Pilot nie mógł wylądować. Samolot krążył dwie godziny
Lot easyJet z Paryża do Krakowa, który zwykle trwa niespełna dwie godziny, w środę przed południem wydłużył się do 3 godzin i 55 minut. Maszyna krążyła nad Małopolską, czekając na poprawę widoczności. Ostatecznie wylądowała w Krakowie, gdy sytuacja na lotnisku zaczęła wracać do normy.
2025-12-03, 20:39
Fala przekierowań przez poranną mgłę
Od rana na lotnisku w Balicach panowały poważne utrudnienia spowodowane gęstą mgłą, która objęła nie tylko Kraków, lecz także znaczną część Małopolski i kilka sąsiednich regionów. Łącznie co najmniej 14 lotów zostało zmuszonych do zmiany trasy, z czego większość skierowano na katowickie Pyrzowice. Pojedyncze maszyny trafiły również na Lotnisko Chopina w Warszawie oraz do czeskiej Ostrawy.
Dopiero po kilku godzinach widoczność zaczęła się poprawiać, pozwalając samolotom stopniowo wracać do Krakowa. Tak było też z samolotem easyJet, który po kilku godzinach zataczania kręgów nad Małopolską, w końcu mógł bezpiecznie wylądować.
Mgła od Podkarpacia po Pomorze
Gęsta mgła nie była problemem wyłącznie dla Balic. W środę rano spowita była nią szeroka strefa - od Mielca na Podkarpaciu aż po południowe krańce województwa zachodniopomorskiego. Powodem trudnych warunków były słaby wiatr i inwersja temperatury, czyli odwrócenie typowego rozkładu temperatur w atmosferze. Zamiast spadać wraz z wysokością, rosła, co sprzyjało utrzymywaniu się mgły i zastoju zanieczyszczeń.
Źródło: PolskieRadio24.pl