Niespłacane długi to świetny i dobrze rokujący biznes
Jeśli nie spłaca się kredytu w banku, albo zalega ze spłatą kontrahentowi, to trzeba liczyć się z tym, że po długi może zgłosić się firma windykacyjna. A bieżący rok może być rekordowy dla polskiej branży windykacyjnej. Na sprzedaż mogą trafić wierzytelności o łącznej wartości około 20 miliardów złotych.
2015-09-03, 22:15
Posłuchaj
Oprócz rynku konsumenckiego windykatorzy działają też na rynku podmiotów gospodarczych, szczególnie dotyczy to małych i średnich firm.
Firmy windykacyjne mają kompetencje do prowadzenia negocjacji między konsumentem a przedsiębiorcą, któremu konsument zalega ze spłatą zobowiązania. Wszystkie te działania muszą mieścić się jednak w granicach prawa, nie mogą wprowadzać w błąd i wywierać presji psychicznej i oczywiście przemoc fizyczna jest wykluczona.
Z wyliczeń Biura Informacji Kredytowej wynika, że od stycznia do czerwca tego roku udzielono trzy i pół miliona kredytów konsumpcyjnych na łączną kwotę 39 miliardów 600 milionów złotych. To o 3,5 procent mniej w ujęciu liczbowym i o ponad 6,5 procent więcej w ujęciu wartościowym niż rok wcześniej. Niestety nie wszyscy są w stanie potem spłacać swoje zobowiązania, część kredytobiorców prędzej czy później może mieć więc do czynienia z windykatorem.
Banki mają różne sposoby dochodzenia należności
Banki z kolei twierdzą, że oddają coraz mniej wierzytelności do windykacji, a to dlatego, że z roku na rok poprawia się spłacalność kredytów. Tej tendencji nie zmieni nawet zakwestionowanie przez Trybunał Konstytucyjny przepisów o Bankowym Tytule Egzekucyjnym.
REKLAMA
– Od lat wartość wierzytelności kierowanych do windykacji systematycznie się zmniejsza. To można było obserwować po liczbie dawanych do windykacji bankowych tytułów egzekucyjnych. W 2010 r to było milion pięćdziesiąt tysięcy, a już w zeszłym roku zaledwie trzysta kilkadziesiąt tysięcy. Nie przewidujemy w związku z tym również jakieś zwiększonej liczby wierzytelności kierowanej do egzekucji w związku z uchyleniem BTE, ponieważ nie ma wprost takiej ekonomicznej potrzeby, z uwagi na to, że ten poziom nieregularnych kredytów jest dość stabilny – mówi mecenas Tadeusz Białek ze Związku Banków Polskich.
Zresztą banki będą miały inne ścieżki dochodzenia swoich należności, takie jak nakaz zapłaty z weksla, elektroniczne postępowanie upominawcze czy wreszcie akt notarialny o poddaniu się egzekucji. Warto też dodać, że większość złych kredytów to kredyty konsumpcyjne. Kredyty hipoteczne stanowią jedynie około 3 procent przeterminowanych kredytów.
Dane mówią o tendencji na rynku
Branża windykacyjna ma swoje kalkulacje, o czym mówi gość radiowej Jedynki.
– Chciałbym się odwołać do danych za zeszły rok. Był to szczególny rok dla rynku obrotu wierzytelnościami w Polsce. Po raz pierwszy wartość kredytów, nieregulowanych wierzytelności i ich sprzedaż sięgnęła 15 mld zł. Wpływ na to miał przede wszystkim wzrost wartości sprzedaży wierzytelności konsumenckiej z 9,5 do 11 mld, ale także otwarcie się banków na sprzedaż wierzytelności zabezpieczonych hipotecznie. Ta sprzedaż osiągnęła niemal 2 mld zł, do tego dochodzi jeszcze utrzymująca się stabilna sprzedaż kredytów korporacyjnych. Ale oprócz tego, że mamy do czynienia z sektorem bankowym, mamy także do czynienia z szybko rozwijającym się sektorem firm pożyczkowych – mówi Piotr Badowski prezes Polskiego Związku Windykacji, który był gościem radiowej Jedynki.
REKLAMA
I dodaje, że spodziewa się, że bieżący rok będzie na pewno porównywalny.
– Wzrasta wartość udzielanych kredytów konsumpcyjnych, do tego wzrasta wartość pożyczek. Ale oprócz rynku zadłużenia konsumpcyjnego mamy także do czynienia z rynkiem zadłużenia podmiotów gospodarczych. Wzrost obrotów gospodarczych pomiędzy firmami, a naszą gospodarką rośnie, powoduje także wzrost ilości kredytu kupieckiego, sprzedaży na odroczony termin płatności, która także generuje problemy dla podmiotów gospodarczych i powoduje, że firmy windykacyjne mają więcej pracy i muszą odzyskać te należności – mówi gość Jedynki.
Banki przekazują do windykacji zarówno niespłacane kredyty, ale także te, które są spłacane, ale w ich opinii, za jakiś czas, mogą być zagrożone.
– Obie te sytuacje mają miejsce. Banki nie tylko sprzedają wierzytelności, ale przekazują do firm windykacyjnych również te, z których odzyskiwaniem mają problem. To cały czas jest stała wartość w okresie kilku lat i wynosi ok. 2 mld zł. Są to niesprzedane wierzytelności, ale oddane do obsługi właśnie z sektora bankowego – mówi prezes Polskiego Związku Windykacji.
REKLAMA
Po likwidacji BTE może być więcej długów na sprzedaż
Otwarta pozostaje kwestia czy likwidacja Bankowego Tytułu Egzekucyjnego będzie okazją dla firm windykacyjnych i czy na sprzedaż będzie trafiać więcej długów?
– Zmiany w zakresie dochodzenia tych wierzytelności bankowych będą się wiązały z dużo większymi kosztami. Duża cześć tych kosztów będzie później przechodziła na konsumenta, bo dochodzenie ich będzie kosztowniejsze i będzie się wiązało z dłuższymi procedurami sądowymi. W tym czasie będą rosły odsetki i na pewno będzie to skłaniać część podmiotów bankowych do tego, żeby szybciej sprzedawać wierzytelności, nie narażając się na ponoszenie tych dodatkowych kosztów postępowania sądowego i związanych z tym wydatków – mówi gość Jedynki.
Banki: windykacja jest kosztowna
REKLAMA
Banki twierdzą, że tracą na przekazywaniu spraw do windykacji.
– Odzyskiwanie wierzytelności może odbywać się wewnątrz własnej organizacji i wtedy musimy mieć na uwadze, że taka instytucja ponosi koszty związane z zatrudnieniem i obsługą tych procesów, w tym szkoleń i budowaniu specjalnych działów windykacji – podaje Piotr Badowski.
A firmy windykacyjne są ekspertami w tej dziedzinie i zajmują się takim dostosowaniem swych procedur i narzędzi informatycznych czy telekomunikacyjnych, aby jak najskuteczniej i najefektywniej odzyskać należności.
Ważne jest to, jak nabywa się pakiety wierzytelności, jaka cena jest korzystna, czy da się ograniczyć koszt dochodzenia wierzytelności.
REKLAMA
– W mojej opinii outsourcing tych usług jest lepszym rozwiązaniem – podkreśla gość Jedynki.
Windykator musi działać zgodnie z prawem
Firmy windykacyjne muszą działać zgodnie z prawem i trzymać się obowiązujących zasad.
– Windykator nie może straszyć dłużnika nie może nachodzić go w miejscu pracy i ujawniać pracodawcy, że ktoś jest zadłużony. Nie może również przejąć majątku, który do tego dłużnika należy, ale też nie może zmusić osoby zadłużonej do tego, by mu wyjawiła, jakim majątkiem dysponuje – np. tego, czy posiada samochód lub telewizor. Windykator nie może nękać telefonami o późnych porach czy też o bardzo wczesnych. Nie może oczywiście stosować przymusu fizycznego, ani też przymusu psychicznego. Zakazane jest również wysyłanie listów z informacją na kopercie, że tutaj mieszka dłużnik, takie działania są niedozwolone – mówi Agnieszka Majchrzak z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Windykator to nie komornik
Nie może wejść na prywatna posesję dłużnika, do jego firmy czy zakładu pracy.
REKLAMA
– Nie należy utożsamiać firmy windykacyjnej z działaniami komornika. Czyli firma windykacyjna nie może wejść do naszego mieszkania wbrew naszej woli, nie może nas nachodzić, nie może żądać od nas byśmy udostępnili nasze mieszkanie i jego zawartość w celu np. oszacowania czy robienia zdjęć. Nie może na pewno nachodzić nas w miejscu pracy, nie może nachodzić naszych sąsiadów i wypytywać o nas – mówi podkreślała Marta Dąbrowska ze Stowarzyszenia Konsumentów Polskich.
Na pewno warto rozmawiać
Według statystyk największe problemy ze spłatą comiesięcznych rat mają ci, którzy pożyczyli małe kwoty, a nie np. frankowicze, którzy mają zostać objęcie specjalnym wsparciem.
- Ważna jest odpowiedź na pytanie po co windykator rozmawia z osobą, która ma problemy finansowe. Taka osoba ma często duże problemy społeczne, posiadając zadłużenie jest wpisana do Bira Informacji Gospodarczej, nie może posiadać kart kredytowych, ma problemy w pracy. A najlepszym rozwiązaniem jest to, by weszła w dialog z firmą windykacyjną – mówi prezes Polskiego Związku Windykacji.
REKLAMA
I podkreśla, że często dochodzi do ugody.
– Odsuwanie problemu powoduje, że on tylko narasta. W firmach windykacyjnych pracują osoby, które znają problemy osób zadłużonych. Chodzi o to, by dowiedzieć się jakie są realne możliwości uzyskania spłaty, albo rozłożenia na raty, jaka wysokość rat będzie akceptowana, tak, aby dostosować harmonogram spłat do możliwości danej osoby, by mogła je uregulować – mówi Piotr Badowski.
Firmy windykacyjne mają kompetencje do prowadzenia negocjacji między konsumentem a przedsiębiorcą, któremu konsument zalega ze spłatą zobowiązania. Wszystkie te działania muszą mieścić się w granicach prawa.
Sposób prowadzenia tych rozmów precyzują Zasady Dobrych Praktyk. Najważniejsze jest, by nie były one zbyt emocjonalne, a windykator nie posuwał się do nadużyć, które mogą być kwalifikowane jako nękanie.
REKLAMA
Firma windykacyjna ma oczywiście prawo dochodzenia zaległych długów. Powinna jednak poinformować o jakie zaległości chodzi i na jakiej podstawie żąda ich zapłaty.
Warto też pamiętać, że w razie problemów porad udzielają bezpłatnie pracownicy Infolinii Konsumenckiej pod nr 800 889 866.
Sylwia Zadrożna, Krzysztof Rzyman, Karolina Mózgowiec, Grażyna Raszkowska
REKLAMA
REKLAMA