"Weryfikacją zdarzeń zajmie się Komenda Główna Policji". Prokuratura o nowym filmie Vegi
Prokuratura przekazała materiał filmowy do analizy Komendzie Głównej Policji celem weryfikacji zdarzeń przedstawionych w reportażu - poinformował dział prasowy Prokuratury Krajowej, pytany o czynności podejmowane ws. filmu Patryka Vegi dotyczącego handlu dziećmi.
2021-02-08, 16:53
Film, który według reżysera ma charakter dokumentalny, od 2 lutego jest dostępny za darmo w internecie.
Z prośbą o informację, czy prowadzone są czynności dotyczące spraw w nim przedstawionych, do Prokuratora Krajowego zwróciła się Państwowa Komisja ds. Pedofilii.
Powiązany Artykuł
Patryk Vega: żałuję, że nakręciłem "Politykę"
"Państwowa Komisja ds. Pedofilii zwróciła się do Prokuratura Krajowego z prośbą o udzielenie informacji, czy prowadzone są czynności mające na celu wyjaśnienie przedstawionych w wyżej przywołanej produkcji okoliczności, które wskazują na możliwość popełnienia szeregu przestępstw, w tym nadużyć seksualnych wobec małoletnich poniżej lat 15" - podano w ubiegłym tygodniu na stronie instytucji.
Dział prasowy Prokuratury Krajowej poinformował, że prokuratura "przekazała materiał filmowy do analizy Komendzie Głównej Policji celem weryfikacji zdarzeń przedstawionych w reportażu".
REKLAMA
- "Z bólem słyszę o cierpieniu tych osób". Oświadczenie prymasa Polski ws. filmu "Zabawa w chowanego"
- Rzecznik Praw Dziecka: państwo musi być surowe wobec sprawców przestępstw na szkodę dzieci
"Oczy diabła"
Osią filmu jest historia kobiety, która chce sprzedać swoje dziecko. Rozmówcami Vegi są również osoby przedstawione jako handlarz dziećmi oraz pośredniczka w takiej sprzedaży. Bohaterowie filmu, których twarze są zamazane, a głosy zmienione, opowiadają o procesie werbunku związanego z handlem żywym towarem oraz warunkach, w których przebywają jego ofiary.
Wielu komentatorów podaje w wątpliwość autentyczność przedstawionej historii, jednak niezależnie od tego wywołała ona szeroko zakrojoną dyskusję. Według informacji przedstawionych w filmie jeden z domów publicznych, w których wykorzystywane są małe dzieci, miałby funkcjonować w Polsce, w Trójmieście.
jbt
REKLAMA
REKLAMA