MŚ piłkarek ręcznych. Duńskie media: Polki straciły wielką szansę

Duńskie media oceniły niedzielny mecz o brązowy medal mistrzostw świata w Belgradzie pomiędzy Polską i Danią (26:30) jako nerwowy dramat.

2013-12-22, 17:52

MŚ piłkarek ręcznych. Duńskie media: Polki straciły wielką szansę

Posłuchaj

Katarzyna Koniuszaniec (Polska) po meczu o brązowy medal MŚ piłkarek ręcznych z Danią (IAR)
+
Dodaj do playlisty

MŚ piłkarek ręcznych: Polska - Dania. Biało-czerwone przegrały walkę o brąz

Podkreśliły, że Dunki po "kulejącej" grze w pierwszej połowie przeszły niespodziewaną przemianę i wygrały psychicznie.
Zdaniem duńskich dziennikarzy Polki pokazały w pierwszej części meczu bardzo dobrą strukturalną grę z celnymi strzałami z dystansu Aliny Wojtas i Karoliny Kudłacz i totalnie zdominowały spotkanie. "Później jednak, kiedy wszystko wydawało się już stracone, Dunki pod rozkazami swojego wyraźnie sfrustrowanego trenera przeszły metamorfozę i to one powrócą do domu z brązowymi medalami na szyjach".
"Po 20 minutach meczu Dunki wyglądały jakby skończyło im się mentalne paliwo, i grały gubiąc się i tracąc stopniowo wiarę w siebie. Polki z kolei dawały pokaz gry i raz po raz przedzierały się głównymi drzwiami do duńskiej bramki i strzelały celnymi seriami, czym coraz bardziej załamywały psychicznie swoje przeciwniczki, a wynik zmierzał w kierunku duńskiej tragedii" - skomentował dziennik "Ekstrabladet".
Gazeta oceniła, że w tym dramatycznym meczu o wyniku zadecydowała najwyraźniej psychika: "nasze dziewczyny w pewnym momencie opanowała złość, wzięły się do roboty i uwierzyły w zwycięstwo. Wtedy zmienił się cały mecz".
Zdaniem dziennika "Jyllands Posten", Polki po przegranej w piątek w meczu półfinałowym z Serbią w belgradzkim kotle czarownic, tym razem bardzo chciały zdobyć brązowy medal. Pomimo że się to nie udało, uczestnictwo w takim meczu i w takim stylu, jaki pokazały jest i tak wielkim sukcesem drużyny, która mocno pnie się do góry w światowej hierarchii tej dyscypliny.
Gazeta zauważa, że ogromną rolę dla morale duńskiej drużyny odegrała Kristina Kristiansen: "ta mała, mierząca zaledwie 164 centymetry wzrostu kobietka, po nagłym włączeniu turbo i serii celnych strzałów przekazała swoją moc i wiarę w zwycięstwo pozostałym zawodniczkom, zmieniając tragiczną sytuację w sukces" - napisała.
Dziennik "Politiken" ocenił, że Dunki przegrywały wyraźnie przez dużą część meczu, a ich gra kulała. W przerwie miały już raczej pewne czwarte miejsce w turnieju. Niespodziewanie jednak nastąpił zwrot, czym zaskoczyły rywalki. Polki przegrały, lecz miały wielką szansę, aby pod wodzą duńskiego trenera Kima Rasmussena zdobyć swój historyczny medal.


man

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej