W zamówieniach publicznych jest wiele błędów

2015-12-11, 17:30

W zamówieniach publicznych jest wiele błędów
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Glow Images/East News

Rynek zamówień publicznych w Polsce wart jest około 230 miliardów złotych – jednak jest on daleki od doskonałości. Dlatego też prawo zamówień publicznych czeka kolejna nowelizacja.

Posłuchaj

W pierwszej kolejności do stosowania prawa zamówień publicznych zobowiązane są podmioty publiczne – tłumaczy Karolina Sereja z PWC. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Do kwietnia przyszłego roku Polska ma czas na wdrożenie unijnych dyrektyw, dotyczących m.in. tego, w jakich okolicznościach może zostać zmieniona zawarta umowa o zamówienie publiczne.

 Ważna jest transparentność

Zamówienia publiczne powstały po to, by zapewnić transparentność wydawania publicznych pieniędzy.

– Dlatego w pierwszej kolejności do ich stosowania zobowiązane są podmioty publiczne, takie jak jednostki samorządu terytorialnego – tłumaczy Karolina Sereja z PWC.

– Ale również do ich stosowania zobowiązani są przedsiębiorcy sektorowi, którzy prowadzą działalność w bardzo ograniczonych sektorach gospodarki takich jak: kolej, energetyka, poczta czy lotniska ­ dodaje.

Liczy się wielkość zamówienia

A zamówienia publiczne stosowane są przy konkretnych limitach wydatków.

– Dla tzw. zamawiających klasycznych stosowane są od progu 30 tys. euro – to ok. 127 tys. zł. Poniżej tego progu zamawiający nie są zobowiązani do stosowania zamówień. Natomiast w przypadku zamawiających sektorowych, kiedy mamy do czynienia z dużymi przedsiębiorstwami ten próg jest znacznie podwyższony i wynosi 414 tys. euro. Poniżej tego progu ci zamawiający również nie są zobowiązani do stosowania reżimu zamówień publicznych – wyjaśnia Karolina Sereja.

Problemów z zamówieniami publicznymi jest wiele. Jednym z nich jest stosowanie kryterium niskiej ceny, jako jedynego kryterium w przetargu.

– W oczywisty sposób cena nigdy nie powinna być jedynym kryterium – podkreśla Wojciech Warski, ekspert BCC.

Pojmowanie interesu publicznego, jako tylko i wyłącznie najmniejszych pieniądze wydane dziś, w żadnej trosce o pieniądze, które trzeba będzie wydać jutro jest w wielu sytuacjach działaniem wręcz kryminalnym. Ale tak było. W związku z tym w ustawie o zamówieniach publicznych, od października 2014 roku, funkcjonują zapisy, które w pewnym sensie wręcz zmuszają, by cena nie była jedynym kryterium. Teraz trzeba wykonać drugi krok – zmusić urzędników, żeby w sposób faktyczny, a nie tylko pozorny z tego przepisu korzystali – podaje ekspert BCC.

Wiele patologii

Jednak problem z zamówieniami publicznymi tkwi gdzie indziej – dodaje Wojciech Warski.

– W naszych przetargach urzędnicy są wyćwiczeni, jak te przepisy omijać, jak zrobić, by zapis brzmiał teoretycznie poprawnie i neutralnie, a żeby jednak na kogoś wyraźnie wskazywał. Niestety, w opinii eksperta, przeciwstawianie się temu na drodze odwołań do Krajowej Izby Odwoławczej, nie przynosi rezultatów – mówi.

Należałoby przede wszystkim merytorycznie badać sprawę, po każdym sygnale, czy rzeczywiście nie doszło do łamania tych niepisanych, ale bardzo istotnych zasad.

Większość problemów i patologii bierze się właśnie z tego, że w zamówieniu publicznych pojawiają się warunki ograniczające konkurencję i skutek jest taki, że składana jest tylko jedna oferta odpowiadająca danemu zamówieniu.

Dominik Olędzki, gra

 

 

Polecane

Wróć do strony głównej