Kaczyński: Tusk został wysłany, by zlikwidować polskie państwo

Jak stwierdził prezes PiS, protest został zorganizowany "przeciwko bezprawiu, a przede wszystkim przeciwko temu, co jest najbardziej zbrodnicze i skandaliczne, to znaczy przeciwko torturom". 

Cała sprawa dotyczy listu ks. Michała Olszewskiego, opublikowanego przez tygodnik "Sieci". Z relacji aresztowanego księdza wynika, że był poniżany, odmawiano mu wody czy skorzystania z toalety. Ministerstwo Sprawiedliwości zareagowało na te doniesienia i poinformowało, że podejrzany został zatrzymany zgodnie z procedurami. 

To jednak nie przekonało przedstawicieli poprzedniego obozu rządzącego. Na proteście oprócz Jarosława Kaczyńskiego pojawili się chociażby europoseł Suwerennej Polski Jacek Ozdoba, poseł PiS Paweł Jabłoński czy były minister edukacji Przemysław Czarnek.

Ks. Michał Olszewski jest przedstawicielem Fundacji Profeto - jednym z dziesięciu podejrzanych w śledztwie dotyczącym wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości. Za czasów rządów PiS organizacja miała otrzymać z Funduszu prawie sto milionów złotych. Obecnie ksiądz przebywa w areszcie.

REKLAMA

"Wysłali Tuska, żeby pacyfikował społeczeństwo"

Jarosław Kaczyński w czasie protestu stwierdził, że Donald Tusk ma zamiar zlikwidować państwo polskie. 

- Pacyfikacja społeczeństwa i likwidacja polskiego państwa to plan, dla którego realizacji został tu wysłany Donald Tusk. Będziemy terenem zamieszkałym przez Polaków, ale zarządzanym z zewnątrz - mówił prezes PiS.

Kaczyński mówił również o praworządności. Jego zdaniem ci, którzy często mówili o niej za czasów rządów PiS, teraz sami ją łamią. 

- Maszerowały wielkie pochody w obronie praworządności. Kto je organizował? Ci, którzy dzisiaj w Polsce rządzą - mówił. 

REKLAMA

- Ale później przyszedł czas przedwyborczy i wtedy już każdy, kto obserwował, co robi Tusk, co robią i mówią jego współpracownicy, mógł z łatwością przewidzieć, że w Polsce z praworządnością będzie naprawdę bardzo źle - dodał Jarosław Kaczyński. 

• Afera hejterska. Mazur: brały w niej udział osoby z ministerstwa
• Komisja śledcza ds. Pegasusa. "Ten zakup z Funduszu Sprawiedliwości to głęboka patologia"
• Ziobro przedstawił kolejne zwolnienie. Przewodniczący komisji: to budzi wątpliwości

Zdaniem prezesa Prawa i Sprawiedliwości, sprawa ks. Michała Olszewskiego ma być odwracaniem uwagi od problemów obecnego rządu. 

- To nie są akty szaleństwa. To próba z jednej strony odwrócenia uwagi od narastających dolegliwości zwykłego, codziennego życia, przede wszystkim drożyzny. Ale w jeszcze większym stopniu (...) - ta akcja, która trwa dzisiaj i będzie jeszcze nasilona, a wszystko na to wskazuje - to jest po to, aby nasze społeczeństwo spacyfikować - powiedział Jarosław Kaczyński. 

REKLAMA

PiS chce "zabezpieczyć" wybory

Na tym prezes PiS nie skończył, ponieważ nawiązał również do nadchodzących wyborów prezydenckich. W czasie protestu stwierdził, że skoro władza jest zdolna do torturowania, to z pewnością będzie również zdolna do fałszowania wyborów. 

- Musimy stworzyć wielką osłonę tych wyborów. Naprawdę zaangażować w to dziesiątki, może więcej niż dziesiątki tysięcy ludzi. Dopiero wtedy będziemy mieli szansę na to, żeby wygrać wybory prezydenckie i od tego momentu ponownie zacząć zmieniać Polskę - ocenił Kaczyński.

 

Służba Więzienna dementuje 

Doniesienia o rzekomych torturach stosowanych wobec ks. Michała Olszewskiego nie pozostały bez reakcji Służby Więziennej. 

REKLAMA

"Są to informacje całkowicie nieprawdziwe" - napisano w komunikacie. 

Przekazano także, że w sprawie opisywanej przez środki masowego przekazu podjęte zostały czynności sprawdzające, które nie wykazały naruszenia przepisów postępowania karnego wykonawczego.

Ponadto zapowiedziano, że wobec osób publikujących i powielających informacje godzące w dobre imię funkcjonariuszy Służby Więziennej dyrektor generalny Służby Więziennej podejmie stosowne kroki prawne.

IAR/PAP/egz/wmkor

REKLAMA