Relokacja migrantów w praktyce. Rząd Ewy Kopacz dał wojewodom konkretne instrukcje

Rząd Ewy Kopacz zdawał sobie sprawę z zagrożeń, jakie niesie napływ do Polski imigrantów z Afryki, a mimo to świadomie chciał otwierać przed nimi granice i instruował wojewodów, by ci przygotowali się na przybycie obcokrajowców. Takie wnioski płyną z lektury dokumentu Kancelarii Premiera z 2015 roku, który adresowano do wojewodów.

2023-09-29, 04:18

Relokacja migrantów w praktyce. Rząd Ewy Kopacz dał wojewodom konkretne instrukcje
Imigranci w Budapeszcie. Foto: Alexandre Rotenberg/ Shutterstock

W piśmie datowanym na 15 września 2015 roku urzędnik Ministerstwa Cyfryzacji instruował, jak miasta mają się przygotować do przyjęcia migrantów. Wojewodowie mieli między innymi zapewnić możliwość "zakwaterowania powyżej 50 osób w systemie całorocznym".

"Możliwe utrudnienia w funkcjonowaniu miast". Rząd Ewy Kopacz w tajemnicy ostrzegał samorządowców

Urzędnik resortu cyfryzacji przestrzegał także, że "nie wiadomo jednak, jak zachowają się [migranci – przyp. red.] przy próbie przemieszczenia”. Przywołał przypadki agresywnych zachowań na Węgrzech, wskazał na możliwość "grupowania się znacznej liczby cudzoziemców na dworcach" i "blokowania szlaków komunikacyjnych", a w konsekwencji - występowania utrudnień w funkcjonowaniu miast.

Rządowy dokument sygnalizował też wojewodom "potencjalne zagrożenie epidemiologiczne" związane z napływem do Polski migrantów.

Rząd przestrzega przed imigrantami, ale mimo to ich przyjmuje

Mimo świadomości skali wyzwania, jakie niesie ze sobą przyjęcie obcokrajowców w ramach unijnego mechanizmu relokacji, Ewa Kopacz deklarowała na arenie unijnej chęć przyjęcia do Polski części nielegalnych imigrantów.

REKLAMA

W lipcu 2015 roku polski rząd zaoferował gotowość przyjęcia od Włoch i Grecji 1100 osób oraz dodatkowo 900 uchodźców przesiedlanych bezpośrednio z obozów poza Unią Europejską. Już na początku września szefowa rządu deklarowała jednak, że Polska gotowa jest przyjąć więcej niż 2 tys. ludzi, a w połowie miesiąca rzecznik jej gabinetu mówił o gotowości na "każdą liczbę uchodźców":

Czytaj także w TVP Info: Polityka otwartych drzwi w czasach PO. Wiedzieli, na jakie niebezpieczeństwa narażają Polaków

Sprzeciw po zmianie władzy. Rząd PiS już raz postawił tamę pomysłowi relokacji

Ostatecznie polski rząd z premier Ewą Kopacz na czele zgodził się na przyjęcie do Polski około 7 tys. uchodźców, ale po wygranej PiS polskie władze wycofały się z tego zobowiązania.

»KRYZYS MIGRACYJNY - PORAŻKA UNIJNEJ POLITYKI - zobacz serwis specjalny w portalu PolskieRadio24.pl«

REKLAMA

O szczegółach dokumentu zawierającego wytyczne dla wojewodów w związku z planowanym napływem do Polski imigrantów mówił w Polskim Radiu w lipcu br. premier Mateusz Morawiecki.

- Gdyby nie zmiana władzy, dziś Polska byłaby zalana nielegalnymi imigrantami i sparaliżowana chaosem, nie mielibyśmy tych miejsc pracy i bardzo wielu osiągnięć, które mamy teraz w całej Polsce - mówił w Polskim Radiu szef polskiego rządu.

[ZOBACZ TAKŻE] Premier Mateusz Morawiecki gościem Polskiego Radia:

26 września 2017 roku wygasła decyzja z września 2015, dotycząca podziału między unijne kraje 120 tys. migrantów w ramach systemu kwotowego. 

Obecnie jednak temat relokacji migrantów w krajach Unii Europejskiej wraca, za sprawą coraz trudniejszej sytuacji wewnętrznej krajów zachodniej Europy, w tym Niemiec i Francji, a także trudnego do opanowania napływu obcokrajowców na południe Włoch.

REKLAMA

Czytaj także w I.pl: Zatrważające dane. Od stycznia na Morzu Śródziemnym zginęło lub zaginęło już ponad 2500 migrantów

Udział Polski w mechanizmie relokacji. Rząd zapyta Polaków

By mieć twardy mandat Polaków ws. polityki migracyjnej w Polsce, Zjednoczona Prawica zdecydowała, że w czasie wyborów 15 października br. odbędzie się także referendum.

Wśród czterech pytań znajdzie się jedno dotyczące właśnie nielegalnej migracji: "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?".

Czytaj także w Niezależna.pl: Jest się czego bać. Lewica i liberałowie chcą wpuścić imigrantów

REKLAMA

Posłuchaj

W sprawie kryzysu migracyjnego w łonie Unii Europejskiej panuje duża różnica zdań i trudno o kompromis. Tak uważają uczestnicy międzynarodowej konferencji zorganizowanej przez węgierski Instytut Badań nad Migracjami i Instytut Współpracy Polsko Węgierskiej w Warszawie - relacja Piotra Kowalczuka (IAR) 0:52
+
Dodaj do playlisty

 

[ZOBACZ TAKŻE] Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek gościem Polskiego Radia 24:

IAR, TVP.Info, PAP/mbl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej