Ekstraklasa: Legia - Wisła. Genialny Stilić dał Wiśle remis na Łazienkowskiej
Prowadząca w ekstraklasie Legia Warszawa w niedzielę podejmowała trzecią Wisłę Kraków w najciekawszym spotkaniu 26. kolejki. Do przerwy lepsza była Legia, jednak w drugiej połowie na boisku istniała tylko Wisła.
2014-03-16, 15:22
Posłuchaj
Mecz nie mógł rozpocząć się lepiej dla Legii. Łukasz Broź świetnie zgrał piłkę do znajdującego się w polu karnym Miroslava Radovicia. Serb dobrze przyjął piłkę i uderzył po długim rogu, nie dając Miskiewiczowi szans na interwencję i było 1:0 dla gospodarzy.
Wisła była wyraźnie zaskoczona takim obrotem spraw, próbowała atakować i odrobić jedną bramkę straty, ale nie była w stanie skonstruować składnej akcji zakończonej celnym strzałem.
Po prawej stronie próbował szaleć Sarki, jednak jego rajdy były chaotyczne. Groźny strzał oddał Semir Stilić, jednak w całej akcji było dużo przypadku, a obrońcy Legii wyraźnie się przy niej pogubili. Był to jeden z dwóch poważnych błędów warszawskiej obrony, jednak żaden z nich nie skończył się bramką Wisły.
Goście z Krakowa musieli grać w osłabieniu od 27 minuty. Czerwoną kartkę zobaczył Arkadiusz Głowacki, który wszedł od tyłu wślizgiem w nogi Michała Żyry. Było to wielkie ułatwienie dla gospodarzy, którzy z minuty na minutę uzyskiwali coraz większą przewagę.
REKLAMA
Drugą bramkę dołożył w 36. minucie sprowadzony w ostatnich tygodniach Ondrej Duda i Legia schodziła na przerwę z pewnym prowadzeniem i perspektywą gry przez całą drugą połowę w przewadze jednego zawodnika.
W drugiej połowie Legia zlekceważyła Wisłę. Wydawało się, że piłkarze dopisali już na swoje konto 3 punkty i wyszli na boisko tylko po to, by dograć ten mecz. Wystarczy napisać, że bilans ich celnych strzałów aż do 88 minuty zatrzymał się na tym, co wypracowali w pierwszej połowie. Podopieczni Berga utrzymywali się przy piłce, ale widać było, że nie bardzo wiedzą, jak grać do przodu.
Do głosu dochodziła Wisła, w której szczególnie dobrze prezentował się Semir Stilić. Bośniak dwoił się i troił, sprawiając, że przewaga jednego zawodnika Legii była widoczna jedynie momentami. Gospodarze nie pokazali instynktu, który mógł zapewnić im pewne i okazałe zwycięstwo. Zamiast tego pozwolili Wiśle doprowadzić do remisu. Najpierw świetnie zagrał Stilić, który ograł Jodłowca i wyłożył piłkę na 11 metr. Tam znalazł się Guerrier, który pokonał Duszana Kuciaka.
W 82 minucie Stilić ustawił piłkę 25 metrów od bramki Kuciaka i przepięknie uderzył z rzutu wolnego. Słowacki bramkarz był w tej sytuacji bezradny, a Wisła dokonała tego, co jeszcze w przerwie wydawało się niemożliwe.
REKLAMA
Legi musi podzielić się punktami z Wisłą i nie można nie zauważyć, że zrobiła to na własne życzenie.
Powiedzieli po meczu:
Franciszek Smuda (trener Wisły Kraków): "Oby takich meczów bez kibiców więcej nie było. Z pewnością lepsze widowisko byłoby z kompletem widzów. Od początku bałem się o brak walki ze względu na atmosferę przy pustych trybunach. W drugiej połowie było jednak niezłe widowisko. Chylę czoła przed moim zespołem, bo przez 45 minut potrafił walczyć i nawet strzelić dwie bramki. Ten remis jest sprawiedliwy. To zapłata za walkę do końca. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać ten mecz, choć w przerwie mówiłem graczom żeby nie było blamażu, bo gramy w osłabieniu. Ciekawe jak by było, gdybyśmy grali w komplecie. Być może byśmy tu przegrali, a może byśmy wygrali. Lubię grać z moimi drużynami na tym stadionie. Nie mam pretensji do Arka Głowackiego za faul i czerwoną kartkę. On nie kalkuluje. Gdyby ktoś rzucił mu cegłę, to on zagłówkuje. To jest profesjonalista".
Henning Berg (trener Legii Warszawa): "Mecz składał się z dwóch różnych połów. W pierwszej graliśmy bardzo dobrze i strzeliliśmy dwie bramki. Byliśmy szczęśliwi. Jednak w drugiej części gry popełniliśmy sporo błędów w defensywie i rywale to wykorzystali. Zawiedliśmy jako cały zespół. Nie jestem zadowolony ani ze stylu, ani z wyniku. Przy drugiej bramce nie mieliśmy nic do powiedzenia, ponieważ rzut wolny wykonany był perfekcyjnie. Musimy się jeszcze dużo nauczyć, aby kontrolować mecz przez pełne 90 minut. Nie możemy grać tak słabo w defensywie, kiedy dobrze gramy w ataku. Musimy znaleźć odpowiednią równowagę pomiędzy tymi formacjami. W przerwie nic się nie wydarzyło w naszej szatni. Spodziewaliśmy się zmian taktycznych u rywali. Mieliśmy jednak wyjść i zdobyć trzecią bramkę, aby zupełnie kontrolować przebieg spotkania. Tak się jednak nie stało. Nie uważam jednak, aby moi zawodnicy uznali, że już po pierwszej połowie wygraliśmy mecz."
Legia Warszawa - Wisła Kraków 2:2
Bramki: 1:0 Radović (2), 2:0 Duda (36), 2:1 Guerrier (66), 2:2 Stilić (82)
Składy:
Legia Warszawa: Kuciak - Broź, Rzeźniczak, Dossa Junior, Brzyski - Ojamaa, Vrdoljak, Jodłowiec, Żyro - Radović, Duda.
Wisła Kraków: Miśkiewicz - Burliga, Głowacki, Nalepa, Bunoza - Dudka, Stjepanović - Sarki, Stilić, Garguła - Paweł Brożek.
REKLAMA
Źródło: Agencja TVN/x-news
4 marca (piątek):
Korona Kielce 1:1 Zawisza Bydgoszcz
REKLAMA
Lech Poznań 2:1 Podbeskidzie Bielsko-Biała
15 marca (sobota):
REKLAMA
Górnik Zabrze 1:1 Pogoń Szczecin
16 marca (niedziela):
Ruch Chorzów - Piast Gliwice, godz. 18:00
REKLAMA
Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław, godz. 15:30
Legia Warszawa - Wisła Kraków, godz. 13:00
17 marca (poniedziałek):
REKLAMA
Cracovia - Jagiellonia Białystok, godz. 18:00
Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)
1. Legia Warszawa 25 16 2 7 49-26 50 +23
2. Wisła Kraków 25 12 8 5 34-21 44 +13
3. Ruch Chorzów 25 12 8 5 34-32 44 +2
4. Lech Poznań 25 11 8 6 43-30 41 +13
5. Górnik Zabrze 25 11 6 8 37-36 39 +1
6. Pogoń Szczecin 25 9 11 5 38-32 38 +6
7. Jagiellonia Białystok 25 10 6 9 40-31 36 +9
8. Zawisza Bydgoszcz 25 9 8 8 40-30 35 +10
9. Lechia Gdańsk 25 7 10 8 30-32 31 -2
10. Korona Kielce 25 8 7 10 31-35 31 -4
11. Cracovia Kraków 25 9 4 12 32-40 31 -8
12. Piast Gliwice 25 7 8 10 22-39 29 -17
13. Śląsk Wrocław 25 6 10 9 31-33 28 -2
14. KGHM Zagłębie Lubin 25 6 6 13 24-32 24 -8
15. Podbeskidzie Bielsko-Biała 25 4 11 10 20-33 23 -13
16. Widzew Łódź 25 4 5 16 23-46 17 -23
REKLAMA