Dobre i złe strony nowalijek
Po zimowym poście kuszą nas młode rzodkiewki, wiosenny szczypiorek czy sałata. Sięgamy więc po te nowalijki, choć nie mamy pewności czy aby na pewno są one zdrowe.
2017-03-27, 14:32
Posłuchaj
Wątpliwości, jeść czy nie jeść nowalijek, rozwiewa profesor Ewelina Hallmann z Wydziału Nauk o Żywieniu Człowieka SGGW.
Jeść nowalijki, ale z rozwagą
Jak mówi – nowalijki trzeba jeść, ale z rozwagą.
− Bo są i dobre, i złe ich strony, mówi ekspertka.
Dobre strony nowalijek
Do dobrych zalicza obecność witamin, składników mineralnych, związków bioaktywnych, czyli tych, które powinniśmy dostarczać naturalnie do naszego organizmu.
REKLAMA
Złe strony nowalijek
Gość Agro Faktów pytana o przeciwskazania dotyczące spożywania nowalijek, na pierwszym miejscu wymienia zanieczyszczenia.
Jak tłumaczy, wczesną wiosną warzywa są uprawiane bardzo szybko.
Bardzo szybki wzrost powoduje odkładanie się szkodliwych dla konsumenta związków w roślinach
− Mamy niską intensywność światła i nawozy azotowe podawane roślinom nie są w pełni przez nie wykorzystywane. I efekt jest taki, że roślina rośnie szybko i w swoich tkankach odkłada szkodliwe dla konsumenta azotany, mówi gość Polskiego Radia.
Jak dodaje, same azotany nie są szkodliwe, ale te mogą przejść w azotyny, a te w nitrozoaminy, które są niestety rakotwórcze.
Kupujmy polskie nowalijki
I profesor podpowiada, czym powinniśmy się kierować kupując nowalijki.
− Jest w tej chwili trend żywieniowy sezonowy. I jeśli przychodzi wiosna, to mamy już warzywa z naszej rodzimej produkcji. Oczywiście szklarniowe i spod osłon, ale są to polskie odmiany produkowane w Polsce, nie importowane z innych krajów.
REKLAMA
Dlatego, podkreśla profesor, pamiętajmy o porach roku i dostosowujmy nasze zakupy do tego czasu.
Ceny polskich nowalijek są bardzo uzależnione od pogody, a ponieważ kwiecień zapowiada się ciepły, więc są szanse, że ceny nowalijek niedługo spadną .
Elżbieta Mamos, jk
Polecane
REKLAMA