Już od wtorku wybór: ZUS czy ZUS
Hasło „Oszczędzaj na emeryturę w OFE” – to fikcja. Trafić tam może jedynie 1/7 składki emerytalnej. Przeciętnie 100 złotych miesięcznie. A na 10 lat przed emeryturą pieniądze i tak wrócą do ZUS.
2014-03-28, 17:28
Od 1 kwietnia każdy (choć to też nieprawda) przyszły emeryt będzie mógł wybrać: OFE czy ZUS. A przynajmniej takie można odnieść wrażenie. W praktyce zadecydować będzie można o tym, gdzie trafi zaledwie 1/7 składki emerytalnej. Dokładnie 2,92% wynagrodzenia. Przeciętnie to ok. 100 złotych miesięcznie. Pozostałe 600 złotych nadal będzie zasilało konto Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, czyli de facto pozwoli sfinansować wypłatę bieżących świadczeń.
Czy warto się zastanawiać – dokąd skierować tę „stówkę”? Zawsze warto, to w końcu ciężko zarobione pieniądze. Czy ta decyzja będzie miała znaczenie? Niewielkie. Chyba że, światowe giełdy całkowicie oderwą się od realnej gospodarki i pozwolą nieprzerwanie przez 30 lat zarabiać krocie.
Wybór jest iluzoryczny. Tym bardziej, że na 10 lat przed emeryturą, zgodnie z zasadą tzw. suwaka bezpieczeństwa, wszystkie środki zgromadzone w prywatnych funduszach i tak będą powoli transferowane do państwowej kasy. Czyli wszystko wraca do Zakładu.
Dodatkowo jeszcze, ponieważ suwak obejmuje wszystkich przyszłych świadczeniobiorców, osoby którym do emerytury pozostało mniej niż 10 lat – nie mają żadnego wyboru. Ich pieniądze, i tak już powoli zaczną być przenoszone do ZUS. Tam też trafi całość ich składek.
REKLAMA
I jak uczy krótka historia działania zreformowanego w 1999 roku systemu emerytalnego: wszystkie oszczędności można znacjonalizować. Zmiany da się wprowadzić w kilka tygodni. W takim razie, co Państwo wybierają: ZUS czy ZUS?
Krzysztof Rzyman
REKLAMA