15. rocznica katastrofy smoleńskiej. Tak wyglądały ostatnie chwile przed startem
W czwartek przypada 15. rocznica katastrofy smoleńskiej. Przypominamy, jak wyglądały ostatnie chwile pasażerów, na czele z parą prezydencką, oraz załogi Tu-154M na polskiej ziemi, tuż przed rozpoczęciem tragicznego lotu.
2025-04-10, 05:55
Katastrofa smoleńska. Ostatnie chwile przed startem Tu-154M
Była sobota 10 kwietnia, godziny poranne. Monitoring przy Lotnisku Chopina zarejestrował kolumnę prezydencką. Pojazdy rozdzieliły się, ostatecznie na płytę lotniska, na której stał rządowy Tu-154M, podjechały dwie limuzyny. Przed samolotem - jak ukazały materiały, odnalezione i udostępnione kilka lat temu przez SKW - czekała niewielka grupa osób; wśród nich znajdował się dowódca Sił Powietrznych RP gen. Andrzej Błasik oraz kapitan Arkadiusz Protasiuk.
Limuzyna prezydencka (z tyłu) na Lotnisku Chopina. Warszawa, 10 kwietnia 2010 r. Para prezydencka wysiadła z limuzyny, prezydent Lech Kaczyński przywitał się z gen. Błasikiem, który złożył meldunek, a także z kpt. Protasiukiem. Prezydent i pierwsza dama, w asyście dowódcy Sił Powietrznych, udali się na pokład samolotu.
Para prezydencka w asyście gen. Andrzeja Błasika podąża na pokład rządowego samolotu Po chwili na schodkach prowadzących do samolotu pojawił się szef ochrony prezydenta, oficer BOR Paweł Janeczek. Przepuścił kilka osób z kancelarii prezydenta, odebrał od jednego ze swoich współpracowników dokument, którego z ujęcia kamery nie można zidentyfikować (może była to lista osób zaproszonych na pokład?), po czym sam wsiadł do samolotu.
Członkowie delegacji wsiadający do samolotu. W środku (na schodkach z lewej) Paweł Janeczek Przed startem uważnie sprawdzone zostało (przez obsługę lotniska bądź członków ochrony) podwozie Tu-154M. Niedługo potem samolot z 96 osobami na pokładzie, elitą polskiego narodu, ruszył po pasie startowym, a następnie wzbił się w powietrze w kierunku lotniska w Smoleńsku.
Prezydencki Tu-154 chwilę przed startem Parlamentarzyści upamiętnili ofiary katastrofy
W środę, w przeddzień 15. rocznicy katastrofy smoleńskiej, pamięć ofiar uczcił Senat. W przyjętym przez aklamację stanowisku przypomniano, że wśród osób, które leciały na obchody 70 rocznicy zbrodni katyńskiej, byli prezydent Lech Kaczyński z małżonką, a także przedstawiciele wszystkich środowisk parlamentarnych, reprezentanci rodzin katyńskich, duchowieństwa, wojska oraz instytucji państwowych i społecznych.
"Byli to ludzie różnych przekonań i z różnych środowisk, zjednoczeni we wspólnym pragnieniu godnego upamiętnienia pomordowanej w 1940 roku polskiej inteligencji" - podkreślono w uchwale, którą odczytała marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. W uchwale dodano, że misja polskiej delegacji była wyrazem patriotyzmu i troski o prawdę historyczną, a ich życie i działalność publiczna - świadectwem służby Rzeczypospolitej. Wcześniej uchwałę upamiętniającą ofiary przyjął również Sejm.