Pożar w zakładach chemicznych w Oświęcimiu. "Sytuacja opanowana, nikt nie ucierpiał"
- Sytuacja jest opanowana. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał. Nie nastąpiła nadmiarowa emisja do atmosfery oraz do wód. Ciągi technologiczne są wyłączone z ruchu – oświadczyła w czwartek wieczorem oświęcimska firma chemiczna Synthos, gdzie doszło do pożaru.
2021-01-07, 23:00
Firma podała w oświadczeniu, że ok. godz. 18:46 nastąpił zapłon w urządzeniu oczyszczania powietrza z instalacji do produkcji kauczuku.
"Sytuacja jest opanowana. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał. Nie nastąpiła nadmiarowa emisja do atmosfery oraz do wód. Ciągi technologiczne są wyłączone z ruchu. O dalszym postępowaniu związanym z zaistniałym zdarzeniem będziemy informowali na bieżąco" – głosi oświadczenie.
Rzecznik małopolskiej straży pożarnej mł. bryg. Sebastian Woźniak poinformował, że w akcji gaszenia uczestniczy ponad 90 strażaków zawodowych i ochotników z powiatów oświęcimskiego, wadowickiego i chrzanowskiego. - Z Krakowa pojechał na miejsce specjalny pojazd rozpoznania chemicznego. (…) Prowadzimy działania. Zadymienie jest silne. Strażacy pracują w aparatach chroniących górne drogi oddechowe – powiedział.
Woźniak podkreślił, że nie ma żadnych informacji, by wystąpiła konieczność ewakuacji kogokolwiek z okolicy zakładu. "Uczulamy jednak mieszkańców, by nie otwierali okien" – mówił.
REKLAMA
Rzecznik oświęcimskich strażaków mł. bryg. Zbigniew Jekiełek mówił o godz. 20, że ogień objął instalację, która znajduje się na zewnętrz hal. Sebastian Woźniak zaktualizował, że płomienie wydobywały się też z wnętrza hal. - Mowa jest o dwóch halach o wymiarach: 84 na 45 m oraz 115 na 44 m – powiedział.
Pożar poprzedził wybuch, który – jak podają lokalne media – był słyszalny w promieniu kilku kilometrów.
Z ruchu wyłączona jest ul. Unii Europejskiej, która przebiega wzdłuż zakładów. Policjanci zamknęli ją, by strażacy mogli swobodnie prowadzić akcję gaszenia. Przejezdna jest natomiast równoległa do niej krajowa 44.
pkr
REKLAMA
REKLAMA