Prezesi banków na dywaniku w Sejmie będą tłumaczyć się z podnoszenia opłat. Eksperci: nie da się sterować instytucjami
Prawo i Sprawiedliwość sprzeciwia się podwyżkom opłat bankowych i wzywa prezesów banków, żeby się z nich wytłumaczyli.
2016-01-27, 14:00
Posłuchaj
Przewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych Andrzej Jaworski z PiS uważa, że jeśli podwyżki opłat są związane z nowym podatkiem bankowym, to banki łamią prawo.
Piotr Soroczyński, główny analityk Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych, tłumaczy, ze trudno będzie ten problem rozstrzygnąć.
- W sposób naturalny warunki działania banków zmieniają się, jeśli np. zmieniają się stopy procentowe i możliwości tego, po jakich stawkach przyjmuje się depozyty i kredyty, tego, w jaki sposób prowadzi się biznes bankowy, jakie są operacje robione i ile to naprawdę kosztuje, wówczas banki jako usługodawca mają prawo regulować swoje cenniki. Choćby po to, żeby część klientów przekonywać do swoich usług, np. elektronicznych, żeby tego nie robić drogim kanałem przez telecentrum. To jest nie do sprawdzenia, nie do zrealizowania. Konia z rzędem temu, kto to będzie w stanie sprawiedliwie rozstrzygnąć - mówi Piotr Soroczyński.
REKLAMA
Posłuchaj
Przemysław Ruchlicki z Krajowej Izby Gospodarczej tłumaczy, że intencja być może jest słuszna, ale trudna w realizacji.
- Zawsze można uchwalić ustawę, że bank czegoś nie może, albo że coś musi, tylko pytanie brzmi, czy ustawą da się uregulować rynek tak, żeby on był stabilny i czy to jest dobry kierunek. To jest przypadłość każdego parlamentu, który twierdzi, że jak podnosi podatki to tylko po to, żeby nam było lepiej. To jest przykład, że każdy podatek nałożony na jakąś instytucję bije w jej klientów. Tutaj nie da się oszukać ekonomii jakimś zapisem ustawy. Nie demonizowałbym, że to jakaś fala podwyżek. Trzeba też popatrzeć, jakie opłaty zostały podwyższone. To nie jest tak, że nagle prowadzenie rachunku bankowego drożeje o 100 proc. To są pewne wybrane usługi, z których nie tyle bank chce zrezygnować, co chce je obsługiwać inaczej i zachęca klientów do innych sposób, jak chociażby przelewy elektroniczne, które będą uwierzytelniane za pomocą SMS, a nie haseł na karcie-zdrapce, za którą większość banków wprowadza opłaty i to jest normalne. Trzeba pamiętać, że od roku, dwóch lat banki podnoszą opłaty za wszelkiego rodzaju produkty - mówi Przemysław Ruchlicki.
Posłuchaj
Zakazanie podwyżek opłat jest metodą, którą nie da się sterować bankami, dodaje Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker.
REKLAMA
- To jest ingerowanie w umowy pomiędzy różnymi instytucjami a klientami. W przypadku banków są tutaj pewne wątpliwości. Ale jeżeli takie opłaty dotyczyłyby np. prowadzenia rachunku, to właściwie przez 30 – 40 lat bank nie mógłby podnieść kosztów prowadzenia rachunku, jeżeli chodzi o dotychczas zawarte umowy. Także obawiam się, że takimi administracyjnymi metodami trudno będzie cokolwiek zrobić - mówi Roman Przasnyski.
Posłuchaj
Eksperci zgodnie przyznali, że nowe umowy bankowe np. o prowadzenie konta mogą już zawierać wyższe opłaty. A decyzją zarządu PKO BP, który zdecydował się podnieść opłaty klientom detalicznym, zajmie się Komisja Finansów Publicznych.
REKLAMA
Justyna Golonko, awi
REKLAMA