Sprawa córki Róży Thun. Szef MON: ta sytuacja budziła wątpliwości

2024-02-07, 10:30

Sprawa córki Róży Thun. Szef MON: ta sytuacja budziła wątpliwości
Kosiniak-Kamysz ws. córki Róży Thun: ta sytuacja budziła wątpliwości.Foto: Albert Zawada/PAP/@Polska_Zbrojna/X

Odnosząc się do sprawy zatrudnionej w Ministerstwie Cyfryzacji córki europosłanki Róży Thun, szef MON powiedział w środę, że "trzeba zachować bardzo daleko idącą ostrożność". - Ta sytuacja, pomimo kompetencji, budziłaby daleko idące wątpliwości - wskazał.

Wicepremier odniósł się m.in. do doniesień "Gazety Wyborczej", która jako pierwsza poinformowała, że w Ministerstwie Cyfryzacji na stanowisku wicedyrektor w Centralnym Ośrodku Informatyki została zatrudniona córka Róży Thun, europosłanki Trzeciej Drogi-Polski 2050. W kierowanym przez Krzysztofa Gawkowskiego resorcie miała przepracować jeden dzień, a decyzję o jej zwolnieniu miał podjąć Donald Tusk.

"Daleko idąca ostrożność"

- Najbliżsi członkowie rodzin tych, którzy sprawują funkcje publiczne, często ponoszą ciężar tego, że nie mogą się aktywizować w działaniu - powiedział Kosiniak-Kamysz. Zastrzegł jednak, że "trzeba zachować bardzo daleko idącą ostrożność, żeby nie dochodziło do sytuacji, które będą budziły wątpliwości, a ta sytuacja - pomimo przygotowania i kompetencji - budziłaby daleko idące wątpliwości".

Podkreślił, że "mamy swoje określone standardy, mamy wartości, które są dla nas ważne". - Transparentność jest potrzebna - dodał.

Dopytywany, czy za obecnej koalicji rządzącej dzieci polityków nie będą zatrudniane w instytucjach państwowych, wicepremier zwrócił uwagę, że "na pewno byłoby niewskazane, gdyby dochodziło do takich sytuacji, że w ministerstwie czy jakichś instytucjach ktoś pracował od lat, a teraz został zwolniony, bo jego mama, tata lub ktoś z bliskiej rodziny został ministrem lub parlamentarzystą". - Każdą sytuację należy rozpatrywać indywidualnie - zaznaczył.

Czytaj także:

PAP/jb

Polecane

Wróć do strony głównej