Musimy nauczyć się długoterminowego oszczędzania
Młodzi Polacy, co prawda deklarują, że odkładają pieniądze, ale są to tylko deklaracje, ponieważ praktyka wygląda zupełnie inaczej. W skali całego kraju długoterminowymi oszczędnościami może pochwalić się 3,5 proc. gospodarstw domowych.
2016-02-19, 17:00
Posłuchaj
A o gromadzeniu środków na czarną godzinę warto pomyśleć już przy podejmowaniu pierwszej pracy.
Trudno coś zaoszczędzić
Gromadzenie oszczędności na dłuższą metę w Polsce nie jest łatwe, czasem nawet zaoszczędzenie stu złotych, to problem. Ale warto odkładać nawet tyle. I wcale nie chodzi o przyszłą emeryturę.
– Ostatnie dane Eurostatu pokazują, że około 50 proc. Polaków nie byłoby stać na poniesienie niepoodziewanego wydatku. W Polsce zostało to zdefiniowane na poziomie 1100 zł. Te badania były przeprowadzone w całej Unii Europejskiej
– mówi Kamil Maliszewski z Domu Maklerskiego mBanku.
REKLAMA
Wszystko zależy od wysokości zarobków
Eksperci twierdzą, że warto oszczędzać miesięcznie 10 proc. pensji. Ale tak na prawdę wszystko zależy od zarobków – mówi Łukasz Piechowiak główny ekonomista bankier.pl
– Powinniśmy oszczędzać tyle, ile możemy. Dla jednych będzie to połowa pensji, dla innych 25 zł w miesiącu. Ważne, aby coś zostawało. Systematyczność jest istotna. Eksperci od finansów osobistych mówią, że pieniądze powinniśmy odkładać, wtedy, gdy otrzymamy dochód, czyli nie na koniec miesiąca, ale na początku – mówi ekonomista.
A gdzie trzymać pieniądze? Tu zdania są podzielone.
– Jeżeli sąsiad chce nam sprzedać lokatę strukturyzowana, albo jakiś specjalny fundusz oszczędnościowy, to temu nie ufajmy. Jeżeli chcemy mieć pewność, że ta poduszka finansowa istnieje i będziemy chcieli z niej skorzystać, to przy dzisiejszym oprocentowaniu lokat, chyba najlepszym sposobem jest trzymanie drobnych oszczędności w przysłowiowej „skarpecie” – mówi Łukasz Piechowiak.
REKLAMA
Większą kwotę warto zainwestować
Pieniądze możemy trzymać na zwykłym koncie w banku, ale gdy uzbieramy większą kwotę warto ją zainwestować np. w akcje jakiejś firmy, albo w lokatę.
– Takie pieniądze powinny pracować. Część sobie zostawiamy, jako żelazne oszczędności, a np. 80 proc. możemy zainwestować w jakiś biznes. Ale jeśli nie mamy żadnego pomysłu, to lokata jest dobrym rozwiązaniem. A przy wyższych oszczędnościach możemy negocjować stawkę oprocentowania – mówi przedstawiciel bankier.pl.
Pracodawca też może pomóc
Jak dodaje Kamil Maliszewski z domu maklerskiego mBanku warto też zapytać pracodawcę o pomoc w oszczędzaniu.
– Drugim pomysłem, chociaż bardzo niewielu pracodawców to oferuje, byłoby zaangażowanie się w programy pracownicze dotyczące oszczędzania. To będzie się w przyszłych latach w Polsce rozwijało. Przydałyby się zachęty podatkowe dla pracodawców, którzy takie programy będą uruchamiać, ale w niektórych firmach już to się zaczyna pojawiać. A jest to trend obecny na Zachodzie od wielu dekad i jest to bardzo dobra metoda na długoterminowe oszczędzanie nawet z horyzontem emerytalnym – mówi ekspert.
REKLAMA
Kamil Piechowski, gra
REKLAMA