5-latek zadzwonił na 112 z powodu płaczu braciszka. Rodzice byli pijani

Mogą trafić nawet na pięć lat do więzienia. Mowa o rodzicach, którzy w stanie nietrzeźwości opiekowali się trójką małoletnich dzieci. W domu, do którego weszli policjanci, panował bałagan. U dzieci widać zaś było widoczne ślady zaniedbania.

2025-03-22, 13:26

5-latek zadzwonił na 112 z powodu płaczu braciszka. Rodzice byli pijani
Są zarzuty dla rodziców, którzy pijani opiekowali się dziećmi. Foto: mares90/Shutterstock

Pijani opiekowali się małymi dziećmi. Grozi im 5 lat więzienia

Do bulwersującego i niebezpiecznego incydentu doszło w czwartek, w jednej z miejscowości w powiecie zgierskim (województwo łódzkie). Jak przekazała Polskiej Agencji Prasowej nadkom. Aneta Sobieraj z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, tego dnia łódzcy funkcjonariusze zatrzymali rodziców trójki dzieci. Dorośli opiekowali się nimi, będąc pod wpływem alkoholu. 29-latek i 30-latka usłyszeli już zarzuty.

- Nieodpowiedzialni rodzice zostali zatrzymani. Sąd podjął natychmiastową decyzję o wydaniu dla nich zakazu zbliżania i kontaktowania się z dziećmi. 29-latek i 30-latka usłyszeli już zarzuty narażenia dzieci na niebezpieczeństwo, za co grozi im kara nawet do pięciu lat więzienia. Sąd rodzinny zadecyduje, czy powinni nadal posiadać w stosunku do swoich dzieci władzę rodzicielską - poinformowała funkcjonariuszka.

5-latek zadzwonił na policję 

- Około godziny 11.30 na numer alarmowy 112 zadzwonił mały chłopiec. W rozmowie z dyspozytorką przekazał, że jest w domu z rodzicami, którzy śpią i się nie budzą, a jego mały braciszek płacze. Dla przyjmującej zgłoszenie szczególnie niepokojący był fakt, że w tle słychać było płacz małego dziecka, na który nikt nie reagował - relacjonowała nadkom. Sobieraj.

Czytaj także:

Dyspozytorka próbowała dowiedzieć się, pod jakim adresem przebywają dzieci, ale 5-latek nie był w stanie go podać. Ustaliła w końcu, że chodzi o ulicę w jednej z mniejszych miejscowości powiatu zgierskiego, jednak kluczowa okazała się z pozoru błaha informacja przekazana przez dziecko, że przed domem stoi różowa, zepsuta hulajnoga.

REKLAMA

Dzieci były zaniedbane i głodne

Policjanci odnaleźli budynek - w oknie zobaczyli machającego do nich chłopca, więc przez ogrodzenie dostali się na posesję. Wezwali też pogotowie ratunkowe. Jak się okazało, w domu było troje dzieci w wieku pięciu i trzech lat oraz dziewięciu miesięcy. Na miejscu znajdowali się też rodzice - 30-letnia matka i 29-letni ojciec. Badanie trzeźwości wykazało u nich ponad promil alkoholu w organizmach. Nadkom. Sobieraj zaznaczyła, że w zajmowanym przez rodzinę domu panował straszny bałagan. Dzieci były widocznie zaniedbane i głodne. Dlatego na miejsce wezwano pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, którzy zapewnili opiekę maluchom w pieczy zastępczej.

Źródło: PAP/hjzrmb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej