Bez inwestycji w badania i rozwój nie będzie innowacji. Polskie firmy mogą liczyć na wsparcie finansowe
Wśród państw Unii Europejskiej jesteśmy „umiarkowanym innowatorem”. Tak wynika z badania Polskiego Funduszu Rozwoju. Z drugiej strony w ostatnim raporcie Global Innovation Index 2016 jesteśmy na 39. miejscu, czyli ciągle w ogonie Europy.
2017-04-13, 19:50
Posłuchaj
Nasza działalność badawczo-rozwojowa plasuje się wyraźnie poniżej europejskiej średniej, ale firmy coraz chętniej inwestują w badania i rozwój, mówi w Polskim Radiu 24 Beata Cichocka-Tylman, dyrektor z firmy doradczej PwC. W B+R np. inwestuje duży polski przemysł, m.in. nasze stocznie.
- Tak naprawdę my produkujemy jedne z najbardziej zaawansowanych jednostek pływających na świecie. Robimy platformy, różnego rodzaju infrastrukturę do budowania, remontowania, rozwijania okrętów, jak również różnego rodzaju platformy np. tankujące na akwenie wodnym itd. Być może jest więc wiele innowacyjnych branż, z których nie zdajemy sobie sprawy – zauważa ekspertka. – Wokół tego ciężkiego przemysłu jest bardzo dużo małych, prężnych firm projektujących, robiących komponenty, elementy, dostarczających oprogramowanie, systemy sterowania. Robią się niemalże takie grona specjalizacyjne wokół tych sektorów. Ważne, żeby serce tego sektora było w stanie pociągnąć, napędzić dynamikę w całym łańcuchu wartości – dodaje.
Firmy chętniej inwestują w badania i rozwój…
W ostatnich latach obserwujemy dynamiczny wzrost zaangażowania firm w inwestycje w B+R, przyznaje Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP.
Łukasz Kozłowski W ciągu ostatnich lat obserwujemy narastający trend zwiększania zaangażowania firm w prace badawczo-rozwojowe, o czym świadczy chociażby fakt dynamicznego wzrostu nakładów na B+R.
- W ciągu ostatnich lat obserwujemy narastający trend zwiększania zaangażowania firm w prace badawczo-rozwojowe, o czym świadczy chociażby fakt dynamicznego wzrostu nakładów na B+R, dokonywanych przez przedsiębiorstwa prywatne. Z danych Eurostatu wynika, że jeszcze 7 lat temu firmy prywatne wydawały 0,2 proc. polskiego PKB na badanie i rozwój. Tymczasem już w roku 2015 te wydatki sięgały prawie 0,5 proc. polskiego PKB. Widać więc, że w ciągu pięciu lat nastąpił 2,5-krotny wzrost nakładów na badania i rozwój polskiego sektora prywatnego. Wydatki sektora publicznego są na mniej więcej stałym poziomie. Widać, że to firmy prywatne są głównym motorem napędowym wzrostu nakładów na B+R – podkreśla ekspert.
REKLAMA
… ale wciąż pozostaje dużo do zrobienia
Choć wydatki firm rosną, to jednak wciąż wiele jest do nadrobienia, dodaje Łukasz Kozłowski.
- Wciąż nie jest zbyt różowo, o czym świadczy chociażby fakt, że te wydatki są ponad 2,5-krotnie niższe w relacji do PKB, niż średnia unijna i 4-krotnie niższe niż w USA. Wciąż mamy dużo do nadrobienia. Nie mówiąc o tym, że nasz potencjał gospodarczy jest mniejszy. Tak czy inaczej, nawet jeżeli byśmy się zrównali, jeśli chodzi o te nakłady w relacji do PKB, to wciąż wydawalibyśmy znacząco mniej niż w Europie Zachodniej. Tymczasem to jest kluczowa sprawa w kontekście budowy naszego potencjału gospodarczego w perspektywie długofalowej i także pozycji konkurencyjnej Polski w sytuacji, kiedy dotychczasowe mechanizmy rozwoju gospodarczego i doganiania gospodarek zachodnich, oparte wyłącznie na przewadze kosztowej, zaczynają się wyczerpywać – podkreśla ekspert Pracodawców RP.
Wsparcie ze strony różnych instytucji
Nasze firmy inwestujące w badania i rozwój mogą liczyć na wsparcie różnych instytucji: Polskiej Agensji Rozwoju Przedsiębiorczości, Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, czy Polskiego Funduszu Rozwoju. Do tej pory wśród tych form wsparcia najbardziej popularne były dotacje, ale to się zmienia.
Beata Cichocka-Tylman Teraz jest bardzo duża pula, np. z Polskiego Funduszu Rozwoju, pieniędzy nie bezpośrednio na start-upy, tylko na instytucje, na wehikuły inwestycyjne, inwestujące w start-upy.
- Teraz jest bardzo duża pula, np. z Polskiego Funduszu Rozwoju, pieniędzy nie bezpośrednio na start-upy, tylko na instytucje, na wehikuły inwestycyjne, inwestujące w start-upy. To mogą być pieniądze dla funduszy inwestycyjnych, inwestujących w bardzo wczesnych fazach rozwoju. To mogą być pieniądze dla korporacyjnych funduszy venture capital, czyli funduszy inwestujących, założonych przez duże firmy. To mogą być w końcu pieniądze dla sieci aniołów biznesu, którzy następnie dopiero zainwestują w start-upy. Te instytucje, wehikuły są profesjonalistami. Mają za sobą lata doświadczeń i wiedzą, w co chcą inwestować i wiedzą, jak ten start-up rozwijać – zaznacza Beata Cichocka-Tylman.
REKLAMA
Z punktu widzenia start-upu takie rozwiązanie jest o tyle korzystne, że finalnie on i tak dostaje pieniądze, dodaje gość Polskiego Radia 24.
- A dodatkowo nie ma takiego rozliczania jak w dotacjach pozycja po pozycji. Po prostu dostaje pieniądze na inwestycję i ma ją zrealizować. Po drugie dostaje całą wiedzę swojego inwestora. Obok tych pieniędzy idzie jeszcze bardzo dużo dodatków. Różnica jest oczywiście taka, że w większości tych form start-up musi oddać pewną część własności, udziały dla inwestującego – wyjaśnia Beata Cichocka-Tylman.
Konkursy w ramach działania „Badania na rynek”
Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości prowadzi obecnie nabór wniosków w dwóch konkursach w ramach działania „Badania na rynek” Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój.
REKLAMA
Wnioski o dofinansowanie projektu można składać jeszcze do 26 kwietnia, mówi prezes PARP Patrycja Klarecka.
Patrycja Klarecka Łączny budżet, który jest przeznaczony na konkurs dla MSP, to 800 mln zł. Pojedyncza dotacja może sięgać nawet 20 mln zł.
- Łączny budżet, który jest przeznaczony na ten konkurs, to 800 mln zł. Pojedyncza dotacja może sięgać nawet 20 mln zł. Jest to konkurs dedykowany małym i średnim przedsiębiorstwom. To, czym różni się od poprzedniej edycji konkursu, to fakt, że odstąpiliśmy, wychodząc na przeciw oczekiwaniom beneficjentów, od konieczności posiadania patentu na taki projekt biznesowy, dlatego że są takie branże, gdzie rzeczywiście ta ochrona patentowa nie jest zgodna ze strategią firmy, albo jest niemożliwa do zastosowania. Tym samym poluzowaliśmy trochę warunki konkursu i liczymy na to, że spotka się z zainteresowaniem przedsiębiorców – mówi prezes PARP.
O takie wsparcie mogą ubiegać się przedsiębiorcy, którzy zatrudniają nie więcej niż 250 osób, dodaje w radiowej Jedynce Izabela Wójtowicz, dyrektor Departamentu Wdrożeń Innowacji w Przedsiębiorstwach w PARP.
Izabela Wójtowicz O takie wsparcie mogą ubiegać się przedsiębiorcy, którzy zatrudniają nie więcej niż 250 osób.
- I którzy mają sumę aktywów bilansu nie większą niż 43 mln euro lub obroty nie większe niż 50 mln euro rocznie – zaznacza rozmówczyni Jedynki.
REKLAMA
Przedsiębiorcy zainteresowani wsparciem muszą spełnić dodatkowe warunki wejścia do programu, podkreśla Izabela Wójtowicz.
- Muszą charakteryzować się określonym minimalnym obrotem na poziomie 1 mln zł w jednym z trzech zamkniętych lat obrotowych. Poza tym firmy też muszą dysponować wynikami własnych lub przeprowadzonych na swoje zlecenie prac badawczo-rozwojowych – mówi Izabela Wójtowicz.
Dofinansowaniu podlegają wydatki inwestycyjne, usługi doradcze lub eksperymentalne prace rozwojowe.
Rozwój elektromobilności
Obok konkursu głównego trwa konkurs dla projektów dotyczących branży elektromobilności.
REKLAMA
- W tym konkursie wszystkie firmy mogą uzyskać łącznie 50 mln zł, a na pojedynczy projekt można uzyskać maksymalnie 20 mln zł. Próg wejścia, jeżeli chodzi o wartość minimalną wydatków kwalifikowanych, jest trochę niższy, bo jest to 5 mln zł. W konkursie ogólnym jest to minimum 10 mln zł. Ten konkurs jest przeznaczony dla firm, których projekty będą dotyczyły albo produkcji pojazdów elektrycznych, samochodów lub autobusów, lub części, podzespołów do takich pojazdów, lub infrastruktury ładowania takich pojazdów elektrycznych lub też produkcji baterii, czy technologii związanych z recyklingiem takich baterii – wymienia Izabela Wójtowicz.
W obu konkursach wnioski o dofinansowanie projektu można złożyć wyłącznie w wersji elektronicznej za pośrednictwem generatora wniosków udostępnionego na stronie internetowej PARP. A od wtorku 18 kwietnia PARP wprowadza codzienne dyżury ekspertów.
Potrzebne zmiany…
Form wsparcia dla firm inwestujących w badania i rozwój jest zatem sporo, ale warto pomyśleć o pewnych zmianach systemowych, np. dotyczących ulgi na działalność badawczo-rozwojową, zwraca uwagę w Polskim Radiu 24 Beata Cichocka-Tylman.
- Jest za mały katalog kosztów. Po pierwsze z punktu widzenia branży informatycznej, którą oceniamy jako wiodącą w Polsce, ona praktycznie nie może korzystać z ulgi, dlatego że umowy zlecenia i umowy o dzieło, na których ta branża się opiera, lub umowy B2B nie mogą być w ogóle kwalifikowane w ramach ulgi. Tam mogą być tylko wynagrodzenia i umowy z jednostką naukową. To też ogranicza np. branżę farmaceutyczną, która często korzysta z certyfikowanych laboratoriów po to, żeby zrobić badania na zewnątrz, i też nie może tego kwalifikować. W związku z czym katalog tej ulgi na pewno powinien zostać rozszerzony, a nie tylko zwiększana jej wartość. Brakuje też trochę takich instrumentów na zakup usług od jednostek naukowych. Są różnego rodzaju bony i mniejsze instrumenty, ale one skalą są dopasowane do małych przedsiębiorstw, są w ogóle niedostępne dla dużych firm. A warto byłoby dać jakieś pieniądze, które tę współpracę by bardziej spotęgowały – uważa rozmówczyni Polskiego Radia 24.
REKLAMA
… i nowe rozwiązania prawne
Trzeba budować trwałe, długofalowe mechanizmy finansowania i rozwoju sektora badawczo-rozwojowego, zgadza się Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP.
- Tutaj ważną rolę na pewno odgrywają preferencje ze strony państwa, np. wbudowane w system podatkowy. Takie nowe rozwiązania prawne, które rzeczywiście mają zachęcać firmy do podejmowania innowacyjnych działań, wydatkowania na B+R, już są. Natomiast ten system jeszcze nie do końca funkcjonuje tak, jak powinien, co wynika z restrykcyjnej postawy organów skarbowych, które kwestionują możliwość odliczania wydatków z tytułu prac badawczo-rozwojowych, każąc firmom wykazywać, że np. dany pracownik, którego wynagrodzenie odlicza się od podatku z tytułu B+R, 100 proc. swojego czasu poświęca właśnie na badania i rozwój, co jest bardzo trudną sprawą. To akurat jest pewna nadgorliwość organów skarbowych. Podejmowane są pewne kroki ze strony Ministerstwa Finansów, by jednak nakłonić organy administracji skarbowej, by wykazywały się bardziej przychylną postawą wobec przedsiębiorców i umożliwiały im skorzystanie z tych mechanizmów preferencji podatkowych, jakie zostały przewidziane w polskim prawie – mówi Łukasz Kozłowski.
Pomimo wejścia w życie tzw. małej ustawy o innowacyjności, w Polsce poziom ulgi na działalność badawczo-rozwojową w porównaniu do innych krajów, w tym z regionu Europy Środkowo-Wschodniej, wciąż jest niski. W Czechach, na Węgrzech jest to 100 proc. dodatkowego odliczenia wszystkich kosztów związanych z prowadzeniem działań badawczo-rozwojowych.
Sylwia Zadrożna, Justyna Golonko, Elżbieta Szczerbak, Anna Wiśniewska
REKLAMA
REKLAMA