WIG20 spadł do najniższego poziomu od 2012 roku. To problem dla milionów Polaków
WIG20, indeks największych polskich spółek, znalazł się na poziomie najniższym od roku 2012, a to problem dla milionów Polaków. Nie tylko właścicieli rachunków maklerskich, ale także tych, którzy oszczędzają na emeryturę na pośrednictwem funduszy emerytalnych.
2015-07-27, 13:35
Posłuchaj
Inwestorzy są zaniepokojeni sytuacją polityczną w kraju, przede wszystkim obietnicami składanymi przez polityków. W związku z zapowiedzią wprowadzenia podatku bankowego, bardzo słabo zachowują się też akcje banków, wyjaśnia Adam Ruciński z firmy doradczej BTFG.
- Ten podatek w istotny sposób uszczupli wyniki finansowe banków i prawdopodobnie nie pozwoli w takim wymiarze, jak dotychczas, na płacenie dywidendy. Trzeba też zwrócić uwagę, że banki to jest bardzo istotna część, pod względem kapitalizacji, polskiej giełdy - mówi Adam Ruciński. – Banki niewątpliwie zawsze były beneficjentem wzrostu gospodarczego, a w okresie dekoniunktury nie zawsze traciły, potrafiły sobie poradzić. Teraz ten sektor, który należał do ulubionych wielu inwestorów, jest w niełasce. Jeżeli ten istotny sektor jest w niełasce, to trudno o pozytywny nastrój wśród pozostałych spółek – dodaje.
Posłuchaj
REKLAMA
Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Konfederacji Lewiatan podkreśla z kolei, że podatek bankowy uderzy nie tylko w duże banki komercyjne, ale także w słabsze kapitałowo banki spółdzielcze.
- Ten podatek, w założeniach przynajmniej, ma objąć wszystkie banki komercyjne i spółdzielcze. Nie ma dotyczyć SKOK-ów - mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek. – Banki spółdzielcze to ponad 500 banków. Są one słabsze kapitałowo niż SKOK-i. Ich aktywa przeciętnie, przypadające na jeden bank, są dwukrotnie mniejsze niż aktywa 50 SKOK-ów. Taki podatek od aktywów spowodowałby, że banki spółdzielcze stałyby się jeszcze słabsze kapitałowo. A jeżeli coś, czy ktoś, jest konkurencją na rynku dla SKOK-ów, to są właśnie banki spółdzielcze. Te obciążenia (wynikające z wprowadzenia nowego podatku – przyp. red.) zatem, jeżeli już, to powinny dotyczyć wszystkich. A najlepiej, gdyby takich obciążeń nie było – dodaje.
Posłuchaj
REKLAMA
Niepewność na giełdzie utrzyma się na pewno do wyborów, a może i dłużej, bo trzeba będzie poczekać na program gospodarczy dla kraju. Na nasz parkiet wpływ ma też to, co się dzieje na świecie, chociażby spadki na giełdzie chińskiej, dodaje Mariusz Adamiak z PKO Banku Polskiego.
- W tym momencie głównym czynnikiem, który kształtuje koniunkturę na warszawskiej giełdzie, są obawy o przyszłą politykę gospodarczą. One nie dotyczą tylko sektora bankowego. Bardzo istotną rolę na naszej giełdzie odgrywa sektor energetyczny. Istnieją bardzo poważne obawy, że może on być zaangażowany w restrukturyzację sektora węglowego. Tak więc cały szereg czynników politycznych tutaj martwi inwestorów - mówi Mariusz Adamiak. – A giełda służy także do tego, żeby oszczędności wpływały bezpośrednio do gospodarki. Jeśli giełda „kuleje”, jest w trwałej dekoniunkturze i perspektywy są słabe, to generalnie nie świadczy to również dobrze o perspektywach gospodarki – dodaje.
Posłuchaj
REKLAMA
Tymczasem do debiutu giełdowego przygotowuje się Bank Pocztowy. Jego prospekt emisyjny czeka już za akceptację Komisji Nadzoru Finansowego, jesienią akcje powinny trafić na warszawską giełdę i zdaniem Mariusza Adamiaka to dobry czas na debiut.
- Giełda bardzo często wymusza na zarządzie spółki większą kreatywność i bardziej go mobilizuje. Tu jest też bardzo istotne, że Bank Pocztowy przy tej okazji pozyska nowy kapitał na rozwój. Bank ten niewątpliwie ma potencjał. Jest ulokowany, jeżeli chodzi o swoją klientelę, przede wszystkim w mniejszych miejscowościach. Żałuję, że Bank Pocztowy trochę przespał swoją szansę, w ciągu ostatnich 10 lat. Wtedy był czas, kiedy można było zrobić to, co robi teraz, czyli bardzo mocno zainwestować w produkty, w technologie. To jest bank przede wszystkim, który udział kredytów konsumpcyjnych. Natomiast teraz jest mu trochę trudniej. Nawet już banki komercyjne mocno weszły do mniejszych miejscowości. Bankowość mobilna też się silnie rozwija. Nigdy nie jest jednak za późno. Jeśli zarząd będzie realizował dobrą strategię, to może to być bardzo ciekawa inwestycja - mówi Mariusz Adamiak.
Posłuchaj
REKLAMA
Giełda to szansa dla Banku Pocztowego, dodaje Adam Ruciński, tym bardziej, że wcześniej w sprawie jego przyszłości nie mogli się porozumieć najwięksi właściciele czyli Poczta Polska i PKO BP.
- Tutaj następuje rozstrzygnięcie na rzecz wizji, rozwoju, z Pocztą Polską. Natomiast drugi akcjonariusz otrzyma wynagrodzenie i pójdzie swoją drogą. Te obydwie instytucje bankowe pójdą zatem swoimi ścieżkami i myślę, że z korzyścią dla nich - mówi Adam Ruciński. – Możemy spojrzeć na to w wymiarze krótkoterminowym, jakie wpływy otrzymają instytucje sprzedające, podmioty, które sprzedają te akcje. Z punktu widzenia rozwoju Banku Pocztowego i dalszych perspektyw grupy Poczty Polskiej, im szybciej to zrobimy, tym lepiej – dodaje.
Posłuchaj
REKLAMA
Jedynie Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek uważa, że debiut jesienią tego roku nie jest najszczęśliwszy.
- Wszyscy, którzy potencjalnie mogliby zainwestować, będą się zastanawiać, czy to jest moment, w którym pieniądze powinni wyłożyć. Tym bardziej, że ten nowy podatek bankowy, jeśli zostanie wprowadzony, również obciąży Bank Pocztowy, a więc zmniejszy jego rentowność. Zapewne lepszym momentem byłoby wprowadzanie akcji tego banku na giełdę, kiedy już byłoby to jednoznaczne i klarowne - mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
Posłuchaj
REKLAMA
Bank Pocztowy jest gotów przeznaczyć sporą pulę akcji dla drobnych inwestorów, od kilkunastu do 25 procent.
Sylwia Zadrożna, awi
REKLAMA