Zandberg po spotkaniu z Nawrockim. "Zasadniczo się różnimy"

- Rozmawialiśmy o sprawie, która wymaga pilnego rozstrzygnięcia, a na decyzję wciąż czeka zbyt wiele osób. Chodzi o ustawę o asystencji osobistej dla osób z niepełnosprawnościami - powiedział współprzewodniczący Razem Adrian Zandberg po spotkaniu z prezydentem elektem Karolem Nawrockim.

2025-07-18, 11:43

Zandberg po spotkaniu z Nawrockim. "Zasadniczo się różnimy"
Adrian Zandberg. Foto: Lukasz Gdak/East News

Zandberg rozmawiał z Nawrocki m.in. o asystencji osobistej

Adrian Zandberg przyjął w piątek zaproszenie od Karola Nawrockiego, aby - jak zapowiadano wcześniej - omówić tematy zgłaszane przez prospołeczną opozycję parlamentarną. Jak podkreślił Zandberg, między nim a Nawrockim istnieją "zasadnicze różnice", m.in. w kwestii praw kobiet, ale są też sprawy, co do których są zgodni, że nie mogą czekać. - Jedną z nich jest także sprawa asystencji i szerzej - wsparcia dla osób z niepełnosprawnościami. Dziś polskie państwo spycha ten ciężar wyłącznie na barki rodzin. Rozmawialiśmy o tym i tu mamy zgodę: trzeba to jak najszybciej zmienić - stwierdził Zandberg. Polityk Razem przypomniał, że taki projekt nawet nie został przedstawiony w Sejmie.

W trakcie rozmowy współprzewodniczący Razem omówił z prezydentem elektem również kwestię polityki mieszkaniowej. - Zwróciłem uwagę na dużą presję lobbystów, by do Polski wpuszczać tzw. REIT-y, czyli duże fundusze inwestycyjne, które jeszcze bardziej nadmuchałyby ceny mieszkań i uczyniły je jeszcze bardziej niedostępnymi dla młodych ludzi. Poprosiłem, by jeśli taki pomysł przeszedł przez parlament, prezydent rozważył weto - dodał Zandberg. Polityk poruszył też kwestię dopłat do kredytów. - To jest droga donikąd. Dopłaty kończące w kieszeniach banków i deweloperów i nadmuchujące ceny mieszkań także zasługiwałyby na weto - uważa współprzewodniczącym Razem.

Zandberg na piątkowej konferencji prasowej wspomniał również o polaryzacji na polskiej scenie politycznej. - Ci dwaj starsi panowie [Donald Tusk i Jarosław Kaczyński - przyp. red.] powinni wziąć się za rączki i razem odejść na emeryturę. Mamy tak, że ci, co głosują na Platformę głosują na nią, bo nienawidzą PiS, a wyborcy PiS w większości nienawidzą Platformy, a nie kochają PiS - oznajmił.

Czytaj także:

Źródło: PolskieRadio24.pl

Polecane

Wróć do strony głównej