Mandaty z fotoradarów powinny finansować poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach

Mandaty z fotoradarów powinny finansować poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach - uważają eksperci Banku Światowego. Chodzi nawet o 70 mln złotych rocznie, które można by przeznaczyć na ratownictwo drogowe, poprawę oznakowania, czy edukację kierowców i pieszych.

2015-11-20, 09:40

Mandaty z fotoradarów powinny finansować poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach
Gdzie powinny trafić pieniądze za mandaty z fotoradarów?. Foto: Pixabay.com

Posłuchaj

Mandaty z fotoradarów powinny zasilić finansowanie bezpieczeństwa na drogach? W Polskim Radiu 24 mówili Radosław Czapski z Banku Światowego, Leszek Kuliński, wójt gminy Kobylnica oraz Maciej Kalisz, prezes fundacji Jedź Bezpiecznie. /Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
+
Dodaj do playlisty

Według Banku Światowego, który przygotował specjalny raport na ten temat na zlecenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (KR BRD), koordynowaniem prac związanych z poprawą bezpieczeństwa na drogach i wydawaniem pieniędzy powinna zająć się krajowa instytucja wiodąca. Jej zalążkiem mógłby być już istniejący sekretariat KR BRD.

- Sugerujemy, aby taka instytucja odpowiadała za parametry bezpieczeństwa, rozdzielała zadania pomiędzy instytucje wyspecjalizowane, a potem je z nich rozliczała. Najlepiej w oparciu o bardzo konkretne, mierzalne efekty - mówi Radosław Czapski z Banku Światowego.

Według eksperta, nowa instytucja mogłaby na przykład dofinansowywać działania samorządowe na rzecz poprawy bezpieczeństwa na drogach, dzieląc się kosztami pół na pół.

Mało pieniędzy na poprawę bezpieczeństwa

Dziś sekretariat Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego dysponuje niespełna pięciomilionowym budżetem. To ułamek tego, co Inspekcja Transportu Drogowego i drogówka zbierają w postaci mandatów. Łącznie jest to ok. 370 mln złotych rocznie. Obecnie te pieniądze w zależności od źródła pochodzenia trafiają w dwa miejsca.

REKLAMA

- Te, które są zbierane przez policję, bezpośrednio trafiają do budżetu państwa. Te, które są zbierane z systemu stałych fotoradarów zarządzanego przez ITD, w ramach systemy CANART, trafiają do Krajowego Funduszu Drogowego. One są wykorzystywane m.in. na rozbudowę, modernizację, poprawę infrastruktury drogowej na poziomie dróg krajowych. Nie są te środki w żaden sposób sygnalizowane, jako te, które są reinwestowane w bezpieczeństwo drogowe - dodaje Czapski.

Samorządy bez fotoradarów

Bezpieczeństwo na drogach lokalnych leży w gestii samorządów, które pieniądze na to zdobywały także dzięki mandatom wystawiany przez straże gminne czy miejskie. To jednak się skończy, bo od nowego roku nie będą mogły one korzystać z fotoradarów. Według samorządowców to błąd, bo wbrew obiegowej opinii, środki pozyskiwane w ten sposób wcale nie służyły nabijaniu samorządowej kiesy.

- Od zmiany przepisów w 2012 roku, sto procent dochodów z tytułu mandatów było przeznaczanych na poprawę bezpieczeństwa: przebudowy, modernizacje, naprawy tych elementów infrastruktury, które są związane z bezpieczeństwem publicznym na drogach. Dzisiaj ja nie mówię, że to, co będzie działo się wkrótce na drogach, to będzie katastrofa, ale na pewno sytuacja się pogorszy - mówi Leszek Kuliński, wójt gminy Kobylnica.

Wylane dziecko z kąpielą?

Wśród ekspertów, zajmujących się bezpieczeństwem drogowym, zdania co do odebrania fotoradarów strażnikom, są podzielone. Maciej Kalisz, prezes fundacji Jedź Bezpiecznie, choć nie ukrywa, że w poprzednim systemie patologie były, to dodaje - nowe przepisy wylewają dziecko z kąpielą.

REKLAMA

- Powinniśmy rozdzielić dwie rzeczy: patologie, które powstały w kilku strażach miejskich i straże w pozostałych miejscowościach, gdzie te fotoradary służyły ograniczaniu prędkości. Tam, ci mieszkańcy stracą poczucie bezpieczeństwa. Wydaje mi się, że można było rozwiązać to w zupełnie inny sposób i zupełnie inne instytucje powinny zająć się tymi patologiami. Nie trzeba było robić tego w skali całego kraju – uważa ekspert.

Kolejne kroki

Prawo do wykorzystywania fotoradarów ma stracić także Inspekcja Transportu Drogowego. Tak przynajmniej wynika z zapowiedzi nowego ministra spraw wewnętrznych i administracji, Mariusza Błaszczaka. Według nowego szefostwa MSWiA, takie uprawienia miałaby posiadać wyłącznie policja.

Błażej Prośniewski, fko

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej