Ceny produktów mlecznych w górę. Efekt spekulacji na rynku?

Rosną ceny produktów mlecznych – i na światowym rynku, i w polskim skupie. Według danych GUS, we wrześniu średnia cena mleka w skupie wyniosła 1, 12 zł za litr i była prawie 7 proc. wyższa niż w sierpniu. W porównaniu z ubiegłym rokiem cena wzrosła o prawie 3 proc.

2016-10-25, 13:00

Ceny produktów mlecznych w górę. Efekt spekulacji na rynku?
Wkrótce produkty mleczne będą drożeć. Foto: Pixabay.com

Posłuchaj

O rosnących cenach produktów mlecznych mówili w „Agro-Faktach” radiowej Jedynki: Edward Bajko, prezes spółdzielczej mleczarni Spomlek i Jakub Olipra, ekonomista Credit Agricole (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Ceny produktów mlecznych w skupie rosną od 5 miesięcy. Producenci obawiają się jednak, że jest to efekt spekulacji na rynku, mówi Edward Bajko, prezes spółdzielczej mleczarni  Spomlek.

- Z jednej strony to nas bardzo cieszy, z drugiej strony zastanawiamy się, czym to jest spowodowane. Problem polega na tym, że nie widzimy poważnych podstaw ku temu, więc obawiamy się, że ten wzrost może być krótkotrwały, spowodowany jakąś próbą spekulacji na rynku. Powód do spekulacji jest, i to bardzo mocny: setki tysięcy ton mleka w proszku, masła, zmagazynowane w tej chwili, i w wyniku interwencji, i prywatnego przechowalnictwa. Oczywiście ten towar trzeba wypuścić na rynek najlepiej drożej, niż się go zakupiło – zaznacza rozmówca Jedynki.

Niższa produkcja, wyższy popyt

Zdaniem Jakuba Olipry, ekonomisty Credit Agricole, rynek mleka wszedł w fazę wzrostową która potrwa jeszcze co najmniej kilka miesięcy. I choć spekulacje nie są wykluczone, to jednak wzrost cen wynika przede wszystkim z niższej produkcji i wyższego popytu.

- Z jednej strony mamy do czynienia ze spadkiem produkcji mleka wśród największych jego eksporterów, mam tu na myśli Nową Zelandię, Australię, Unię Europejską. Widoczne jest także obniżenie dynamiki produkcji mleka w USA. Z drugiej strony mamy do czynienia ze wzrostem popytu na produkty mleczne. Mówię tutaj o największym importerze produktów mlecznych, którym są Chiny. Od stycznia do września ten chiński import produktów mlecznych zwiększył się o 28 proc. rok do roku. To pokazuje skalę ożywienia importu do Chin – wyjaśnia ekspert.

REKLAMA

Opłacalność produkcji coraz mniejsza

Niższa produkcja to z kolei efekt wcześniejszego pogorszenia się opłacalności tej działalności.

- Jeżeli ta cena spadała do 2014 roku, koszty wytworzenia były wyższe niż cena, jaką producenci uzyskiwali w skupie. To doprowadziło do bankructwa części z nich. Część osób zaczęła wycofywać się z biznesu, nie tylko w UE, ale i na całym świecie – tłumaczy Jakub Olipra.

Podwyżki widoczne również na półkach sklepowych

Teraz za to ceny rosną, i to nie tylko w skupie, ale też pomału na półkach sklepowych.

- Co prawda ta cena detaliczna jest mniej zmienna niż cena skupu. Niemniej jednak wraz z kontynuacją wzrostu cen produktów mlecznych na świecie możemy również oczekiwać, że ten wzrost cen będzie widoczny w przypadku cen detalicznych produktów mlecznych w Polsce. Będzie to bardziej widoczne w kolejnych miesiącach – wyjaśnia Jakub Olipra.

REKLAMA

Najwyższą cenę w skupie dostają hodowcy z województwa podlaskiego i warmińsko-mazurskiego. Najniższą w łódzkiego i małopolskiego.

Podczas ostatniej aukcji na platformie Globar Dairy Trade, która pokazuje globalne trendy na rynku, najsilniejszy wzrost cen odnotowano w przypadku laktozy, pełnego mleka w proszku oraz masła.

Karolina Mózgowiec, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej