Grecja domaga się nowych negocjacji ws. zadłużenia
Grecja domaga się nowych negocjacji w sprawie swojego zadłużenia. Tymczasem Europejski Bank Centralny ogłosił, że przestaje uznawać greckie obligacje skarbowe za wiarygodne zabezpieczenie pożyczek.
2015-02-05, 14:39
Posłuchaj
W praktyce oznacza to odcięcie greckich banków od funduszy EBC, tłumaczy dr Piotr Bodył-Szymala z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu.
- Bony skarbowe Grecji nie spełniają standardu zabezpieczeń stosowanego przez EBC, czyli co najmniej rating BBB-. Wczoraj powiedziano: przestajemy robić wyjątek dla Grecji. Jeżeli papier skarbowy nie spełnia kryteriów inwestycyjnych, nie jest zabezpieczeniem dla pożyczek - mówi dr Piotr Bodył-Szymala.
REKLAMA
To może być początkiem procesu usunięcia Grecji ze strefy euro, ale bardziej prawdopodobne, że jest to przede wszystkim sygnał dla greckiego rządu, by nie obiecywali Grekom rzeczy niemożliwych do zrealizowania, a rozpoczęli radykalną politykę zaciskania pasa, uważa Agnieszka Durlik-Khouri z Krajowej Izby Gospodarczej.
- To jest po raz kolejny oddanie głosu na puste obietnice, które społeczeństwo uznaje za realne. Ekonomicznie one nie są realne. Głoszenie tego, że państwo nigdy nie będzie miało już zadłużenia, jest abstrakcją, szczególnie w stosunku do Grecji. Nie może być też tak, że inne państwa, które też nie wszystkie są w świetnej kondycji, będą finansować działania Greków. Jest potrzeba zachowania równowagi - mówi Agnieszka Durlik-Khouri.
REKLAMA
Grecja musi podjąć dalsze działania reformatorskie, bo Grecy nie mogą liczyć na darowanie długów, choć na pewne ustępstwa być może już tak, tłumaczy dr Grzegorz Tchorek z Uniwersytetu Warszawskiego.
- Jakaś forma ustępstw ze strony instytucji europejskich czy Międzynarodowego Funduszu Walutowego w pewnym momencie pewnie przyjdzie, pod warunkiem, że nowy rząd grecki zaproponuje jakiś rozsądny plan, dostosowujący się do tego, co znienawidzona przez Greków trojka oczekuje. Optymalny dla wszystkich scenariusz jest taki, że strefa euro jednak zachowuje jakąś integralność i Grecja zostaje w eurolandzie – mówi dr Grzegorz Tchorek.
REKLAMA
Grecja próbuje przekonać międzynarodowych wierzycieli do swojego pomysłu na restrukturyzację greckiego długu. Jego zagraniczna część wynosi 315 miliardów euro.
Justyna Golonko, awi
REKLAMA