Zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Ziobry. Bodnar złożył wniosek

Zbigniew Ziobro, który kilkukrotnie był wzywany na świadka przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa, dotąd nie stawił się na jej posiedzeniu.

Szefowa sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa Magdalena Sroka (PSL-TD) poinformowała dwa tygodnie temu, że komisja kieruje wniosek do prokuratora generalnego o wyrażenie przez Sejm zgody na zatrzymanie i doprowadzenie na przesłuchanie przed komisją byłego ministra sprawiedliwości.

Wcześniej komisja po raz czwarty podjęła próbę wezwania Ziobry w charakterze świadka. Polityk nie pojawił się i nie usprawiedliwił swojej nieobecności, mimo że do komisji trafiła opinia biegłego, który ocenił, że stan Ziobry pozwala mu na zeznawanie. Były minister sprawiedliwości zmaga się z chorobą nowotworową. 

Dostał grzywnę 

Po tym, jak Zbigniew Ziobro czwarty raz nie stawił się na wezwanie komisji, sąd ukarał go finansowo. Otrzymał grzywnę w wysokości 2 tys. zł, choć posłowie domagali się maksymalnego wymiaru kary (3 tys. zł).

W uzasadnieniu wskazano, że były szef resortu sprawiedliwości został prawidłowo powiadomiony o terminie posiedzenia. Zawiadomienia nie odebrał z własnej woli. 

"Z odpowiednim wyprzedzeniem wysłano do niego przesyłkę pocztową, której nie podjął, skierowano wiadomość na skrzynkę mailową, która to wiadomość została odczytana, funkcjonariusze Policji podjęli próbę doręczenia zawiadomienia, która nie doszła do skutku wyłącznie dlatego, że świadek osobiście odmówił jej przyjęcia. Bezsporne pozostaje, że Zbigniew Ziobro w rozumieniu przepisów o doręczeniach, został prawidłowo powiadomiony o terminie czynności" - napisano. 

• Komisja ds. Pegasusa. Brejza: Ziobro pozna, co to prawdziwe prawo i sprawiedliwość
• Sędzia zastraszana przez prokuraturę ws. śmierci ojca Ziobry. "Widać rękę ówczesnego ministra"
• Kontakty ks. Michała Olszewskiego ze Zbigniewem Ziobrą. Nowe ustalenia

PAP/egz