Polsce brakuje polityki imigracyjnej - mówią goście "Pulsu Gospodarki" w Polskim Radiu 24
W Europie toczy się dyskusja w sprawie uchodźców, którzy szturmują unijne granice. Polska zadeklarowała przyjęcie 2 tys. uchodźców. Na więcej na razie nie ma szans, bo jak mówi premier Ewa Kopacz, nie stać nas na imigrantów ekonomicznych.
2015-09-07, 14:00
Posłuchaj
Innego zdania jest dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Konfederacja Lewiatan, która twierdzi, że imigranci to dobra inwestycja, pod warunkiem, że będą oni uzupełniali luki na rynku pracy w Polsce.
- Szwedzi są bardzo wyraźnie zainteresowani, robią to wszystko spokojnie, po cichu i dyplomatycznie. Wysyłają swoich urzędników, tam gdzie uchodźców jest najwięcej, i może to niezbyt ładnie brzmi, ale dokonują wyboru tych osób, z pośród imigrantów, które mają odpowiednie kwalifikacje i kompetencje, które gospodarce szwedzkiej by się przydały. Może nie brzmi to zbyt dobrze, ale jest to zgodne z prawem, i może, zamiast straszyć Polaków, powinniśmy właśnie w taki sposób podejść do sprawy.
- Wiemy jakich umiejętności, wiedzy i kompetencji dzisiaj już potrzebujemy, i kogo będziemy potrzebować w ciągu najbliższych lat. Spokojnie można by było w taki sposób jak Szwedzi podejść do sprawy – dodaje.
REKLAMA
Posłuchaj
"Zacznijmy od repatriantów ze Wschodu"
Z kolei Marcin Mrowiec z Banku Pekao S.A., uważa, że zanim zdecydujemy się na przyjmowanie imigrantów z Azji i Afryki, musimy rozwiązać kilka innych istotnych spraw.
- Zanim zaczniemy, w jakimś szerszym stopniu, przyjmować imigrantów z zewnątrz, powinniśmy zastanowić się, wyemigrowało od nas prawie 2 mln ludzi, co i jak zmienić w naszym systemie gospodarczym, aby oni wrócili. A jeżeli będziemy mieli chęć przyjmowania większej ilości imigrantów, to zacznijmy od repatriantów ze wschodu. Oni nigdy nie emigrowali z Polski, po prostu zostali tam gdzie byli, a być może część z nich chciała by do Polski wrócić. Więc od tego bym zaczął – komentuje.
- W drugiej kolejności trzeba się liczyć z tym, że będziemy mieli napływ emigrantów ekonomicznych z Ukrainy. Nie wygląda na to, aby tam się problem szybko rozwiązał. Nawet jak się rozwiąże, to zanim Ukraińcy postawią się na nogi gospodarczo minie długi czas – dodaje.
REKLAMA
Posłuchaj
Odpowiedź na problemy wskazane przez ekonomistę, mogłaby przynieść strategia polityki imigracyjnej naszego kraju. A tej nie ma - mówi Marek Siudaj z TaxCare.
Polsce potrzeba polityka imigracyjna
- To czego nam brakuje to polityka imigracyjna. To jest ten pierwszy warunek, który uważam należy postawić rządowi, by była jakaś polityka imigracyjna, która mówi kogo chcemy, a także czego oczekujemy od tych ludzi. Jak ich przyjmiemy to jest jedno, być może będą pracowali, a być może pracować nie będą chcieli, więc należy sobie postawić pytanie, co będziemy robić z nimi później – uważa.
- Pytanie jest, jaki jest w tym nasz interes? To jest najważniejsze. Czy chcemy, czy nam się opłaca przyjmować tych imigrantów, czy może trzeba ich wcześniej przesiać i przywieźć tutaj samolotami, i wtedy będzie lepiej? Tego nam brakuje – podkreśla.
Posłuchaj
REKLAMA
Tymczasem, już w środę Komisja Europejska ma przedstawić nowy plan dotyczący rozwiązania kryzysu migracyjnego w Unii. W dokumencie prawdopodobnie pojawi się zapis mówiący o 10 tysiącach uchodźców, którzy mieliby trafić do naszego kraju.
Błażej Prośniewski, fko
REKLAMA