Ekstraklasa: Bednarek najdrożej sprzedanym piłkarzem. Po sześciu latach "zluzował" Mierzejewskiego

Transfer Jana Bednarka z Lecha Poznań do angielskiego Southampton otwiera listę najdroższych transakcji z naszej rodzimej ligi. Co się dzieje z piłkarzami z czołowej "10" rankingu? Przedstawiamy nasze zestawienie.

2017-07-01, 14:45

Ekstraklasa: Bednarek najdrożej sprzedanym piłkarzem. Po sześciu latach "zluzował" Mierzejewskiego

Zaskoczenia nie ma. Aż 31,5 z 44,55 mln trafiło łącznie na konta Legii Warszawa i Lecha Poznań. W zestawieniu jest siedmiu Polaków i trzech obcokrajowców. Dla niektórych piłkarzy liga zagraniczna okazała się być zbyt wysokim progiem, niektórzy potrzebują jeszcze czasu na odnalezienie się w nowej rzeczywistości, a Robert Lewandowski... Robert Lewandowski to osobna kategoria.

10. Artiom Rudnevs (Lech Poznań - HSV Hamburg, 3,5 mln) - kiedy Lech sprzedał Roberta Lewandowskiego na Bułgarskiej zjawiło się dwóch zawodników: doświadczony Artur Wichniarek i nie znany nad Wisłą Łotysz. Rudnevs szybko przyćmił popularnego „Wichniara”. Dwa lata później wyjeżdżał do Bundesligi w glorii króla strzelców. W 30 meczach strzelił 22 gole. W Niemczech jest już w trzecim klubie, ale wszędzie ma problemy z grą w podstawowym składzie. Z tego powodu niemal w każdym okienku transferowym spekuluje się o jego powrocie do Poznania.

9. Marcelo Guedes (Wisła Kraków - PSV Eindhoven, 3,8 mln) - nie ma co się oszukiwać, mało który obcokrajowiec po wyjeździe z polskiej ligi robi oszałamiającą karierę. Ta Brazylijczyka jest jednak naprawdę przyzwoita. Do Wisły przyszedł z samego Santosu i był najlepszym obrońcą w Ekstraklasie. Zaimponował też skutecznością, jako defensor w 49 meczach ligowych w barwach „Białej Gwiady” do siatki trafiał aż 10 razy. Po transferze do Holandii szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie, podobnie jak w niemieckim Hannoverze. Obecnie z dobrym skutkiem występuje w Besiktasie Stambuł.

REKLAMA

8. Łukasz Teodorczyk (Lech Poznań - Dynamo Kijów, 4 mln) - co jak co, ale w Poznaniu mają głowę do interesów. Nie można przecież porównywać potencjału Roberta Lewandowskiego z 2010 roku do potencjału Teodorczyka z 2014 roku. A jednak „Kolejorz” zainkasował z „Teo” ledwie pół miliona mniej. Skusiło się Dynamo Kijów, jednak ligi ukraińskiej nie podbił. Został więc wypożyczony do Anderlechtu Bruksela, gdzie odżył. „Fiołki” ochoczo więc skorzystały z opcji pierwokupu i na pewno nie żałują. W minionym sezonie został królem strzelców Jupiler League. Spekuluje się, że w Belgii jest już mu za ciasno i ma odejść do jeszcze większych klubów. Cena wywoławcza to 15 milionów euro.

7. Dawid Janczyk (Legia Warszawa - CSKA Moskwa, 4,2 mln) - jeden z najbardziej zmarnowanych polskich talentów XXI wieku. W 2007 roku wraz z reprezentacją Polski U20 wziął udział w mistrzostwach świata. To on miał być nadzieją polskiej piłki na lepsze „jutro”. Wymowne, że w składzie na tamten turniej nie znalazł się Robert Lewandowski. Biało-czerwoni doszli do 1/8 finału, a Janczyk zdobył trzy bramki. To zaowocowało transferem do CSKA. Niestety, był to początek jego końca. Tułał się po coraz słabszych ligach, a w 2014 roku wrócił do Polski. W międzyczasie bardziej niż strzelanie goli upodobał sobie „strzelanie głębszych”. Do tego pojawiły się problemy z wagą. Nie sprawdził się w rezerwach Legii, Piaście Gliwice i Sandecji Nowy Sącz, której jest przecież wychowankiem. Dziś bezrobotny 30-latek przebywa na testach w drugoligowym Radomiaku Radom…

REKLAMA

6. Ondrej Duda (Legia Warszawa - Hertha Berlin, 4,2 mln) - majstersztyk działaczy Legii. Sprzedała Słowaka za ponad dziesięciokrotność zainwestowanej sumy. A zanim to zrobiła, rozgrywający walnie przyczynił się do tytułów mistrzowskich i dobrej gry warszawian w Europie. W kontekście jego transferu padały kwoty nawet dwukrotnie wyższe, a zainteresowanie wyrażał nawet sam Inter Mediolan. Ostatecznie trafił do Niemiec i szybko.. złapał kontuzję. Do tej pory tylko jeden mecz w Bundeslidze, ale z zaciekawieniem obserwować będziemy jak będzie rozwijać się jego kariera. Obecnie według portalu transfermarkt.de wyceniany na 3,5 mln.

5. Łukasz Fabiański (Legia Warszawa - Arsenal Londyn, 4,35 mln) - zanim wyjechał do Anglii zdążył zostać mistrzem Polski ze stołecznym klubem i pojechać na mundial w Niemczech w 2006 roku. Można więc powiedzieć, że „Kanonierzy” mimo zaledwie 22 lat „Fabiana”, kupowali już doświadczonego zawodnika. Tam był jednak tylko rezerwowym. Przez 7 lat zdołał uzbierać zaledwie 32 ligowe mecze. W związku z tym przeniósł się do Swansea, a tam przez magazyn „Four Four Two” został uznany najlepszym bramkarzem Premier League.

REKLAMA

4. Robert Lewandowski (Lech Poznań - Borussia Dortmund, 4,75 mln) - z dzisiejszej perspektywy suma wydaje się śmiesznie mała. Nie zapominajmy jednak, że „Lewy” odchodził po zaledwie dwóch sezonach w Ekstraklasie, choć trzeba też przyznać, że już po pierwszym brytyjski „Times” umieścił go na liście pięćdziesięciu najbardziej obiecujących zawodników do lat 23. Jednak konia z rzędem temu, kto przewidział, że kilka lat później to od Lewandowskiego trenerzy będą zaczynać ustalanie składu Bayernu, a on sam będzie określany mianem najlepszej „dziewiątki” świata. Dzisiaj Polsce zazdroszczą go wszystkie inne nacje, a chętni na wykupienie go z mistrza Niemiec muszą się liczyć z wydaniem co najmniej 100 milionów euro.

3. Bartosz Kapustka (Cracovia - Leicester City, 5 mln) - po udanym Euro 2016 ustawiła się do niego kolejka chętnych. Podczas turnieju chwaliły go takie sławy z przeszłości jak Gary Lineker czy Rio Ferdinand. Nie dziwi więc, że trafił do Anglii. I to do samego mistrza. Sensacyjnego, ale jednak mistrza. To okazały się jednak dla niego za wysokie progi. Po sfinalizowaniu transakcji mówiło się, że kwota może wzrosnąć nawet do ok. 8 milionów jeśli spełnione zostaną określone kryteria. Jeśli Cracovia miała dostać bonusy po odpowiedniej liczbie występów Bartka to nic z tego. Nie dostał nawet szansy debiutu w Premier League i wypadł na razie z kręgu zainteresowań selekcjonera Adama Nawałki. Musi pójść na wypożyczenie do klubu, w którym będzie regularnie grał.

2. Adrian Mierzejewski (Polonia Warszawa - Trabzonspor, 5,25 mln) - przez sześć lat to właśnie „Mierzej” był bohaterem najdroższego transferu z naszej ligi. Ba, do ubiegłego roku był drugim najdrożej sprzedanym Polakiem, po Jerzym Dudku. Wielu dziwiło się, że za piłkarza tej klasy Turcy zdecydowali się wyłożyć aż takie pieniądze. I chyba trudno odmówić im racji. Ofensywny pomocnik pobytu nad Bosforem nie zaliczy do udanych. Odnalazł się dopiero u bogatych szejków. 30-latek był kapitanem klubu Al-Sharjah z Emiratów Arabskich, obecnie jest "do wzięcia".

REKLAMA

1. Jan Bednarek (Lech Poznań - Southampton, 6,5 mln) - młody obrońca w ostatnim czasie poczynił wręcz niesamowity postęp. Jeszcze w sezonie 2015/2016 występował na wypożyczeniu w Górniku Łęczna. I nie zawsze miał miejsce w pierwszym składzie. Po powrocie do Lecha z miejsca stał się ostoją defensywy „Kolejorza”, ale fakty są takie, że wyjeżdża po zaledwie 48 meczach na najwyższym poziomie ligowym w Polsce. Tym bardziej imponuje postawa działaczy Lecha, bez których nie byłoby rekordowego transferu. Pierwsza oferta Anglików opiewała bowiem na 5 milionów, ale w Poznaniu wytrzymali ciśnienie i powiedzieli: „mało”. W ekipie „Świętych” nie jest jednak „skazany” na wyjściową „11”. Jeśli przekona do siebie trenera, kwestią czasu wydaje się powołanie do reprezentacji Adama Nawałki.

bor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej