18-latka sprawiła kłopoty Agnieszce Radwańskiej
Agnieszka Radwańska wygrała pierwszy mecz i awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA Tour na twardych kortach w Dubaju (pula nagród 2 mln dol.).
2013-02-20, 13:52
Polska tenisistka pokonała w drugiej rundzie (wcześniej miała wolny los) Julię Putincewą z Kazachstanu 7:5, 6:3.
Radwańska jest obecnie czwarta w rankingu WTA Tour, a wyższe rozstawienie zawdzięcza nieobecności Rosjanki Marii Szarapowej (nr 3.). Natomiast 18-latka z Kazachstanu, startująca z "dziką kartą", jest obecnie 101. na świecie. W poniedziałek w pierwszej rundzie wygrała z Brytyjką Laurą Robson 6:4, 2:6, 7:6 (8-6).
Polka, która broni w Dubaju tytułu wywalczonego przed rokiem, po raz pierwszy spotkała się z Putincewą. Początek ich meczu był dość nerwowy i w pierwszych czterech gemach żadnej z rywalek nie udało się utrzymać własnego podania.
Tę serię przerwała Radwańska, wychodząc na 3:2, ale kilka minut później na tablicy pojawił się wynik 3:4 i 15-30, bowiem w siódmym gemie znów pozwoliła się przełamać. W tym momencie na kilka minut grę przerwano w wyniku przelotnej mżawki.
Po osuszeniu nawierzchni wznowiono pojedynek i od razu Polka odrobiła stratę. Potem obie wygrywały swoje gemy do stanu 6:5. Wtedy krakowianka przyspieszyła tempo wymian i wykorzystała pierwszego z trzech setboli, po 61 minutach wyrównanej walki.
Jednak styl prezentowany przez czwartą tenisistkę świata nie zachwycał. Okresami miała spore problemy z koncentracją i precyzją, a przede wszystkim grała dość nieskutecznie, jakby trochę lekceważyła rywalkę. Ta natomiast wykorzystywała każdy "prezent" czy moment zawahania faworytki.
W drugiej partii obraz gry niewiele się różnił od pierwszej. Radwańska nadal grała falami. Straciła serwis na 1:2, ale natychmiast odrobiła stratę i wyszła na 3:2. Od wyniku 3:3 nie straciła już gema. Zakończyła spotkanie przy drugim meczbolu po godzinie i 50 minutach.
- Niestety nie grałam dzisiaj najlepiej, ale to był mój pierwszy mecz w turnieju, a te zawsze są ciężkie. Poza tym rywalka grała bardzo dobrze. Właściwie nie ma słabych punktów i na korcie potrafi zaprezentować wszystko. Do tego gra bardzo agresywnie i walczy o każdy punkt. Mam wrażenie, że kort centralny jest nieco wolniejszy, niż przed rokiem, kiedy wygrałam tu turniej. Mam stąd wiele miłych wspomnień i liczę na kolejne - powiedziała przed zejściem z kortu Polka, która miała 25 niewymuszonych błędów i 12 wygrywających uderzeń, podczas gdy rywalka odpowiednio 36 i 18.
Jej kolejną rywalką będzie zwyciężczyni popołudniowego pojedynku byłej liderki rankingu WTA Serbki Any Ivanovic z rozstawioną z numerem szóstym Czeszką Petrą Kvitovą.
Dzień wcześniej z turniejem pożegnała się młodsza z krakowskich sióstr Urszula, która przebiła się do pierwszej rundy z eliminacji. Przegrała z Chinką Jie Zheng 2:6, 6:2, 5:7, również zawodniczką wyłonioną z kwalifikacji. Mecz trwał dwie godziny i 20 minut.
Natomiast w deblu zagra w imprezie Alicja Rosolska w parze z Fatmą Al Nabhani z Omanu. Ich rywalkami będą Rosjanka Anastazja Pawliuczenkowa i Czeszka Lucie Safarova.
Wyniki środowych spotkań drugiej rundy (1/8 finału):
Agnieszka Radwańska (Polska, 3) - Julia Putincewa (Kazachstanu) 7:5, 6:3
Nadieżda Pietrowa (Rosja) - Carla Suarez-Navarro (Hiszpania) 6:1, 6:0
man
REKLAMA