Aresztowanie Aleksandra B. "Polskie służby zadały cios w rosyjski wywiad"
Aleksander B. został zatrzymany na terenie Bośni i Hercegowiny, a następnie przetransportowany do Polski. Dla rosyjskiego wywiadu to mocny cios. 44-latek koordynował działania siatki agentów, działających poprzez wysyłanie fałszywych paczek z samozapłonem.
2025-02-19, 10:21
GRU straciło ważnego człowieka
"Aresztowanie 44-letniego Aleksandra B. to najmocniejszy od trzech lat cios zadany przez polskie służby rosyjskiemu wywiadowi wojskowemu GRU" - twierdzą informatorzy "Gazety Wyborczej". Patrząc na skalę operacji koordynowanej przez Aleksandra B., taka ocena nie wydaje się być przesadzona.
"Według prokuratury jej [operacji - przyp. red.] celem było sprawdzenie trasy, którą przesyłki kurierskie docierają do USA i Kanady, zastosowanych po drodze zabezpieczeń, czasu dostawy i terminu doręczenia. Rosyjski wywiad potrzebował tych informacji, by w kolejnych przesyłkach wysłać za ocean materiały wybuchowe i łatwopalne" - podała gazeta.
Chcieli dokonać ataku terrorystycznego?
Zdaniem śledczych te działania miały konkretny cel - przygotowanie do ataku terrorystycznego. Miałby on "zastraszyć wiele osób". Nie tylko to świadczy o tym, jak ważną postać właśnie stracił rosyjski wywiad. Moskwa podjęła próbę "odbicia" Aleksandra B.
"Dla Rosjan był tak cenny, że podjęli desperacką próbę uratowania go przed ekstradycją do Polski" - pisze gazeta i dodaje, że "Rosja złożyła własny - konkurencyjny wobec polskiego - wniosek o ekstradycję, tłumacząc to koniecznością osądzenia go w kraju za rzekome przestępstwa. Sąd w Bośni i Hercegowinie zdecydował jednak o ekstradycji do Polski, a nie Rosji".
REKLAMA
Ekstradycja do Polski
Rosjanin został przetransportowany z Bośni i Hercegowiny do Polski 13 lutego. Wówczas do sprawy odniósł się m.in. premier Donald Tusk.
"Rosjanin podejrzany o koordynowanie aktów dywersji skierowanych przeciwko Polsce, USA i innym sojusznikom, ukrywający się w Bośni i Hercegowinie, został deportowany do Polski i aresztowany decyzją sądu. Świetna robota ABW i prokuratury" - przekazał wówczas za pośrednictwem platformy X.
Do sprawy odniósł się także szef MSWiA Tomasz Siemoniak, który stwierdził, że aresztowanie Aleksandra B. to "poważne uderzenie w rosyjską siatkę dywersyjną".
- Rubcow dostał materiały ze śledztwa. Ekspert: nie były to cenne informacje na temat pracy służb
- Skripal przerwał milczenie i od razu wskazał na Putina. "On zlecił atak"
- Sprawa Rubcowa. Rosyjski szpieg dostał wgląd do tajnych akt polskich służb
Źródło: PAP/egz
REKLAMA