Kurski o porażce w wyborach. Tłumaczy się kształtem listy, brakiem czasu i monopolem
Jacek Kurski skomentował swoją porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Podziękował za oddane głosy i pogratulował PiS wyniku. Nie omieszkał też uderzyć w rządzącą koalicję.
2024-06-10, 21:51
Pewne jest, że Jacek Kurski nie pojedzie do Brukseli. Do swojego wyniku odniósł się już w mediach społecznościowych. Zaczął od podziękowania za 32 222 głosy, które uzyskał.
Następnie pogratulował swojej partii, czyli Prawu i Sprawiedliwości, końcowego wyniku. Jego zdaniem, daje to nadzieję na "rychłą zmianę polityczną w kraju". Słowo uznania skierował też do nowo wybranych europosłów. "Dziękuję wspaniałym ludziom, którzy pracowali dla mnie bez wytchnienia w tej kampanii" - dodał.
Kurski o dalszej pracy
Były prezes TVP wskazał, że ostatnie tygodnie to była dla niego fascynująca przygoda po "10-letniej przerwie od polityki". Następnie zagwarantował, że problemy, o których usłyszał, zmieniły jego sposób patrzenia na polskie realia. Dodał, że wykorzysta to w dalszej pracy.
Kurski wyznał, że cieszy się, że PiS poprawił swój wynik w stosunku do wyborów parlamentarnych. Zaznaczył, że to sukces. Potem płynnie przeszedł do ataku na aktualną władzę.
REKLAMA
"To ogromny sukces, zważywszy na postępy politycznego odwetu, gwałcenia prawa, w tym Konstytucji oraz domykania monopolu informacyjnego po siłowym przejęciu TVP przez Koalicję 13 grudnia" - napisał na platformie X.
Czytaj także:
- Nie tylko Jacek Kurski. Oto lista największych przegranych w wyborach do PE
- Wybory do PE. Znamy pełną listę eurodeputowanych z Polski
- Sośnierz nie pojedzie do Brukseli. Zdecydowało kilkadziesiąt głosów
"Zbyt krótka kampania"
Kandydat w wyborach na europosła wspomniał, że był kandydatem spoza "jedynki". Wyjaśnił, że intensywna kampania okazała się jednak zbyt krótka.
"Ale nic się nie kończy, wszystko się zaczyna. Przed nami dalsza praca dla dobra Polski" - napisał w poście.
REKLAMA
Jacek Kurski bez mandatu
Jacek Kurski nie dostał się do Parlamentu Europejskiego. Były prezes TVP startował z drugiego miejsca list PiS na Mazowszu. Ostatecznie uplasował się na szóstym miejscu.
W kampanii wyborczej Jacka Kurskiego popierała m.in. Beata Szydło. Ta w przeciwieństwie do partyjnego kolegi uzyskała mandat.
X/pr24.pl/sb/wmkor
REKLAMA