Kierwiński punktuje Błaszczaka. Chodzi o system ostrzegania

Błaszczak krytykuje rząd. "To jest działanie, które podważa zaufanie"

Gościem poniedziałkowego wydania programu "Graffiti" w Polsat News był Mariusz Błaszczak, były minister obrony narodowej za czasów rządu PiS. Prowadzący zapytał go o to, czy wie, "jak działa system alarmowy". Polityk PiS odparł: "No nie wiemy, jak działa". - To są te zaniechania związane z lekceważeniem spraw dotyczących obronności - stwierdził.

• Czy sojusznicy pomogą Polsce, jeśli Rosja zaatakuje? Polacy zabrali głos
• Czeskie śmigłowce są już w Polsce. Będą zwalczać rosyjskie drony
• Obrona cywilna. Co mówią nowe przepisy o ewakuacji ludności?

Według Błaszczaka mimo niewielkiego ryzyka rząd podjął decyzję o wysłaniu w sobotę ostrzeżeń do mieszkańców Lubelszczyzny przed możliwym naruszeniem polskiej przestrzeni. Miało to być w związku ze spóźnionymi alertami, które zostały wysłane ostatnio. - Uważam, że to nerwowa reakcja, bo najpierw nie został wysłany SMS w nocy z 9 na 10, więc teraz niejako postanowiono wysłać SMS, chociaż zagrożenie było mało prawdopodobne - przekonywał Błaszczak. W jego ocenie nie powinno to mieć miejsca. - To jest działanie, które podważa zaufanie społeczeństwa wobec władzy - twierdził.

Kierwiński odpowiedział. "To zaniedbania PiS"

Na tę wypowiedź zareagował obecny minister spraw spraw wewnętrznych i administracji, Marcin Kierwiński. "To jest jednak coś niesamowitego. Po ośmiu latach bycia szefem MSWiA i MON Pan Błaszczak nie wie jak działa system ostrzegania! To jak, jakby wygłosił akt oskarżenia wobec siebie" - napisał na platformie X. Dodał również, że użyte przez Błaszczaka sformułowanie "wieloletnie zaniedbania" jest słuszne. "Mówi też że to 'wieloletnie zaniedbania'. Z tym się zgadzam - to zaniedbania PiS, który niszczył system OL" - skwitował Kierwiński.

Źródła: PolsatNews.pl/X.com/hjzrmb