Pieczywo skażone bardziej niż mięso?
Wprowadzenie przez Unię zaostrzonych norm dotyczących zawartości substancji szkodliwych w wyrobach mięsnych wędzonych tradycyjnie, zagroziło podstawom bytu wielu małych firm.
2017-05-25, 11:06
Posłuchaj
Okres przejściowy na dostosowanie się masarni do tych uregulowań miał upłynąć we wrześniu bieżącego roku. Potem te firmy, które nie byłyby w stanie spełnić nowych wymagań, musiałyby zaprzestać sprzedaży nawet na rynek krajowy. Wyznaczony termin nie będzie jednak przez Unię egzekwowany.
Pojawiają się też opinie, że wędzenie dymem nie stanowi największego zagrożenia dla zdrowia konsumentów.
Skażone pieczywo
Takiego zdania jest profesor Stanisław Tyszkiewicz z Instytutu Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego.
- Aktualny stan wiedzy mówi, że to wcale nie wędzenie jest odpowiedzialne za stan skarżenia żywności, tylko inne względy. Większość spożycia węglowodorów policyklicznych przez konsumentów w Polsce nie pochodzi z mięsa, tylko z pieczywa, dokładnie 53 proc. Mięso zaczyna grać istotną rolę, jak go bardzo dużo jemy. Skażone jest mięso, a nie tylko wędzonki. Chodzi o ograniczenie ilości węglowodorów policyklicznych w paszach spożywanych przez zwierzaki. Jeśli my w pieczywie jemy te węglowodory, to co dopiero świnie, które jedzą otręby od tego zboża, z którego to pieczywo zostało wypieczone. To co rośnie nad powierzchnią ziemi jest stale nasączane tymi substancjami od samochodów, od wszystkiego co emituje dym – wyjaśnia profesor.
REKLAMA
Skażony jest surowiec
Niebezpieczeństwo kryje się wewnątrz produktu, nie tylko na jego powierzchni, podkreśla profesor Stanisław Tyszkiewicz, przypominając o nowych unijnych normach.
- Jedno kryterium to stężenie benzopirenu i drugie to jest suma czterech węglowodorów policyklicznych, między innymi wśród nich jest benzopiren. Nie może być go więcej niż 2 miligramy na kilogram mokrego produktu i 12 mikrogramów na kilogram w przypadku sumy czterech. Te substancje są bardzo lotne. To oznacza, że prostymi metodami można usunąć substancje, które są na powierzchni produktu, a my wędzimy owiewowo, czyli po wierzchu, nie środek. Skażony jest niestety mięsny surowiec – dodaje.
O problemach dotyczących zawartości szkodliwych substancji w żywności, mówiono podczas zorganizowanych niedawno w Warszawie Dni Przemysłu Mięsnego.
Dariusz Kwiatkowski, abo
REKLAMA
Polecane
REKLAMA