Nie żyje Tomasz Komenda. W ostatnich latach walczył z nowotworem

2024-02-21, 19:48

Nie żyje Tomasz Komenda. W ostatnich latach walczył z nowotworem
Nie żyje Tomasz Komenda. Mężczyzna zmarł w wieku 46 lat. Foto: PAP/Paweł Supernak

Zmarły w wieku 46 lat Tomasz Komenda chorował na raka - poinformowały media. Historia skazania go na dożywocie za zbrodnię, której nie popełnił, poruszyła całą Polskę. Prokuratura, mająca wyjaśnić, jak doszło do tej tragicznej sądowej pomyłki, umorzyła śledztwo. 

Informację o śmierci Tomasza Komendy potwierdził jego pełnomocnik prof. Zbigniew Ćwiąkalski. - Wydawałoby się, że po tych 18 latach nareszcie mu się życie ułoży, tym bardziej, że sytuacja finansowa była w tym momencie korzystna ze względu na uzyskane przez niego odszkodowanie i zadośćuczynienie, ale w rzeczywistości los zgotował mu dalszy ciąg tragedii, która doprowadziła do jego śmierci - powiedział prof. Zbigniew Ćwiąkalski.

Wspomniał, że był to bardzo spokojny i sympatyczny człowiek. - Nie słyszałem, żeby on kiedykolwiek podniósł głos, chociaż z drugiej strony wiadomo było, że 18 lat w zakładzie karnym, w bardzo trudnych warunkach, w celach wieloosobowych, gdzie szczególnie źle go traktowano, spowodował jednak zmianę w jego osobowości i trudno było mu się przystosować do warunków życia na wolności - dodał prof. Ćwiąkalski.

Tomasz Komenda nie żyje. Niesłusznie spędził w więzieniu 18 lat

Tomasz Komenda w 2004 r. został prawomocnie skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo i zgwałcenie 15-latki, odsiadywał wyrok w Zakładzie Karnym w Strzelinie. W 2018 roku został przez sąd penitencjarny przy Sądzie Okręgowym we Wrocławiu warunkowo zwolniony z odbywania kary i wyszedł na wolność po 18 latach więzienia. Według prokuratury - która zgromadziła nowe dowody w tej sprawie - mężczyzna nie popełnił zbrodni, za którą został skazany. W maju 2018 r. Sąd Najwyższy uniewinnił Tomasza Komendę.

Tomasz Komenda, kiedy został uniewinniony od wszystkich zarzutów, miał 41 lat. W 2021 r. sąd przyznał Komendzie łącznie ponad 12,8 mln zł zadośćuczynienia i odszkodowania.

Czytaj także: 

Wyrok wobec prawdziwych sprawców zbrodni

W czerwcu 2018 r. zarzuty w sprawie zbrodni miłoszyckiej postawiono Ireneuszowi M. Pod koniec września 2018 r. został natomiast zatrzymany Norbert B. We wrześniu 2020 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał, że obaj oskarżeni są winni gwałtu ze szczególnym okrucieństwem, w wyniku którego zmarła 15-letnia Małgosia. Skazał obu mężczyzn na 25 lat więzienia. W grudniu 2021 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu utrzymał w mocy wyrok z pierwszej instancji dla Ireneusza M. i wymierzył mu karę 25 lat więzienia, z kolei Norbertowi B. złagodził wyrok i wymierzył karę 15 lat więzienia.

Od tamtego wyroku kasacje złożyły wszystkie strony, a także ówczesny prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Prokurator generalny domagał się surowszych kar dla obu skazanych - dożywocia i 25 lat pozbawienia wolności.

W październiku ubiegłego roku Sąd Najwyższy utrzymał w mocy wyrok 15 i 25 lat więzienia dla sprawców brutalnego zgwałcenia i zabójstwa 15-letniej Małgosi w Miłoszycach. Sąd oddalił przy tym kasacje obrony i oskarżenia. Prokurator zapewnił, że sprawa nie jest zamknięta, trwa ustalanie innych sprawców.

Posłuchaj

W wieku 46 lat zmarł Tomasz Komenda. Informację o jego śmierci podał dziennikarz TVN Grzegorz Głuszak, który zajmował się sprawą uwolnienia mężczyzny. Tomasz Komenda spędził 18 lat w więzieniu za zbrodnię, której nie popełnił. Na wolność wyszedł w marcu 2018 roku - relacja Mariusza Pieśniewskiego (IAR) 0:50
+
Dodaj do playlisty

Sprawa Tomasza Komendy. Nie ma winnych niesłusznego skazania

Prokuratura Okręgowa w Łodzi przez prawie sześć lat wyjaśniała, kto stoi za niesłusznym aresztowaniem i skazaniem Tomasza Komendy. Pod koniec grudnia ub.r. wydała postanowienie o umorzeniu postępowania w całości.

Sprawa zbrodni w Miłoszycach była jednym z najgłośniejszych polskich śledztw i procesów w ciągu ostatnich lat. Do zbrodni doszło w noc sylwestrową 1996/1997 r. Piętnastolatka bawiła się z koleżankami w dyskotece w Miłoszycach pod Wrocławiem. W pewnej chwili wyszła przed budynek. Kilkanaście godzin później znaleziono ją martwą, a wcześniej zgwałconą w szczególnie brutalny sposób na prywatnej posesji naprzeciwko dyskoteki. Zmarła wskutek wyziębienia organizmu i odniesionych ran.

PAP, IAR/ mbl

mpkor

Polecane

Wróć do strony głównej