Nowe przepisy o spółkach: będzie mniej okazji dla naśladowców Amber Gold

Rząd przyjął propozycje zmian w Kodeksie spółek handlowych. Do jednych z najważniejszych należy konieczność złożenia przez zarząd oświadczenia na temat tego, czy spółka będzie w stanie spłacać swoje zobowiązania finansowe przynajmniej przez rok.

2014-05-20, 23:27

Nowe przepisy o spółkach: będzie mniej okazji dla naśladowców Amber Gold
Nowe przepisy o spółkach mają być bardziej przyjazne dla przedsiębiorców. . Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Ważne jest wprowadzenie możliwości zakładania spółki, która nie ma kapitału zakładowego, tylko zamiast tego kapitał udziałowy – mówił w Radiowej Jedynce Łukasz Kozłowski z organizacji Pracodawcy RP./Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
+
Dodaj do playlisty

Takie rozwiązanie chronić będzie wierzycieli, ale także klientów firm. Za podanie nierzetelnych danych grozić ma odpowiedzialność karna.
Najważniejsze propozycje
Możliwość założenia spółki z o.o. za symboliczną złotówkę, zniesienie obowiązku nominalnego określania kapitału udziałowego, czy obowiązkowy test wypłacalności spółki przed wypłatą  dywidendy – to tylko niektóre ze wstępnych  założeń projektu nowelizacji Kodeksu Spółek Handlowych, które we wtorek (20 maja) przyjął rząd.  
Jak podkreśla prof. Stanisław Sołtysiński, przewodniczący  Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego przy resorcie sprawiedliwości, która opracowała nowelizację, jest to odpowiedź  na konkurencję między systemami prawnymi państw Unii Europejskiej. Jej beneficjentami będą polscy przedsiębiorcy.  

Z kolei Michał Królikowski wiceminister sprawiedliwości mówił w PR 24, że nowe rozwiązania są wynikiem kryzysu gospodarczego i mają dać spółkom drugą szansę.
Kapitał w wysokości jednego złotego nie będzie popularny
Rząd przyjął wstępny projekt założeń zmian w Kodeksie spółek handlowych, które mają pomóc przedsiębiorcom. Do jednych z nich należy m.in. to, że spółkę  z ograniczoną odpowiedzialnością będzie można założyć z kapitałem zakładowym w wysokości jednego złotego. W tej chwili aby to zrobić, trzeba mieć minimum pięć tysięcy złotych. – Tej zmiany nie traktowałbym jako kluczowej, dużo ważniejsze jest wprowadzenie możliwości zakładania spółki, która nie ma kapitału zakładowego, tylko zamiast tego, kapitał udziałowy. Nie deklaruje się kwoty nominalnej wartości spółki, tylko określony udział poszczególnych jej właścicieli – mówi Łukasz Kozłowski z organizacji Pracodawcy RP, który był gościem Radiowej Jedynki.
Zdaniem prof. Stanisława Sołtysińskiego,  przedsiębiorcy raczej nie będą chcieli zakładać spółek z kapitałem zakładowym w wysokości jednego złotego.

Bez kapitału zakładowego

Możliwe będzie też zakładanie spółek z tzw. udziałem beznominałowym, czyli takich, w których nie jest  określona ich wartość. Dotychczasowa formuła ze sztywnym kapitałem zakładowym nie do końca się sprawdziła i rodziła pewne problemy, głównie wtedy, gdy spółka znajdowała się  w trudnej sytuacji. – Wymagało to zmiany umowy spółki, żeby ją dokapitalizować albo zmniejszyć wysokość kapitału zakładowego. Mimo, że istniała teoretyczna możliwość uratowani spółki, to właśnie prawo powodowało, że nie było to możliwe i spółka upadała – mówi Łukasz Kozłowski.
Kiedy warto pomyśleć o założeniu spółki z o.o.
Proponowane zmiany dotyczą spółek kapitałowych, których funkcjonowanie określa kodeks spółek  handlowych, jednak większość firm w Polsce prowadzona jest przez osoby fizyczne.
Łukasz Kozłowski wyjaśnia, że o zarejestrowaniu spółki z o.o. warto pomyśleć wtedy, gdy planujemy prowadzenie działalności o większej skali. – Ich zaletą jest ograniczenie odpowiedzialności za zobowiązania spółki tylko do wielkości kapitału, chociaż trzeba też pamiętać, że osoby zarządzające muszą w odpowiednim momencie ogłosić upadłość, jeśli spółka nie może wywiązywać się ze swoich zobowiązań. Ta odpowiedzialność nie jest więc wyłączona całkowicie, ale z pewnymi ograniczeniami – mówi.
Jest też zdania, że jeśli ktoś nie jest gotowy do ponoszenia zbyt wielu kosztów stałych, to jednak bardziej opłaca mu się prowadzić jednoosobową działalność gospodarczą.
Dlaczego rząd zdecydował się na zmiany?
– Ta zmiana ma też charakter narzędzia nakierowanego na czas kryzysu. Ma umożliwić utrzymanie bytu przedsiębiorstwa  i jego restrukturyzację w czasie jego słabości, zagwarantować to, że później będzie w stanie spłacić swoje zobowiązania – mówił w PR 24  Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości.  
Bezpieczniejsze rozwiązania dla  wierzycieli
Inne wprowadzane zmiany mają, zdaniem Łukasza Kozłowskiego z Pracodawców RP, raczej pomagać wierzycielom spółki, niż jej właścicielom. W takim podejściu na pewno pomoże test wypłacalności, czyli test płynności finansowej.
– Zarząd podejmuje uchwałę dotycząca tzw. testu płynności. Musi złożyć oświadczenie według najlepszej wiedzy, czy spółka będzie w stanie spłacać swoje zobowiązania w normalnym toku działalności przynajmniej przez rok – wyjaśnia prof. Stanisław Sołtysiński. – To nakłada ogromną odpowiedzialność osobistą na członków zarządu, jeżeli okaże się, że były podstawy do tego, by nie podejmować takiej uchwały.
Zdaniem rozmówcy Radiowej Jedynki, Łukasza Kozłowskiego, takie rozwiązanie gwarantuje zabezpieczenie interesów wierzycieli. – Właściciele nie mogą wyprowadzić pieniędzy spółki, która jest mocno zadłużona w postaci dywidendy, ponieważ wtedy grozi im poważna odpowiedzialność karna – mówi Łukasz Kozłowski. Może to być nawet kara więzienia.
Nowe rozwiązanie zabezpiecza więc wierzycieli w ten sposób, że w razie ewentualnej upadłości firmy, będą oni mogli wyegzekwować swoje należności.
Kapitał zapasowy
Innym proponowanym rozwiązaniem ma być obowiązek tworzenia przez spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością kapitału zapasowego, jako rezerwy na pokrycie ewentualnych przyszłych strat. Jak duży ma to być zapas?
– 10 proc. zysku spółki, jeśli będzie ona wypracowywać zysk, aż do momentu osiągnięcia przez kapitał zapasowy 50 tys. zł. lub 5 proc. całkowitej kwoty zobowiązań spółki – tłumaczy Łukasz Kozłowski z organizacji Pracodawcy RP.
Jego zdaniem, to rozwiązanie pozwoli zagwarantować pewien fundusz na pokrycie różnych strat lub zaspokojenie roszczeń wierzycieli, w sytuacji, gdy będzie można zakładać spółki o kapitale 1 zł lub w ogóle bez kapitału zakładowego, a tylko z udziałowym.  
Oszustwa Amber Gold wcześniej wyszłyby na jaw
Można przyjąć, że taka firma jak Amber Gold, miałaby trudności w długotrwałym funkcjonowaniu, bo musiałaby po pierwsze tworzyć te rezerwy, a po drugie informować o tym, że w spółce nie ma pieniędzy.
– Nie byłoby możliwe stworzenie spółki wydmuszki, która generuje dużo zobowiązań, natomiast de facto nie ma żadnych środków na ich pokrycie  – mówi Łukasz Kozłowski. Jego zdaniem ważne jest też wzmocnienie ochrony i obwarowania karne proponowane w nowych rozwiązaniach.  Można więc przyjąć, że nie tylko wierzyciele, ale i klienci będą bardziej chronieni.
Nowe przepisy wymuszą obowiązek składania regularnych sprawozdań finansowych drogą elektroniczną. Firma Amber Gold ich nie składała. – To była jedna z przyczyn, że problemy z tą firmą stały się tak poważne. Gdyby te sprawozdania były dostępne, wtedy ktoś wcześniej mógłby wykryć  problemy – mówi przedstawiciel Pracodawców RP.
– To oszustwo, ta piramida nie urosłaby do tak dużej skali – podkreśla.
Ważna rola systemu informatycznego
System informatyczny będzie w stanie generować informacje, że takiego sprawozdania nie ma, o czym zostanie powiadomiony np. sąd rejestrowy, który będzie mógł taką firmę pociągnąć do odpowiedzialności.– Gdyby Amber Gold funkcjonował w takich warunkach prawnych, to oszustwo nie mogłoby tak długo trwać – podkreśla gość Radiowej Jedynki.
Dogodnym rozwiązaniem jest to, że przedsiębiorcy mogą wybrać, czy chcą funkcjonować według starych przepisów, które teraz obowiązują, czy też według nowych.
Kodeks spółek handlowych obejmuje część firm
Kodeks spółek handlowych reguluje  swoim zakresem tylko część firm funkcjonujących na rynku. –  To kluczowa dla tego sektora prawnego regulacja, która wprowadza ustrój i decyduje o sposobie funkcjonowania spółek handlowych. Te spółki mogą mieć charakter osobowy lub kapitałowy – mówi Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości. Przypomina, że najczęściej w obrocie spotykamy spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, bardzo atrakcyjne z punktu widzenia prowadzenia działalności gospodarczej dlatego, że w dużej mierze odrywają majątek spółki od majątku wspólników i wyodrębniają odpowiedzialność zarządu za prowadzenie przedsiębiorstwa od odpowiedzialności wspólników.
Najważniejsze zmiany dla spółek z o.o.
Propozycje zmian w kodeksie dotyczą przede wszystkim spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. –Są reakcją na kryzys gospodarczy, jakiego doświadczyliśmy w ciągu ostatnich lat i mają zapobiec funkcjonowaniu jednej z przyczyn tego kryzysu – wyjaśnia wiceminister. – Jest nim pewien brak roztropności w postępowaniu w biznesie – dodaje.   
Zdaniem przedstawiciela rządu, związane to jest z tym, że menedżerowie często są nastawieni na zysk roczny, na szybką wypłatę dywidendy i na wykazywanie, nawet przy dużym ryzyku, skuteczności w cyklu rocznym.
Zmiana filozofii
–Tej zmianie towarzyszy zmiana całej filozofii prawa restrukturyzacyjnego, które także jest przygotowywane. Wszystko da się odczytać, jako pewną politykę drugiej szansy i przekonania  o tym, że lepiej jest pomóc podmiotowi utrzymać się na rynku, znaleźć dokapitalizowanie i w dłuższej perspektywie zapewnić spłatę zobowiązań, niż podmiot zamknąć i z jego majątku egzekwować należności – tłumaczy wiceminister Michał Królikowski.
Liczy się płynność finansowa, a  nie stan konta
Obowiązkowy będzie test wypłacalności spółki. Zarząd przed wypłatą dywidendy będzie musiał przeprowadzać badanie, czy dana spółka jest wypłacalna. – To jest przeciwdziałanie braku roztropności. Zarząd będzie przygotowywał oświadczenie o płynności finansowej spółki, a więc nie o stanie kont, ale o tym jak wygląda jej płynność. I dopiero przy określonej konkluzji, czyli, że spółkę na to stać w przewidywalnej perspektywie zobowiązań, będzie można wypłacić dywidendę, czyli wyprowadzić aktywa ze spółki – wyjaśnia.
Zdaniem wiceministra, ma to być element stabilizujący i przeciwdziałający temu, żeby szybko wyjąć pieniądze ze spółki, czy też, aby szybko zarobić dla niej pieniądze ze świadomością utraty płynności w perspektywie roku.
Jawne oświadczenie składane w sądzie
Takie oświadczenie będzie składane do sądu rejestrowego i ma być jawne. Za ewentualne w nim uchybienia członkom zarządu będzie groziła nawet odpowiedzialność karna. – Zawsze w takich sytuacjach grozi kara, ponieważ jest to fałsz intelektualny. Jest to odpowiedzialność karna na podstawie Kodeksu karnego – dopowiada wiceminister.  
Restrukturyzacja ma być łatwiejsza
Dwa inne instrumenty znajdujące się w projekcie, nakierowane są na restrukturyzację. – To jest najbardziej atrakcyjne. Zamierzamy zmienić strukturę kapitałową spółki z o.o. – dzisiaj minimalny kapitał zakładowy to pięć tysięcy zł. Dzieli się go na udziały, które się obejmuje wnosząc określone pieniądze do spółki – podaje wiceminister Królikowski.  
Wyjaśnia, że to klasyczna konstrukcja dla niemieckiego i kontynentalnego kręgu  prawnego. W bilansie spółki trzeba zawsze kapitał wykazywać. – W założeniu ma on stabilizować  bezpieczeństwo finansowe spółki i pewnie tak by było, gdyby kapitał był wysoki –mówi wiceminister sprawiedliwości.  
Natomiast niski kapitał, który sprawia, że łatwo jest rozpocząć działalność, tej funkcji nie spełnia. Jednocześnie stanowi dużą blokadę w możliwości restrukturyzacji spółki. Jeśli spółka słabnie, przestaje być warta tyle, ile wynosi udział. Np. gdy udział kosztuje tysiąc złotych, ale rynkowo wart jest dwieście, to doproszenie kogoś do spółki, kto może wnieść nowy kapitał na warunkach, które będą dla niego interesujące – może być problematyczne.
Cele nowego projektu
Proponowane zmiany mają więc prowadzić do możliwości szybkiego dokapitalizowania spółki oraz pozyskania nowego właściciela, który ewentualnie ma na nią pomysł. Projekt umożliwia też bardzo łatwe powołanie spółki. – Będzie można ją powołać w oparciu tylko i wyłącznie o kapitał udziałowy, czyli wypuścić tyle udziałów ile spółka będzie chciała i za taką wartość, jaką będzie chciała – tłumaczy wiceminister Michał Królikowski. – Nie będzie minimalnej kwoty kapitału zakładowego.
Doświadczenia innych państw
– Doświadczenie państw, które tego rodzaju rozwiązania wprowadziły, w szczególności fińskie, wskazują, że w ciągu sześciu lat 90 proc. zakładanych spółek przechodziła na kapitał tylko udziałowy – podaje gość PR 24. Przyczyna? – Jest to narzędzie proste i efektywne dla biznesu, a jednocześnie łatwo umożliwia restrukturyzację podmiotu i tradycyjna konstrukcja spółki odeszła w niepamięć – podsumowuje wiceminister.

REKLAMA

Prawdziwe jedno okienko

Dziś przez Internet można założyć spółkę z o.o., ale będzie też można zarejestrować spółkę jawną i komandytową.

– Bardzo zaangażowane prace w sejmie toczą sie też nad rządowym projektem prawdziwego jednego okienka, który spowoduje, że składając jeden wniosek do KRS otrzymamy od razu wszystkie identyfikatory umożliwiające rozpoczęcie działalności gospodarczej zarówno jako przedsiębiorcy zorganizowani jak indywidualni – informuje Michała Królikowski, wiceminister sprawiedliwości.
Robert Lidke, Sylwia Zadrożna, Halina Lichocka, Grażyna Raszkowska

 

''

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej