorowej muszą być ambitne i odważne - podkreśliła Dominika Niewierska, kierowniczka Działu Rozwoju Nowych Strumieni Biznesowych PKN ORLEN.
Wspomniała jednocześnie, że w lutym tego roku Grupa ORLEN ogłosiła swoją własną strategię wodorową. Opiera się ona na czterech filarach.
- Po pierwsze - Grupa ORLEN chce być liderem transformacji na rynku Europy Środkowej, wytwarzając oraz dostarczając zero i niskoemisyjny wodór jako paliwo alternatywne dla sektora transportu. Po drugie - traktujemy wodór jako główną dźwignię dekarbonizacji koncernu. Nasze plany w tym obszarze stanowią z jednej strony rozwinięcie ambitnych celów ogłoszonych w 2020 roku w Strategii Dekarbonizacji, z drugiej są odpowiedzią na szybko zmieniające się otoczenie rynkowe i regulacyjne. Do 2030 roku 50 proc. produkowanego w Grupie ORLEN wodoru ma być zero i niskoemisyjne. Trzecim filarem są badania i rozwój, a czwarty filar to wodór dla sektorów, które są przyszłościowym obszarem naszego zainteresowania, uzależnione od skali rozwoju i dostępności zeroemisyjnych źródeł energii elektrycznej po 2030 r. - dodała przedstawicielka PKN ORLEN.
REKLAMA
Wspomniała jednocześnie o niektórych kamieniach milowych opisywanej strategii. Jednym z nich jest wybudowanie ponad 100 stacji tankowania wodoru na terenie Europy Centralnej, czyli w Polsce, Czechach i na Słowacji.
- W krótkim okresie stawiamy na rozwój transportu publicznego: drogowego i kolejowego. Natomiast druga połowa tej dekady to wodoryzacja drogowego transportu ciężkiego - mówiła Dominika Niewierska.
Podkreśliła, że w świetle połączenia PKN ORLEN z Lotosem oraz PGNiG, a także w obliczu planowanych regulacji unijnych wprowadzających dedykowane cele dla udziału wodoru w transporcie i przemyśle, strategia wodorowa całej grupy będzie wymagała aktualizacji. W trakcie panelu mówiono również o wyzwaniach regulacyjnych w zakresie produkcji wodoru, jakie przed państwami członkowskimi stawia Unia Europejska.
Po wybuchu wojny w Ukrainie spodziewano się zmian w strategii odchodzenia od paliw kopalnych na terenie UE, jednak nie zanosi się na to, by regulacje dotyczące pakietów klimatycznych opóźniły się, czy też zostały złagodzone.
REKLAMA
- Obserwujemy wręcz zaostrzenie kierunku dekarbonizacyjnego, budowy jeszcze większej mocy w odnawialnych źródłach energii. A także ustanowienie wodoru jedną z zasadniczych dźwigni dekarbonizacyjnych - mówiła Dominika Niewierska.
Przypomniała, że dziś w Europie produkuje się i konsumuje ok. 9 mln ton wodoru w znakomitej większości emisyjnego, z czego w Polsce - prawie 1,5 mln. Zaś plan REPowerEU, będący odpowiedzią na trudności i zakłócenia na światowym rynku energii, spowodowane inwazją Rosji na Ukrainę, mówi o 20 mln ton wodoru odnawialnego pochodzenia niebiologicznego, tzw. RFNBO. Przy czym 10 mln ma pochodzić z rodzimej produkcji, a drugie 10 mln z importu.
Zeroemisyjny, ale ze śladem węglowym
W związku z tym pojawia się m.in. potrzeba stworzenia nowych regulacji. Na przykład związanych z certyfikacją i świadectwami pochodzenia wodoru.
- Jeśli wodór jest zeroemisyjny, ale wyprodukowany 500 km od miejsca zastosowania i transportowany przy wykorzystaniu paliw kopalnych, należy ten fakt w procesie certyfikacji uwzględnić - powiedział dr hab. Grzegorz Tchorek.
REKLAMA
Podkreślił, że z Unii Europejskiej płynie do Polski ogromna fala regulacji, setki tysięcy dokumentów, które należy przeanalizować i zaimplementować.
- Z jednej strony to duże wyzwanie, a z drugiej ciężar finansowy i organizacyjny, który spada na firmy oraz konsumentów. Chciałbym, żebyśmy byli liderem nisko-zeroemisyjnych technologii. Żyjemy jednak w świecie zglobalizowanym i wzięcie tego ciężaru na siebie przez Unię Europejską może spowodować, że na niektórych frontach stracimy konkurencyjność. Potrzebny jest system wsparcia rozwoju technologii wodorowych - powiedział dr hab. Grzegorz Tchorek.
W podobnym duchu wypowiadała się przedstawicielka PKN ORLEN.
REKLAMA
- Jeśli przyjęty przez EU kierunek się utrzyma, Polska Strategia Wodorowa będzie wymagała zmian. Do realizacji tych inwestycji i celów będą potrzebne wyższe nakłady - mówiła Dominika Niewierska.
Według niej założone w Polskiej Strategii Wodorowej 11 miliardów zł nakładów powinno wystarczyć, żeby uruchomić pierwsze wodorowe inwestycje w Polsce.
- Żeby spełnić wszystkie cele, które są przed nami, liczby te wymagają weryfikacji. Produkcja i zastosowanie wodoru zero i -niskoemisyjnego to nie tylko instalacje elektrolizy czy zgazowania odpadów w kierunku wodoru, ale miliardowe inwestycje w infrastrukturę przesyłową, magazynową i dystrybucyjną. Nie wspominając o tym, że tak wodór odnawialny może być tylko i wyłącznie produkowany z OZE. Zatem mówimy o setkach GW nowych mocy które muszą zostać oddane i przyłączone do sieci do 2030 roku - przypomniała.
Inni też chcą być liderami
Belgia uruchamia międzynarodową platformę zielonego wodoru - "Globalne Forum Zielonego Wodoru", o czym poinformowała minister energii Tinne Van der Straeten (Zieloni) na konferencji klimatycznej w Szarm el-Szejk (COP27) - podał nadawca VRT. Kraj chce stać się europejską bramą do importu zielonego wodoru.
Belgia chce zrealizować inicjatywę "Global Renewable Hydrogen Forum" wraz z Egiptem, Międzynarodową Agencją Energii Odnawialnej (IRENA) i Organizacją Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju Przemysłowego (UNIDO).
REKLAMA
Belgijski premier Alexander De Croo krótko przedstawił umowę wraz z egipskim prezydentem Egiptu Abd el-Fatahem es-Sisim. Premier wielokrotnie mówił, że chce, aby zielony wodór stał się priorytetem w przejściu na zieloną energię i żeby Belgia odgrywała rolę pioniera na świecie w rozwoju tej technologii.
Wodór produkowany z zielonej energii ma zmniejszyć zależność Belgii od klasycznych (kopalnych) paliw, takich jak węgiel, ropa naftowa i gaz ziemny.
Forum ma przyspieszyć rozwój rynku odnawialnego wodoru oraz identyfikować i usuwać przeszkody, które stoją na tej drodze. Ważne jest też wprowadzenie międzynarodowych standardów importu odnawialnego wodoru, np. w transporcie morskim - wskazał VRT.
Eksporterami będą kraje o ogromnym potencjale zielonej energii, w tym kraje afrykańskie, gdzie jest dużo energii słonecznej i gdzie jest miejsce na farmy wiatrowe. Kilka krajów zadeklarowało się jako potencjalni dostawcy, m.in. Egipt, Namibia, a także Chile.
REKLAMA
Za tym, by to Belgia stała się hubem Europy dla zielonego wodoru, przemawia kilka argumentów: porty, centralne położenie tego kraju w Europie, istniejące gazociągi oraz know-how. Rozwój sektora odnawialnego wodoru w Belgii jest już bardzo zaawansowany w porównaniu z innymi europejskimi państwami członkowskimi - mówi minister ds. energii Tinne Van der Straeten.
W zeszłym tygodniu rząd belgijski zatwierdził również pierwszą ustawę o wodorze, regulującą transport wodoru rurociągami.
- Belgijski sektor wodoru jest jednym z najbardziej zaawansowanych na świecie, z jedną z największych sieci transportu wodoru. Belgia zawsze przodowała w dziedzinie energii i teraz chce zrobić to samo z technologią wodorową - mówi Van der Straeten.
PolskieRadio24.pl/ IAR/ PAP/ mib
REKLAMA