Ekonomiści o rządowej propozycji 500 zł na dziecko: potrzeba dużej rozwagi
Dzisiaj ma się odbyć pierwsze robocze posiedzenie nowego rządu, na którym ma być mowa o ewentualnej autopoprawce do budżetu, która byłaby niezbędna, jeśli rząd chciałby zrealizować obietnicę 500 złotych na dziecko. O potrzebie rozwagi przy realizacji tego pomysłu, mówili goście Pulsu Gospodarki w Polskim Radiu 24.
2015-11-24, 14:06
Posłuchaj
Tymczasem wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki we wczorajszej Rzeczpospolitej po raz pierwszy mówiąc o programie gospodarczym nowego rządu wyjaśniał, że pojawią się rozwiązania prospołeczne, czyli zasiłki na dzieci, wyższa kwota wolna od podatku oraz niższy wiek emerytalny, ale będą one wprowadzane stopniowo, wtedy kiedy budżet będzie w stanie je sfinansować.
̶ Taki głos był bardzo potrzebny - mówił w Polskim Radiu 24 Witold Michałek, minister do spraw procesu stanowienia prawa w Gospodarczym Gabinecie Cieni Business Centre Club.
Posłuchaj
REKLAMA
Rząd wraca do rzeczywistości
̶ Wydaje mi się, że mamy do czynienia z powrotem do rzeczywistości – mówi ekspert. Jak tłumaczy, obietnice wyborcze są obietnicami, ale ekonomiści wiedzą o tym, że pewne z nich są szybko niewykonalne.
Najpierw czeka nas proces legislacyjny z długim vacatio legis
̶ Dlatego, zauważa, że na pewno niektóre obietnice, związane z pewnymi programami socjalnymi, można przeprowadzić poprzez proces legislacyjny, w którym wytyczony zostanie na pewno długi vacatio legis –mówi Witold Michałek.
Realizacja obietnic nastąpi, gdy pozwoli na to budżet
A to oznacza, jak podkreśla, że implementacja tych regulacji w sensie organizacyjnym i finansowym nastąpi wtedy, gdy umożliwi to stan budżetu państwa.
Premier szydło mówi o pośpiechu, ekonomiści radzą mniejsze tempo
Premier Beata Szydło zapewnia z kolei, że obietnice wyborcze będą realizowane jak najszybciej.
REKLAMA
Przemysław Kwiecień główny ekonomista X-Trade Brokers podkreśla, że pewne studzenie takich zapowiedzi jest konieczne, bo koszty realizacji obietnic są bardzo wysokie i trzeba znaleźć sposób ich sfinansowania.
Posłuchaj
̶ Mamy cały czas sporo znaków zapytania – mówi ekspert.
REKLAMA
Wprowadzenie szybko wszystkich obietnic byłoby katastrofą
Podkreśla jednocześnie, że wprowadzenie jednoczesne najważniejszych trzech obietnic, byłoby katastrofą, dlatego na pewno tak się nie stanie.
Stąd, jak mówi, jest pytanie, jakie będą priorytety i czas realizacji tych rozwiązań.
̶ Z jednej strony jest kwestia redystrybucji środków w ramach prospołecznego działania rządu, a z drugiej, konsekwencje takiego działania na długotrwały wzrost gospodarczy – mówi Kwiecień.
̶ Jeśli chcemy aby społeczeństwo było zadowolone, to trzeba dbać o to aby tort się powiększał – mówi.
REKLAMA
Jak uzasadnia, jeśli nastąpiłoby proste cofnięcie wieku emerytalnego, to miałoby to negatywne skutki dla wzrostu gospodarczego. To samo dotyczy pomysłu 500 zł na dziecko, gdzie uderzyłoby to negatywnie w rozwój gospodarczy.
Nie jest sztuką dawać i wywołać kryzys finansowy
̶ Sporo pytań tutaj się rodzi, jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach - dodaje Andrzej Halesiak, dyrektor w Biurze Analiz Makroekonomicznych w Banku Pekao SA.
Jak mówi, nie jest sztuką dać komuś na rok, dwa czy trzy i potem mieć kryzys finansowy i komuś zabierać.
REKLAMA
Posłuchaj
̶ Dlatego sztuką jest dać na trwale i to tak aby odniosły z tego korzyści rodziny i cała gospodarka - mówi.
̶ Dlatego potrzebna jest dyskusja merytoryczna jak to zrobić, w jakim czasie, jak zapewnić finansowanie tych programów i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy w formie w jakiej zostały zaproponowane są najlepsze dla Polski – mówi Andrzej Halesiak.
Wicepremier Morawiecki rozwój Polski chce oprzeć na oszczędnościach krajowych, inwestycjach, eksporcie i wzmacnianiu polskich firm.
REKLAMA
Sylwia Zadrożna, jk
REKLAMA