Popyt na mięso na światowych rynkach będzie rósł. Skorzystają na tym i polscy producenci
Organizacja Narodów Zjednoczonych do Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) prognozuje wzrost popytu i produkcji mięsa na świecie. Funkcjonujemy na globalnym rynku, dlatego wzrost popytu na mięso na światowym rynkach odczujemy także w Polsce, ocenia w radiowej Jedynce Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole.
2017-03-13, 14:15
Posłuchaj
Popyt na mięso długofalowo na świecie rośnie, ze względu na wzrost w gospodarce światowej, zwraca uwagę Jakub Borowski.
- Badania pokazują, że wraz ze wzrostem dochodów, popyt na mięso rośnie relatywnie szybko w stosunku do tych dochodów – wyjaśnia ekonomista. – Tak jest np. w Chinach – dodaje.
Na światowym wzroście popytu skorzystają polscy producenci...
Na tym wzroście mogą skorzystać i polscy producenci mięsa, zaznacza rozmówca Jedynki.
- Na pierwszym miejscu wymieniłbym wołowinę. Tutaj nie mamy do czynienia z żadnymi chorobami, a jednocześnie jest to ten gatunek mięsa, w przypadku którego udział eksportu w produkcji jest bardzo wysoki. To jest 80 proc. Jeżeli chodzi o drób, to ogniska ptasiej grypy są czynnikiem ryzyka, ale przedsiębiorcy liczą na to, że wraz ze wzrostem temperatur te ogniska będą wygasać i to nie zagrozi eksportowi. Jeżeli chodzi o wieprzowinę, to też odczuwamy wciąż efekty afrykańskiego pomoru świń, ale jest szansa, że wybrane firmy dostaną pozwolenie na eksport na rynek chiński – mówi Jakub Borowski.
REKLAMA
... szczególnie drobiu i wołowiny
W związku z tym należy spodziewać się w najbliższych latach stopniowego wzrostu eksportu drobiu i wołowiny, dodaje ekonomista.
- W przypadku wieprzowiny sprawa jest bardziej skomplikowana, bo tutaj konkurencyjność cenowa tego gatunku mięsa w Polsce jest relatywnie niska i w najbliższym czasie spodziewamy się raczej stabilizacji eksportu na poziomach obserwowanych w ostatnich kwartałach – przewiduje Jakub Borowski.
W grupie krajów o najszybszym wzroście popytu na mięso są przede wszystkim rynki krajów azjatyckich, afrykańskich, a więc tych, gdzie są niskie dochody, które będą rosły szybko w najbliższej dekadzie.
Elżbieta Mamos, awi
REKLAMA
Polecane
REKLAMA