Na początku tygodnia Naczelna Izba Aptekarska w piśmie do Ministerstwa Zdrowia alarmowała, że niedostępnych dla pacjentów jest prawie 500 leków stosowanych m.in. w cukrzycy, nadciśnieniu, chorobach tarczycy, astmie, POChP i alergii.
Powiązany Artykuł
Minister zdrowia: wznowiono dostawy substancji do produkcji leków
Na najnowszym, opublikowanym w piątek przez Ministerstwo Zdrowia wykazie produktów zagrożonych brakiem dostępności, znalazły się 324 produkty. Umieszczane są tam leki, których brakuje w co najmniej 5 proc. aptek w danym województwie.
Preparaty z tej listy nie mogą być wywożone za granicę. Lista leków zagrożonych brakiem dostępności w Polsce jest publikowana co dwa miesiące, od lipca 2015 r.
REKLAMA
"Powołujemy zespół stały w ministerstwie"
Łukasz Szumowski podkreślił ogromną rolę farmaceutów jako mających bezpośredni kontakt z pacjentem, który przychodzi do apteki pytać o leki. – (Farmaceuta - przyp. red.) może powiedzieć: "pan kupuje lek na miesiąc, na pewno to wystarczy, nie trzeba kupować na dwa" – wskazał.
– Powołujemy zespół stały w ministerstwie, składający się z przedstawicieli izby lekarskiej, aptekarskiej, ministerstwa, NFZ i GIF, będzie regularnie funkcjonował, żeby tego typu przekazy i informowanie Polaków odbywało się na bieżąco, przez zespół, który będzie mógł powiedzieć bardzo obiektywnie, bardzo rzetelnie: tego leku jest tyle i tyle" – powiedział minister.
Splot okoliczności
Szef resortu zdrowia wskazał, że problemy z zaopatrzeniem w leki były efektem splotu kilku niekorzystnych czynników, m.in. wejścia w życie restrykcyjnej dyrektywy unijnej dotyczącej wpisywania leków do centralnego rejestru danych, a także ograniczeń w produkcji substancji czynnych, sprowadzanych w znakomitej większości z Chin i Indii.
REKLAMA
– To jest pewne uzależnienie się świata. Myślę, że musimy wyciągnąć wnioski i starać się produkować, co nie jest proste, bo wolny rynek rządzi się swoimi prawami – podkreślił.
Powiązany Artykuł
Piotr Müller: w najbliższych dniach brakujące leki trafią do aptek
Temat rozwoju polskiej produkcji leków
– Pamiętajmy, że taniej produkowane substancje to też tańsze leki dla pacjentów. Musimy brać pod uwagę i bezpieczeństwo, i bezpieczeństwo ekonomiczne – dodał minister, zaznaczając, że przyśpieszono produkcję leków produkowanych w Polsce.
Jak podkreslił, analizowana jest też kwestia rozwoju polskiej produkcji leków. – Premier Morawiecki powiedział, że ta kadencja jest pod znakiem socjalnego wsparcia społeczeństwa polskiego, kolejna będzie pod hasłem inwestycji i rozwoju. Być może stworzy to okazję do posadowienia fabryk na terenie Polski – ocenił.
msze
REKLAMA