Przewodniczący KRRiT zapowiada obronę mediów publicznych. "Ich likwidacja byłaby zbrodnią na kulturze narodowej"

Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, mówił w TVP Info, że gdyby zrealizowano zapowiedzi dotyczące likwidacji mediów publicznych, byłoby to działanie niezgodne z prawem. - Będę się temu sprzeciwiał i używał do tego wszystkich narzędzi - podkreślił.

2023-11-06, 20:47

Przewodniczący KRRiT zapowiada obronę mediów publicznych. "Ich likwidacja byłaby zbrodnią na kulturze narodowej"
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski. Foto: PAP/Rafał Guz

W opinii przewodniczącego KRRiT, plany Donalda Tuska oraz innych przedstawicieli partii planujących stworzenie przyszłej większości parlamentarnej mają na celu marginalizację mediów, które są "dla nich niewygodnym elementem rzeczywistości". Jak wyjaśnił, przekaz mediów narodowych po 2015 r. "był niesłychany" dla przedstawicieli "salonu".

Jako przykład Maciej Świrski wymienił m.in. przekazywane w TVP informacje na temat źródeł największych fortun powstających w okresie transformacji gospodarczej po 1989 r. - Po aferze Rywina został odsłonięty pewien rąbek tej rzeczywistości, a potem nagle telewizja publiczna mówiła pełną prawdę o tym, jaka jest Polska. Stwierdzenia, że Telewizja Polska kłamie, są pewnym przejawem wściekłości tych środowisk, gdy mówi się prawdę o rzeczach oczywistych i od dawna znanych środowiskom patriotycznym - wskazał przewodniczący KRRiT.

"Zbrodnia na kulturze"

Maciej Świrski zauważył także, iż atak na media byłby "zbrodnią na kulturze narodowej", ponieważ media publiczne są "nośnikiem kultury narodowej", której nie ma w mediach komercyjnych. - Główną wartością tych mediów jest przekaz kulturowy. W mediach komercyjnych nie jest przekazywany, ponieważ jest za drogi wobec jego nieopłacalności - zauważył przewodniczący KRRiT. Dodał, że ten aspekt działania mediów publicznych jest kluczowy z punktu widzenia ich misji kulturowej.

Posłuchaj

Przewodniczący KRRiTV o potrzebie obrony mediów publicznych (IAR) 0:28
+
Dodaj do playlisty

Maciej Świrski zaznaczył, że wszystkie przedstawiane przez obecną opozycję scenariusze zmian w mediach narodowych są niezgodne z prawem. Podkreślił, że zmiany, mające na celu na przykład likwidację TVP i Polskiego Radia, mogą być wprowadzane jedynie poprzez zmiany w prawie.

REKLAMA

- Pytanie, czy takie zmiany zyskałyby większość sejmową i podpis prezydenta - zastanawiał się Maciej Świrski. Dodał, że w polskim prawie nie ma trybu unieważnienia ustaw uchwałami Sejmu. Według doniesień medialnych w ten sposób możliwe byłoby unieważnienie powołań członków Rady Mediów Narodowych. Miejsca dotychczasowych członków RMN mieliby zająć nowi, z nadania PO, Trzeciej Drogi i Lewicy.

Maciej Świrski zauważył, że konsekwencją tych działań byłoby unieważnienie wszystkich decyzji RMN od początku kadencji, między innymi przyznanych koncesji dla stacji radiowych i telewizyjnych. Jak podkreślił, konsekwencje dla rynków mediów i reklamy byłyby "katastrofalne", ponieważ stacje nieposiadające koncesji musiałyby zaprzestać nadawania.

"Zamach na słowo publiczne"

Przewodniczący KRRiT przypomniał wyniki badań społecznych świadczących o sprzeciwie większości respondentów wobec prób likwidacji różnych instytucji państwa. W jego opinii podejmowane mimo to próby takich działań świadczą o braku dojrzałości polityków i szacunku wobec państwa. - Polska bez stabilnego państwa się nie ostanie, zwłaszcza wobec planów centralizacji Unii Europejskiej - powiedział szef KRRiT.

Zapowiedział, że KRRiT będzie sprzeciwiała się wszelkim działaniom nielegalnym mającym na celu "chęć przejęcia majątku państwowego przez jakieś grupy nacisku". - Takie zapowiedzi odbieram jako zamach na dobro publiczne. Chciałbym zwrócić się do wszystkich odpowiedzialnych za własność państwową w mediach publicznych o wzmocnienie ochrony, tak żeby nie było prób ich zawłaszczenia - dodał.

REKLAMA

Posłuchaj

Maciej Świrski: likwidacja mediów publicznych byłaby zbrodnią na kulturze narodowej (IAR) 0:23
+
Dodaj do playlisty

Podkreślił, że stojąc na czele KRRiT, będzie sprzeciwiał się przywróceniu systemu nieformalnej cenzury istniejącej w mediach przed 2015 r. - Pamiętajmy, że przed 2015 r. istniał oligopol medialny filtrujący informacje, którymi byli zainteresowani ludzie o patriotycznym podejściu do naszej rzeczywistości - zauważył Maciej Świrski.

Dodał, że "te zapowiedzi zmian w mediach publicznych zmierzają do zlikwidowania pluralizmu medialnego w Polsce". - Będę się temu sprzeciwiał i używał do tego wszystkich narzędzi. KRRiT stoi na straży pluralizmu medialnego. Zarzuty, że po 2015 r. w Polsce nie było pluralizmu medialnego są formułowane w złej woli - podkreślił.

Zobacz także:

Nieoficjalne scenariusze

Według nieoficjalnych informacji, które od kilku dni pojawiają się w mediach, opozycja po przejęciu władzy zamierza w przyspieszonym trybie przejąć kontrolę nad mediami publicznymi. Jeden ze scenariuszy zakłada postawienie w stan likwidacji Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej, a także unieważnienie wybranego składu Rady Mediów Narodowych.

REKLAMA

Obecnie zarządy mediów publicznych powoływane są przez Radę Mediów Narodowych, działającą na podstawie ustawy. W Radzie zasiadają między innymi rekomendowani przez Zjednoczoną Prawicę i wybrani przez Sejm Krzysztof Czabański, Joanna Lichocka i Piotr Babinetz. Zostali oni wybrani w 2022 roku na sześcioletnią kadencję, gwarantowaną ustawą. W składzie RMN są także Robert Kwiatkowski i Marek Rutka zgłoszeni przez Lewicę.

Pomysł "przejęcia" TVP, PR i PAP miałby polegać na unieważnieniu tych powołań. Miejsca dotychczasowych członków RMN mieliby zająć nowi, z nadania Platformy Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy.

Według opozycji postawienie mediów publicznych, działających w formie spółek prawa handlowego, w stan likwidacji, umożliwiłoby zawieszenie obecnych władz, wprowadzenie zarządów komisarycznych, a w dalszej kolejności przeprowadzenie zwolnień nieprzychylnych nowej władzy dziennikarzy. Likwidacja TVP, PR i PAP mogłaby jednak oznaczać naruszenie ustawy o radiofonii i telewizji.

Zapowiadanym zmianom w mediach publicznych sprzeciwia się w swoim stanowisku Rada Mediów Narodowych, która zapowiada "obronę mediów publicznych i ich pracowników". Ponadto list otwarty wystosowało kilkudziesięciu dziennikarzy, którzy sprzeciwiają się "czystkom" w mediach.

REKLAMA

jp/IAR/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej