Wiceszef MON: szpital wojskowy został zmuszony do współpracy z uczelnią o. Rydzyka

2024-02-09, 04:30

Wiceszef MON: szpital wojskowy został zmuszony do współpracy z uczelnią o. Rydzyka
Wiceminister obrony Cezary Tomczyk stwierdził, że szpital wojskowy w Bydgoszczy został zmuszony do współpracy z uczelnią założoną przez o. Rydzyka. Foto: commons.wikimedia.org / Pit1233, commons.wikimedia.org / Archidiecezja Krakowska Biuro Prasowe

Szpital wojskowy w Bydgoszczy został zmuszony przez "czynnik polityczny" do podpisania umowy z Akademią Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, w celu praktycznego kształcenia tam lekarzy - stwierdził wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk w rozmowie z telewizją TVN24.

- Powiem o tym pierwszy raz, bo ta informacja nie była wcześniej podawana do publicznej wiadomości: szpital wojskowy w Bydgoszczy - kiedyś jedna z perełek, jeśli chodzi o neurologię w naszym kraju - nie dość, że szpital mocno zdewastowany, to jeszcze został de facto zmuszony przez czynnik polityczny, żeby podpisać umowę z Tadeuszem Rydzykiem na kształcenie lekarzy - powiedział w czwartek w TVN24 wiceminister Cezary Tomczyk.

Tomczyk: infrastruktura wojskowa była wykorzystywana do celów politycznych

Tomczyk podkreślił, że jego zdaniem jest to "zatrważające", bo pokazuje, że "infrastruktura wojskowa bywała de facto wykorzystywana do celów politycznych, bo Rydzyk jest politykiem".

- Ja nie wiem, kogo chce tam kształcić Rydzyk w swojej uczelni, ale chyba nie ginekologów, bo wydaje mi się, że w tej sprawie ma nieco inne zdanie - dodał Tomczyk. Stwierdził, że "akredytację uczelni wydawał nikt inny, jak minister Przemysław Czarnek (minister edukacji i nauki w rządzie PiS - red.)".

Akredytacją uczelni wyższych zajmuje się Polska Komisja Akredytacyjna oraz Komisja Akredytacyjna Akademickich Uczelni Medycznych. Akredytacja państwowa, dokonywana przez PKA, warunkuje prowadzenie przez ocenioną szkołę wyższą określonego kierunku studiów.

Uczelnia o. Rydzyka miała kształcić lekarzy

- Mieliśmy do czynienia z wielkim układem zamkniętym: jeden wydawał pozwolenie na uczelnię, drugi oddawał szpital wojskowy, żeby ta uczelnia mogła funkcjonować. Kilkaset milionów złotych dla Rydzyka - no przecież te pieniądze mogły być wykorzystane na budowę dróg, szpitali, przedszkoli - podkreślił wiceszef MON.

W kwietniu ub.r. lokalne media informowały, że do 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką w Bydgoszczy zgłosiły się dwie uczelnie: Akademia Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu oraz Politechnika Bydgoska z propozycją nawiązania współpracy w zakresie praktycznej nauki zawodu dla studentów Wydziału Medycznego. We wrześniu ub.r. Ministerstwo Edukacji i Nauki poinformowało o otwarciu kierunku lekarskiego na Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu oraz na Politechnice Bydgoskiej. W Toruniu kierunek miał wystartować już w październiku ub.r. AKSiM prowadziła wtedy trzyletnie studia pielęgniarskie.

Czytaj również:

PAP/jmo

Polecane

Wróć do strony głównej