Elektromobilność i OZE to nowe możliwości dla polskiej miedzi
Przedłużająca się wojna handlowa pomiędzy Chinami i Stanami Zjednoczonymi ma wpływ na ceny surowców i także na nasze spółki. Ponieważ skutki wojen handlowych szczególnie odczuwają spółki surowcowe – a w Polsce to przede wszystkim KGHM. Nasz miedziowy gigant w przyszłość patrzy jednak z umiarkowanym optymizmem.
2019-06-14, 19:36
Posłuchaj
Prezydent Donald Trump grozi nałożeniem kolejnych ceł na towary sprowadzane z Chin. Te wszystkie zapowiedzi i działania amerykańskiego prezydenta są śledzone przez inwestorów na rynkach akcji.
– W zasadzie to cały rynek surowców reaguje na wojnę handlową, która została wywołana przez Donalda Trumpa. I mamy tu surowce, które zyskują, mamy takie które tracą. Zależy to m.in. od perspektyw gospodarczych. Oraz od tego, które surowce są ważne dla poszczególnych państw. I dlatego ten rynek reaguje różnie – podkreśla gość PR 24 Michał Stajniak, analityk XTB.
Reaguje złoto, ale i soja
Przede wszystkim trzeba wskazać na dwa główne surowce, które reagują na to co się dzieje na arenie międzynarodowej czyli na ropę oraz złoto.
– Mamy też spore reakcje na soi, bo soja jest surowcem, który ulega temu, co się dzieje pomiędzy USA i Chinami. Ponieważ Stany Zjednoczone są jednym z największych producentów soi na świecie, natomiast CHRL jest największym odbiorcą. Dlatego w momencie, kiedy USA nałożyły taryfy celne, to Chiny swoimi działaniami zwrotnymi nałożyły taryfy celne m.in. na soję. I wobec tego ta amerykańska soja stała się bardzo droga. I mieliśmy tu reakcję spadkową, bo Chiny szukały innych rynków – tłumaczy Michał Stajniak.
REKLAMA
Ostatnio mocno drożeje złoto. Ten surowiec z reguły drożeje wtedy, gdy rosną obawy o wzrost gospodarczy.
– Złoto jest bardzo specyficznym instrumentem, który zyskuje w momentach, kiedy mamy jakieś obawy dotyczące wzrostu gospodarczego. Ale w tym wypadku złoto nie zachowywało się przez dłuższy czas tak, jak powinno. Bo jednak w momencie, kiedy było nasilenie wojny handlowej, to złoto traciło. Przez bardzo mocnego amerykańskiego dolara – uważa gość PR 24.
A dolar był mocny, bo mieliśmy wpływ środków pieniężnych do amerykańskiego rynku obligacji. Środki inwestorów z całego świata były kierowane do amerykańskich obligacji.
– I to prowadziło do obniżenia rentowności, bo kiedy jest popyt na obligacje, to mamy zwiększenie ich cen i mamy wtedy niższe rentowności. I to powodowało obniżanie cen złota – a powinno być oczywiście odwrotnie. Gdyż w momencie, kiedy mamy niższe rentowności, to powinno być lepsze dla złota. Natomiast to, że mieliśmy popyt na obligacje „robiło” popyt na amerykańskiego dolara i to obniżało wartość złota. Bo w momencie, kiedy mamy bardzo silną walutę amerykańską, wtedy to obniża większość cen surowców. I przede wszystkim wtedy reaguje złoto – wyjaśnia Michał Stajniak.
REKLAMA
– Natomiast ostatnio mamy znowu wzmożoną wojnę handlową, ponadto pojawił się wątek konfliktu z Meksykiem, i to spowodowało m.in., że był mocny wzrost cen złota. Ponadto złoto zaczęło też reagować na potencjalne spowolnienie wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych – ocenia gość PR 24.
Ponieważ jego zdaniem wątek wojny handlowej wpłynął na to, że mieliśmy nieco gorsze dane gospodarcze z Chin, z Europy.
– Natomiast Stany Zjednoczone trzymały się dobrze. A to było związane z obniżeniem podatków w poprzednim roku, ale ten czynnik już się kończy dla gospodarki amerykańskiej. I ta gospodarka będzie reagowała na to, co się dzieje pod względem handlowym. Czyli może ona spowolnić. I to właśnie powoduje, że złoto zyskuje, bo pojawiają się również spekulacje na temat obniżenia stóp procentowych przez Fed. A kiedy stopy spadają, to dolar powinien tracić i wtedy złoto zyskuje – wylicza analityk Michał Stajniak.
Wojna handlowa wpłynęła na obniżenie ceny miedzi
Ceny miedzi są bardzo wrażliwe na konflikty handlowe. Przede wszystkim chodzi o koniunkturę.
REKLAMA
– Kiedy rynek oczekuje tego, że koniunktura będzie mocna, to wtedy ceny metali przemysłowych, przede wszystkim miedzi, bardzo mocno zyskują. Natomiast w przeciwnym wypadku mamy oczywiście dosyć wyraźne spadki. Obecnie cena miedzi jest dosyć nisko, bo od kwietniowych szczytów spadła o ponad 12 proc. Rynek bowiem oczekuje, biorąc pod uwagę te niskie ceny, że wzrost gospodarczy będzie spowalniał w najbliższym czasie. A Chiny są odpowiedzialne za 50 proc. popytu, jeśli chodzi o miedź na całym świecie. Dlatego miedź bardzo mocno reaguje na potencjalne ostrzeżenia związane ze spowolnieniem gospodarczym – podkreśla gość PR 24.
I dodaje, że warto też zwrócić uwagę na inne surowce.
– To, w jakim momencie cyklu koniunkturalnego się znajdujemy obrazuje przede wszystkim cena aluminium. I ta cena bardzo silnie spadała przez cały bieżący rok, i przez 2018 rok. Były to spadki nawet o 35 proc. w porównaniu do szczytu z 2018 roku. Aluminium pokazuje, gdzie w tym momencie pod względem gospodarczym jesteśmy. Natomiast miedź pokazuje jakie mamy nastroje i czego można oczekiwać pod względem wojen handlowych – podsumowuje Michał Stajniak.
KGHM nie obawia się wahań cen surowców
Również zdaniem ekonomisty Janusza Krystosiaka, dyrektora Departamentu Relacji Inwestorskich KGHM Polska Miedź, napięcia handlowe na linii USA – Chiny to na pewno ostatnio jeden z najważniejszych czynników geopolitycznych, i to wpływa na stan światowej gospodarki, na ceny surowców, na ceny miedzi.
– W ostatnich tygodniach obserwujemy duże zmiany na cenach miedzi. Dzisiaj było trochę optymizmu, bo cena wyniosła 5800 –5900 dolarów za tonę. Ale jest duża zmienność. Koniec pierwszego kwartału to były znacznie wyższe wartości, co oczywiście było korzystniejsze dla parametrów osiąganych również przez naszą spółkę – wyjaśnia gość Jedynki.
Jednak nie ma powodów do niepokoju, jeśli chodzi o te nieustające zmiany cen na rynku surowcowym.
REKLAMA
– Jesteśmy przygotowani na takie fluktuacje na poziomach cen. Spodziewamy się takich dynamicznych zmian, tak jak to było w ostatnich dniach. I zabezpieczamy w pewien sposób nasze parametry produkcyjne, parametry przychodowe. A poza tym cena miedzi nie jest jedynym czynnikiem, który wpływa na poziom osiąganych przychodów – tłumaczy Janusz Krystosiak.
Bo oprócz tego jest jeszcze m.in. kurs walutowy.
– I tutaj też obserwujemy sytuację i zobaczymy, jak to będzie w kolejnym okresie sprawozdawczym, do którego ogłoszenia przygotowujemy się. Myślę tutaj o drugim kwartale, który jak widać może przynieść nam ciekawe spostrzeżenia. Jesteśmy optymistami, bo jest szereg elementów, które pozwalają nam być spokojnymi o nasze wyniki przychodowe – zapewnia gość radiowej Jedynki.
Ważny jest też pracownik
A rynek surowcowy jest bardzo wrażliwy na różne wydarzenia. Na wojny handlowe, na konflikty wojenne, na ataki terrorystyczne, a nawet na strajki pracowników.
– W przypadku KGHM mamy tutaj bardzo dobrą sytuację. I o nasze relacje z pracownikami jesteśmy spokojni – podkreśla Janusz Krystosiak.
A KGHM ma też m.in. udziały w kopalni Sierra Gorda w Chile, ale tam jest wszystko pod kontrolą.
– Prowadząc odpowiedni i bardzo owocny dialog ze stroną pracowniczą jesteśmy spokojni zarówno o te relacje zarówno z naszymi pracownikami za granicą, jak i w kopalniach, w zakładach krajowych – ocenia gość radiowej Jedynki.
REKLAMA
Coraz więcej miedzi
A produkcja miedzi rośnie. W pierwszym kwartale 2019 była ona największa od 3 lat.
– I to należałoby podkreślić, że ten wzrost produkcji, np. miedzi płatnej, co szczególnie cieszy, wyniósł 21 proc. w ujęciu kwartał do kwartału 2018/2019. Jest to 173 tys. ton. Ten wzrost został zrealizowany nie tylko przy korzystnych warunkach takich jak cena i kurs, bo akurat cena na koniec pierwszego kwartału 2019 roku była pod presją. I ta cena wynosiła 6200 dolarów za tonę, a w roku 2018 ta cena wyniosła nawet ponad 6600 dolarów za tonę. Więc tutaj cena osłabiała raczej ten wynik. Ale i tak osiągnęliśmy doskonałe wyniki produkcyjne, które w ujęciu kwartalnym są najlepsze od co najmniej kilku kwartałów. Zostało to osiągnięte na skutek wzrostu efektywności, możliwości produkcji. Czyli był to efekt naszych działań jako Grupy KGHM – wyjaśnia Janusz Krystosiak.
Warto tu też dodać, że Grupa KGHM to nie tylko producent miedzi, ale także srebra. Zajmuje ona drugie miejsce na świecie w tym sektorze.
Popyt może być też coraz większy
Produkcja miedzi rośnie, ale też i popyt na ten surowiec na pewno będzie. Bo są dziedziny, które teraz właśnie szczególnie będą się rozwijać, i które potrzebują tego surowca. Ponieważ miedź jest potrzebna dla OZE, generatorów, nowych przyłączeń, instalacji elektrycznych, okablowania, czy też komponentów do wysokosprawnych urządzeń przemysłowych. Także cała branża elektromobilności potrzebuje miedzi.
REKLAMA
– Przede wszystkim w rozwoju elektromobilności upatrujemy naszej szansy. Ale widzimy też coraz więcej innych zastosowań, które również są realizowane już w naszej Grupie. Jeśli chodzi o odnawialne źródła energii to miedź jest szeroko stosowana w tych technologiach. Ale OZE to również element naszej strategii zwiększania udziału produkcji energii ze źródeł własnych – podkreśla gość radiowej Jedynki.
Rozwój również dzięki obligacjom
Żeby się rozwijać trzeba mieć pieniądze. Dlatego też KGHM ma zamiar niedługo wyemitować obligacje.
– Pierwsza seria tej emisji jest zaplanowana do realizacji jeszcze w czerwcu 2019 roku, i chcielibyśmy tu zaproponować 2 mld złotych. Będzie to emisja zamknięta, czyli skierowana do inwestorów instytucjonalnych. Jest ona pewnego rodzaju taką ofertą „testującą”. Skupiamy się na tej ofercie dla instytucji w ramach zbadania rynku, zbadania kosztów emisji. A celem tej, i ewentualnych kolejnych emisji obligacji jest m.in. wsparcie, refinansowanie zadłużenia itd. Nie chodzi tu płynność Grupy – tłumaczy Janusz Krystosiak.
Propozycje nabycia obligacji zostaną skierowane do maksymalnie 149 indywidualnie wybranych inwestorów instytucjonalnych. Emisja zostanie przeprowadzona w czerwcu 2019 roku w jednej albo kilku seriach. Będą to obligacje średnio- i długoterminowe z opcją wykupu od 5 do 15 lat. Spółka planuje emisję niezabezpieczonych obligacji zwykłych na okaziciela, które będą oprocentowane według zmiennej stopy procentowej.
REKLAMA
Inwestorzy obserwują tez rynek złota
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Sylwia Zadrożna, Karolina Mózgowiec, Marcin Jagiełowicz, Małgorzata Byrska, md
REKLAMA