Komisja ds. badania rosyjskich wpływów. Mularczyk: Bruksela nie zainteresowałaby się nią, gdyby nie opozycja
- Opozycja chce zablokować prace komisji ds. badania wpływów rosyjskich i stąd uruchomienie Komisji Europejskiej. Bruksela nie zainteresowałaby się tą sprawą, gdyby nie działania polskiej opozycji - mówi wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk w rozmowie opublikowanej w "Naszym Dzienniku".
2023-06-09, 07:23
W rozmowie z wiceministrem spraw zagranicznych Arkadiuszem Mularczykiem "Nasz Dziennik" zadał pytanie, czy szykuje się kolejny spór z Brukselą w związku z tym, że kolegium komisarzy Unii Europejskiej wszczęło postępowanie o naruszenie przez Polskę unijnego prawa. Chodzi o ustawę powołującą komisję ds. badania wpływów rosyjskich.
- Wszystko na to wskazuje - odparł Mularczyk. - Nasza opozycja jest wyjątkowo zaniepokojona tym, że wpływy Rosjan w naszym kraju będą wnikliwie badane. To wszystko, co miało zostać ukryte, nagle stanie się jasne - mówił.
"Bruksela nie zainteresowałaby się tą sprawą, gdyby nie działania polskiej opozycji"
- Komisja daje szansę na to, że dowiemy się, jak daleko sięgały macki Rosjan, z kim utrzymywali kontakty, na podejmowanie jakich decyzji mieli wpływ. Nie mamy nic do ukrycia. Uważamy, że wszystko powinno stać się jasne. Oni [opozycja] chcą zablokować prace tej komisji. I stąd uruchomienie Komisji Europejskiej - powiedział.
- Śmiem twierdzić, że Bruksela nie zainteresowałaby się tą sprawą, gdyby nie działania polskiej opozycji. To ich jedyna strategia na prowadzenie działalności politycznej - ocenił.
REKLAMA
- Spór ws. kopalni Turów. Prof. Grabowska: niepojęte jest, aby polski sędzia kręcił bicz na polski zakład pracy
- Bez porozumienia ws. 11. pakietu sankcji wobec Rosji. "Polska naciska na mocniejszą odpowiedź"
Zobacz także: Antoni Macierewicz o komisji ds. badania rosyjskich wpływów
dn/"Nasz Dziennik"/PAP
REKLAMA