Wybory coraz bliżej. Wiceszef MSZ: to będzie wybór między rozbrajaniem Polski, a tym co jest teraz

- Najbliższe wybory parlamentarne będą wyborem między tym co było a tym co jest teraz. Czyli między rozbrajaniem Polski, niedbaniem o interesy państwa polskiego a wzmacnianiem polskiego bezpieczeństwa, polskiej armii – powiedział w Kielcach wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk.

2023-03-19, 21:18

Wybory coraz bliżej. Wiceszef MSZ: to będzie wybór między rozbrajaniem Polski, a tym co jest teraz
W zbliżających się wyborach samorządowych wybór, przed jakim staną Polacy jest wbrew pozorom bardzo prosty - ocenił Piotr Wawrzyk . Foto: Twitter/@PiSwietokrzyski ·

Podczas spotkania z mieszkańcami Kielc Wawrzyk porównał sytuację w jakiej była Polska w 2015 roku, przed przejęciem władzy przez Prawo i Sprawiedliwość, a w jakiej jest teraz.

- Nie mielibyśmy nowoczesnego uzbrojenia, którym można uzupełniać braki powstałe w wyniku przekazania uzbrojenia Ukrainie. Nie mielibyśmy też tysięcy żołnierzy wojsk obrony terytorialnej, którzy bronili polskiej granicy, gdy była atakowana ze strony białoruskiej – tego wszystkiego by nie było, gdyby po 2015 roku rządziła Platforma Obywatelska – mówił wiceminister spraw zagranicznych.

Dawna dewiza

Spytał też: jakie szanse miałaby wtedy Ukraina?

- Takie, jakie miała zaatakowana w 2014 roku, pozbawiona wsparcia ze strony Polski i zachodu, który marzył tylko o deeskalacji i mówił, że trzeba z Putinem rozmawiać i nie można drażnić go wspieraniem Ukrainy. To samo w 2014 roku było dewizą polskiego rządu – stwierdził Wawrzyk, który przypomniał słowa wypowiedziane przez ówczesnego premiera polskiego rządu Donalda Tuska, że "Polska nie będzie antyrosyjska".

REKLAMA

Interesy i bezpieczeństwo Polaków

- Ale panie przewodniczący Tusk, tu nie chodziło o antyrosyjskość, ale o obronę polskich interesów i polskiego bezpieczeństwa. My nie jesteśmy, jako Prawo i Sprawiedliwość, antyrosyjscy. Po prostu bronimy interesów państwa polskiego i bezpieczeństwa Polaków – podkreślił wiceszef MSZ. Dodał, że "na szczęście w 2015 roku to Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory".

- Obroniliśmy granicę z Białorusią przed napływem imigrantów, także tych powiązanych z rosyjskimi służbami. Potrafiliśmy zdemaskować, jak pokazały ostatnie dni, i aresztować tych, którzy zagrażali bezpieczeństwu państwa polskiego. Państwo polskie pokazało, że jest bezpieczne i potrafi dbać o bezpieczeństwo swoich obywateli, że rosyjscy agenci nie mają tu czego szukać, bo my sobie z nimi damy radę – powiedział Wawrzyk.

Prosty wybór

Jego zdaniem w zbliżających się wyborach samorządowych wybór, przed jakim staną Polacy "jest wbrew pozorom bardzo prosty".

- To nie będzie głosowanie na PSL, Platformę, na Lewicę, na tę Polskę z połowy XXI wieku, a właściwie z XX czy XIX. To będzie wybór miedzy którymkolwiek z tych ugrupowań a Prawem i Sprawiedliwością” – mówił poseł partii rządzącej.

REKLAMA

- Wybór między tym co było, czyli rozbrajaniem Polski, niedbaniem o interesy państwa polskiego, o to, żeby Polacy byli bezpieczni, żeby u nas nie było działania rosyjskich agentów a tym co jest teraz, czyli wzmacnianiem polskiego bezpieczeństwa, polskiej armii, twardą obroną polskich interesów na arenie międzynarodowej, w Sojuszu Północnoatlantyckim i w ramach Unii Europejskiej – dodał.

Energetyczna niezależność

Podkreślił, że wybory zadecydują też tym "czy będziemy mieli bezpieczeństwo energetyczne, czy będziemy niezależni od Rosji w tym zakresie, tak jak to my robimy".

- Potrafiliśmy wybudować Baltic Pipe, nikt wcześniej nie potrafił tego zrobić, bo nikomu na tym nie zależało. Surowce energetyczne, tak jak od dawna powtarzało Prawo i Sprawiedliwość, w rękach rosyjskich są narzędziem walki politycznej. To my doprowadziliśmy do sytuacji, że Polska nie jest zależna od surowców energetycznych Rosji – powiedział wiceminister, który odniósł się do hasła wyborczych spotkań polityków PiS z wyborcami "Przyszłość to Polska".

- Czy Polska będzie w pełni niezależnym, suwerennym krajem, realizującym polskie interesy? Czy polski rząd będzie na pierwszym miejscu stawiał interesy Polek i Polaków, państwa polskiego, tak jak to robi rząd PiS? Czy będzie to rząd, który będzie realizował dyrektywy z Brukseli, Berlina i Paryża? O to chodzi w tych wyborach – zaznaczył Wawrzyk.

REKLAMA

Czytaj także:

IAR/PAP/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej